Już po strachu. Co prawda zabieg nie należał do przyjemnych bo nie spałam tylko dostałam dolargan dożylnie. Ze strachu i przejęcia zapomniałam zaznaczyć ze wszelkie leki i znieczulenia działają na mój organizm z opóźnieniem, więc cały zabieg pamiętam i czułam, a dopiero jak wróciłam na łóżko to zaczeło mi się kręcić porządnie w głowie i nie kontaktowałam jak przyszedł do mnie lekarz z wynikiem. Gdy się obudziłam i na dobre doszłam do siebie, lekarza już nie było więc nie mogłam zadać zadnych pytań z mojej karteczki i pozostało mi tylko przestudiowanie lakonicznego opisu. Według niego miałam na macicy polipa którego usunięto i wraz z wyłyżeczkowanym materiałem oddano do badania histo-pato.
Dzisiaj też odebrałam wyniki hormonów. Według podanych norm, są idealne! Stosunek LH do FSH poniżej 1 a inne hormony mniej więcej pośrodku widełek. Dobry wynik markerów to każdy poniżej 6 i w moim przypadku tak wyszło. Tyle dobrego!
Dziwi mnie tylko posiew z szyjki zrobiony w SANEPIDzie, według lekarza wyhodowałam dorodnego grzyba, miałam też dokuczliwe objawy infekcji, a posiew wyszedł jałowy. Ciekawe co doktor na to......
Zobaczę się z nim za tydzień w środę na wizycie.
Cieszę się. Że usunięto mi coś co mogło być przyczyną nieprawidłowości. Że wyniki formonalne dobre. I że nie faszeruję się pigułami. Minął drugi tydzień odkąd wzięłam ostatnią Yasminelle i jestem zupełnie inną osobą! Nie walczę ze sobą żeby nie skrzyczeć dzieci z błahego powodu. Jestem opanowana i zdystansowana. Mimo stresu i lekkiego zmartwienia dopisuje mi humor. Nie dołuje mnie szarobura pogoda. Jakbym była na jakimś prozaku. A ja tylko czuję że po prostu jestem sobą. Nie rządzą mną żadne hormonalne prochy. Ile złego nałykałam się z tymi pigułkami! Wybitnie mi nie służyły. Mam nadzieję że jeśli okaże się że jednak potrzebuję brać jakieś leki, to mój nowy lekarz (doktor nauk medycznych, z resztą!) dobierze coś co nie będzie mną targać i nie wpędzi mnie w stan depresyjny. Zobaczymy, wizyta za tydzień, wtedy mam nadzieję wiedzieć już wszystko.
Dzisiaj też odebrałam wyniki hormonów. Według podanych norm, są idealne! Stosunek LH do FSH poniżej 1 a inne hormony mniej więcej pośrodku widełek. Dobry wynik markerów to każdy poniżej 6 i w moim przypadku tak wyszło. Tyle dobrego!
Dziwi mnie tylko posiew z szyjki zrobiony w SANEPIDzie, według lekarza wyhodowałam dorodnego grzyba, miałam też dokuczliwe objawy infekcji, a posiew wyszedł jałowy. Ciekawe co doktor na to......
Zobaczę się z nim za tydzień w środę na wizycie.
Cieszę się. Że usunięto mi coś co mogło być przyczyną nieprawidłowości. Że wyniki formonalne dobre. I że nie faszeruję się pigułami. Minął drugi tydzień odkąd wzięłam ostatnią Yasminelle i jestem zupełnie inną osobą! Nie walczę ze sobą żeby nie skrzyczeć dzieci z błahego powodu. Jestem opanowana i zdystansowana. Mimo stresu i lekkiego zmartwienia dopisuje mi humor. Nie dołuje mnie szarobura pogoda. Jakbym była na jakimś prozaku. A ja tylko czuję że po prostu jestem sobą. Nie rządzą mną żadne hormonalne prochy. Ile złego nałykałam się z tymi pigułkami! Wybitnie mi nie służyły. Mam nadzieję że jeśli okaże się że jednak potrzebuję brać jakieś leki, to mój nowy lekarz (doktor nauk medycznych, z resztą!) dobierze coś co nie będzie mną targać i nie wpędzi mnie w stan depresyjny. Zobaczymy, wizyta za tydzień, wtedy mam nadzieję wiedzieć już wszystko.
za dobre, trafne decyzje nowego lekarza, za dobre, uśmiechnięte dni
luty 2006 Aniołek
luty2008 Aniołek
grudzień 2008 Aniołek
Prof.Malinowski
sierpień 2009 zielone światło
lipiec 2010 Aniołek
29.05.2011 Nasz Cud: HANIA