"No trzeba zacząć coś robić", tak powiedziałam do siebie wczoraj....A zatem muszę zrobić usg przepłwowe. Nie wiem cóz to takiego, ale dr Jerzak przywiązuje dużą wagę do tego badania, a zatem muszę.. Najgorsze jest to, jak zegrać wszystkie te badnia i wizyty.. Muszę dostać się do W-wy w czwartek lub piatek bo dr J wtedy przyjmuje, muszę zrobić usg, ale nie mogę się dowiedzieć czy w tylko w W-wie wykonuje się to badnie.....Nie lubię musieć, ale jednocześnie taka presja powoduje ze zaczynam coś robić. Musze przyzwyczaić się do J.... miał dlugie wlosy, a ostatnio wrócił do domu......... łysy. Denerwowały go pojawiające się gdzieniegdzie siwe włosy i postanowił zgolić się łyso... No i po pierwszej reakcji jaką był mój płacz muszę przyznać, że podoba mi się ten mój nowy J.. Gdy głaszę jego głowe przechodzą mnie ciarki, bo to takie kłująco-łechtające uczucie.. no fajne te włosy... a właściwie ich brak...
A zatem co ja muszę?......Muszę zrobić badanie ANA, muszę pojechać na wizytę do do d. J, muszę schudnąć, muszę chodzić we wtorki i czwartki na siłownię .... Dużo rzeczy muszę zrobić w październiku i listopadzie. Mam nadzieję, że wyrobię się tym co muszę do końca roku...
KubuśMa...
FotoJulcia
JulciaMa...