Trochę mnie tu nie było
W międzyczasie miałam jeszcze 3 transfery, w sumie 7 ICSI

i teraz już wiem, że nie ma po co dalej szukać sposobu "wyleczenia mnie z niepłodności" szkoda czasu, mojego zdrowia i nerwów. Postanowiliśmy przerwać leczenie ... UFFFFFF
Trochę to trwało - jednak teraz mam już dużo mniej wątpliwości - jeśli chodzi o adpocję. Wciąż mam (czasmi) pewne pytania i ... czasmi troszkę się boję i nie wiem jak to wszystko się ułoży - bo po tych latach rozczarowań, przynam się, że wciąż trudno mi uwierzyć, że jedank mogę mieć dziecko (dzieci)

. Teraz nasz staż małżeński wygląda też lepiej - 1,5 roku po ślubie i 5 lat razem !
A zatem rozmawiałam z kilkoma ośrodkami i wszędzie największy problem to obywatelswto męża (pomimo, że ma kartę pobytu; na razie do 2006 roku, potem będzie automatycznie na czas niokreślony; i zameldowanie w Polsce):
*
ze Szpitlaną - i tu kazali nam czekać jeszcze 1,5 roku do cwili złożenie papierów - a to dla mnie STRASZNIE DŁUGO
*
Nowogrodzką - i nie mam problemu (bo przecież przeprowadzają adpopcje zagraniczne) - ale nie wiem, jakoś boję się tego ośrodka. W każdym razie aby lepiej się poznać idziemy w tym tygodniu na rozmowę.
*
z Częstochową 
- tu bardzo miła Pani Dyrektor chce nam pomóc

. Powiedziała, że jest to możliwe - i już miała podobną sprawę !
Muszę tylko zadzwonić do Ministerstwa Sprawiedliwości (ona też to zrobi), aby dowiedzieć się czy ze wględu na mojego męża Sąd da nam zgodę na adopcję. Jak już będę wiedział jadę do Częstochowy, może jeszcze pod koniec tygodnia

.
Czy ktoś może wie dokładnie, gdzie powinnam się zwrócić ? Do jakiego departamentu w Ministerstwie Sprawidliwości ?
Chciałabym też przeczytać kilka książek nt. adpocji i adpotowanych dzieci - może ktoś mi podpowie gdzie można je kupić ?
Nie mogę w to uwierzyć, że ... może się uda i zostaniemy rodzicami i nareszcie będę mogła z całych swoich sił kochać NASZE DZIECKO (DZIECI)
