Dziesiątka pisze:
Perełka7 ja byłam pierwszą kobietą, która miała punkcję i transfer z dofinansowania UM. Nie było żadnych kolejek, transfer miałam z 1 dziewczyną. Czasem faktycznie były kolejki, zwłaszcza w wakacje. Może to taki czas. A może możliwość dofinansowania. Wizyty zawsze miałam po 20 minut. Nawet wczoraj do mnie dr S. zadzwonił sam z siebie, poniewaz mialam plemienia. Znalazł dla mnie czas i poświęcił swoją uwagę. Miałam w sumie 3 transfery, ostatni szczęśliwy i od początku byłam bardzo zadowolona. Indywidualne podejście, zaangażowanie Pani Dyrektor i pomoc lekarzy są na wysokim poziomie.
Moje wielkie gratulacje
Dziesiątka, czyli klinika jednak jest skuteczna

super, że przecierasz nam wszystkim tak pozytywnie szlaki
Tak też myślę, że teraz ten natłok wynikał z dofinansowania bo dosłownie dr. S. latał z gabinetu do zabiegowego i z powrotem, a łóżka i na punkcji i na transferze wszystkie zajęte. W poczekalni masa ludzi stała bo wszystkie miejsca siedzące zajęte.