Autor:

samika

Data publikacji:

10.11.2010

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

terapia

Pisanie swoich myśli i odczuć na tym forum jest dla mnie swojego rodzaju terapią. Zawsze tylko podczytywałam innych ale po ostatnich wydarzeniach w moim życiu coś we mnie pękło, musiałam to z siebie wyrzucić, wyżalić się bo miałam wrażenie że zwariuje. Mam wsparcie w mężu ale jak to facet nie zawsze do końca mnie rozumie. Nie wiem jak jest z innymi ale te wszystkie lata leczenia bardzo mnie w sobie zamkneły choć i tak nie byłam zbyt śmiała i otwarta, odizolowałam się od większości znajomych bo patrzenie na ich dzieci i ciągłe trudne pytania były ponad moje siły. Rodzina domyśla się że się leczę ale nie rozmawiam z nimi na ten temat bo nie chcę żeby się martwili tymi wszystkimi badaniami zabiegami i przeżywali razem ze mną, żeby się nademną użalali- z obcymi jest łatwiej. Nie wiem kto to czyta i co o mnie myśli ale jedno wiem na pewno- uzewnętrznienie swoich myśli bardzo mi pomaga, jest mi lżej. Postanowiłam pisać od czasu do czasu co czuję, co u mnie, chociaż ostatnio smutno i pesymistycznie ale mam nadzieję że to się w końcu zmieni, że też będe miała swoje chwile radości i ze wszystkimi będe mogła się tym podzielić. Fajnie że jesteście.

Komentarze

  • avatar
    MARZENA99

    11/11/2010 - 12:11

    Hej pamiętaj że nie jesteś sama jest wiele kobiet które przechodzą to samo co ty chwile rozczarowań smutku, przygnębienia ja tez czasami wole wylać coś na bociana niż wyżalić się komos z rodziny tak już jest łatwiej porostu i lżej na sercu. kiedyś los musi sie do nas uśmiechnąc narazie jest to poprzedzone cierpieniami ale myśle że bóg ma dla nas swój ułozony plan i tego trzeba sie trzymać:) buziaki
    NADZIEJA UMIERA OSTATNIA..........
    9 lat starań niepłodnosc idiopatyczna
    4 inseminacje :-(
    in vitro transfer:-(
    in vitro transfer mroz- :-(