Autor:

malenkaaa

Data publikacji:

02.04.2005

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

usg w środę- znów czekanie i obawa...

poodpoczywałam dziś w lesie, mięcho skwierczało w kominku, ptaszki ćwierkały, woda szumiała...Widziałam nawet boćka pierwszego tej wiosny jak pofrunął nad moją głową... Odprężyłam się bardzo po bezsennej nocy i ciężkim wczorajszym dniu. Tak bardzo przeżywałam trudny czas... W nocy żle spałam, wstałam z bólem głowy. Więc dziś postanowiliśmy wyciszyć się w głuszy... Odpoczęłam psychicznie i fizycznie, choć nie powiem żebym teraz się przemęczała ponieważ od dłuższego czasu wszystkie prace domowe wykonuje mężyk. Dmuchałam na zimne. I w zasadzie dobrze ! Ponieważ dzidziunia jednak jest z nami.
Znów przed nami czas czekania... Jak to jest w tym życiu... Ciągle na coś trzeba czekać...Najpierw czy pęcherzyk urośnie, potem czy pęknie, czy sie uda połączyć komóreczki, czy @ przyjdzie,czy test pozytywny, czy beta dobra...i tak wkoło... Teraz znów musimy czekać do środy , na usg , boje się bardzo czy zobaczę TEN ŚLICZNY CUD !!! ???... Och jak to ciężko czasem czekać... zawsze chcielibysmy mieć wszystko szybko. A gdzie się podziała cierpliwość ??? Opanowanie ??? spokój ??? Koniec zapisków wyłączam kompa i ide poleżeć ...