niedługo kończymy 3 miesiące :)

Witajcie kochane :) Dawno mnie tu nie było...a nawet bardzo dawno bo całe 3 miesiące. Szok , kiedy to zleciało. Bo ja nawet nie wiem kiedy. Synek jest cudownym dzieckiem, bardzo wesołym i kochanym :)Jest całym moim światem, moim szczęściem , nie wyobrażam sobie życia bez niego. Jest już sporym mężczyzną bo waży już 7300 g :), poszedł chyba po tatuniu :) :) :). Wyrasta już z rozmiaru 68 , a ja naiwna myślałam że ubranka które kupiłam będąc w ciąży wystarczy mi na jakieś pół roku :):):). Pampersiochy nosimy w rozmiarze 3 :). Jesteśmy już po szczepieniach :) które Kubuś zniósł bardzo dobrze , mimo że szczepiliśmy hexą 6w1, i na pneumokoki i rotawirusy . Tylko mamy za sobą pobyt w szpitalu w wieku 5 tygodni niestety. Mały załapał zapalenie dróg moczowych i zapalenie gardła i migdałów. To był koszmar :(, 9 dni w tym okropnym miejscu, ciągłe kroplówki i zmiany wenflonów wbijanych w dłonie, w rączki i w główkę...okropny widok. Potem załąpaliśmy jelitówkę, ale na szczęście nam się nie odwodnił i nie musieliśmy wracać do szpitala. Pootem okropny wirusowy katar przez który biedny nie mógł oddychać, wymotował i się dusił. Potem ciągle nawracające pleśniawki, które pojawiają się i wracają i od tygodnia znowu mamy katarek, ale na szczęście nie taki mocny jak ostatnio bo możemy wychodzić na dwór . Kubuś jest też niestety alergikiem, jest uczulony na białko krowie i jest na specjalnym mleczku bebilon pepti.Nie je już cycuni bo mi mleczko zanikło :( A ja jako mama czuję się świetnie. Ciążowe kilogramy zostawiłam jeszcze w szpitalu zaraz po porodzie, a tej chwili zgubiłam już 8 sprzed ciąży :) I czuję się z tym bardzo dobrze. tu są zdjęcia mojego szczęścia http://www.panoramio.com/user/4926362 pozdrawiam Was wszystkie cieplutko, muszę nadrobić zaległości w czytaniu i postaram się częściej tu zaglądać :)