Autor:

admin

Data publikacji:

10.10.2019

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Jak rozmawiać z dzieckiem o adopcji

jak rozmawiać o adopcji

Spis treści:

 

Jawność

Zdecydowana większość kandydatów na rodziców adopcyjnych deklaruje chęć wychowywania dziecka w jawności o jego pochodzeniu. Jest to jedyne słuszne wyjście w tej sytuacji. Ważnymi argumentami przemawiającymi za mówieniem prawdy jest to, że oszczędza się wszystkim zainteresowanym stronom ogromnego napięcia, jakie towarzyszy rodzinom, w których jest jakaś tajemnica (nie tylko adopcyjna). Nikt nie zburzy naszego poczucia bezpieczeństwa wyjawiając sekret w najmniej odpowiednim momencie, a nasze dziecko będzie mogło stopniowo oswajać się ze swoimi korzeniami. Jeśli mamy jakieś wątpliwości, zawsze możemy skontaktować się z ośrodkiem, który prowadził naszą rodzinę.

Często pojawiają się wątpliwości, jak i kiedy zacząć o tym mówić. Co jest zatem istotne w rozmowach o adopcji?

Pierwsza rozmowa

Najlepiej zacząć ją przy okazji pytania „Skąd się biorą dzieci?”. Rodzice rozpoczynają w ten sposób bardzo naturalny proces, mogą odpowiadać na kolejne pytania, obniżając przy okazji swoje napięcie. Dzieci po otrzymaniu informacji o tym, że mają dwie mamy i dwóch tatusiów, wracają na ogół do swoich zajęć. Na tym etapie rozwoju patrzą na świat przez swój pryzmat, wobec czego sytuacje, które ich dotyczą odbierają jako normę.

Kto jest kim?

Jak nazwać rodziców biologicznych? Pan / pani? Tata / mama? Biologiczni? Pierwsi? Dzieciom najłatwiej jest, jeśli – co jest zresztą zgodne ze stanem faktycznym – będziemy ich nazywać mamą / tatą lub mamą biologiczną. Można także używać imienia, np. „mama Kasia”.

Prawda i tylko prawda

Mówimy tylko to, co wiemy, zgodnie z prawdą. Jeśli czegoś nie wiemy, to przyznajemy się do tego. Nie koloryzujemy, nie kłamiemy. W trakcie spotkania, na którym ośrodek adopcyjny przedstawia historię dziecka, warto robić notatki lub wrócić po przyjęciu dziecka, aby odświeżyć sobie tę wiedzę. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości warto zwrócić się do ośrodka, który prowadził sprawę.

Neutralność

Historie dzieci pozostawionych do adopcji bywają trudne, niemniej jednak rodzice adopcyjni w rozmowach ze swoim dzieckiem powinni zachować neutralność i nie oceniać rodziców biologicznych. Będzie ono odczuwać bardzo różne uczucia wobec swoich rodziców biologicznych, ważne, aby mogło o tym swobodnie mówić. Istotny jest język, którym się posługujemy, ponieważ każdą informację możemy przedstawić na różne sposoby („Twoja matka była alkoholiczką!” vs. „Twoja mama biologiczna miała problem z alkoholem, nie umiała sobie z tym poradzić”). Musimy pamiętać, że ciężar emocjonalny naszych wypowiedzi poniesie dziecko.

Nie opowiadamy bajek

Poza bajką adopcyjną, którą dobrze jest napisać jeszcze w trakcie oczekiwania na dziecko, a po jego poznaniu modyfikować. W rozmowach z dzieckiem lepiej jest unikać określeń typu „urodziłam Cię w moim serduszku”, ponieważ jest to metafora, ale niezrozumiała dla dziecka. Poza tym może rodzić poczucie odrębności, ponieważ generalnie dzieci nie przychodzą na świat w ten sposób. Używamy zrozumiałego słownictwa, bez negatywnego nacechowania.

O pochodzeniu dziecka rozmawiamy głównie z nim samym

Grono osób, które mogą być zapoznane ze szczegółami związanymi z historią pochodzenia dziecka, powinno być ograniczone do niezbędnego minimum. Informacje te należą do rodziców adopcyjnych i dziecka, są często intymne i nie ma potrzeby, aby były przekazywane szerszej grupie. Pozwoli to uniknąć sytuacji, w której wrócą one w emocjach, przekazane przez osoby trzecie.

Podążam za gotowością dziecka do rozmowy

Niezwykle ważne jest, aby nie zarzucić dziecka nadmiarem wiedzy, której nie jest w stanie intelektualnie i emocjonalnie przyjąć. Czasami rodzice są tak zaabsorbowani chęcią zdjęcia z siebie ciężaru wiedzy o dziecku, że jak już się nadarzy okazja, to zalewają je wszystkim, co słyszeli. Tymczasem każdy z nas ma ograniczoną gotowość i otwartość na trudne treści, stąd najlepiej jest dać dziecku przestrzeń na pytanie i podążać za jego gotowością. Jeśli po trudniejszej rozmowie dziecko nie będzie wracało do tematu dłuższy czas, to warto je o to zapytać. Zdarza się, że dzieci budują sobie nieprawdziwe wyobrażenia w oparciu o to, co usłyszą i zostają z tym same, w dużym lęku.

Magdalena Kruk
Doktor nauk społecznych i terapeuta systemowy, pracuje w Ośrodku Adopcyjnym TPD w Warszawie