środa, 4. listopada 2009r.
Kolejne Zaduszki za nami. I było bardziej smutno niż zwykle. Przybył kolejny malutki grób.
Mój kuzyn oczekiwał synka. Jego żona leżała całą ciążę na zmianę w szpitalu i w domu. Cieszyli się, bo długo się starali o maleństwo. Nie udało jej się donosić ciąży i w 5,5 -m-ca odeszły jej wody. Chłopczyk nie przeżył A mi tak trudno się z tym pogodzić. Jego żonie również. Nie było jej na cmentarzu, on sam przyszedł zapalić świeczkę. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić ich bólu i tego, co przeżywają.
[*]
_________________________________
Mama 5 Aniołków
Mama Dziedzica urodzonego 19 stycznia 2010 ;)
Mama Spadkobierczyni urodzonej 7 stycznia 2015 ;)
https://dziedzicispolka.wordpress.com/