Autor:

bestyjka

Data publikacji:

10.08.2011

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

codzienność

Nie chcesz mnie. Nie wiem czemu ale jest dziwnie. Tęsknię za tym co było kiedyś. Zrzucasz na zmęczenie, wcześniej zrzucałeś na stres. Jak mam nie myśleć, że jest ktoś inny, skoro wyraźnie czuję Twoją niechęć do mnie, do mojego ciała. Jesteś, albo może starasz się być czuły ale na tym się kończy. Nawet nie kochamy się raz w tygodniu. Ostatnio to było miesiąc temu .... 16tego lipca ... potem przyszła @, przed @ nie chciałeś, przed histeroskopią też nie, po ... niby tak, ale lepiej uważać, nie chcesz, żeby mi się coś stało ... nie pytałeś nawet czy już można, chciałeś jak nie było można :((( to boli, boli jak jasna cholera, nie czuję się przy Tobie tą kobietą, którą się czułam parę lat temu ... byłeś wtedy inny, zawsze chętny ... tu nie chodzi nawet tylko o seks ale o wszystko ... unikasz mnie, zamiast być ze mną wychodzisz, oglądasz TV, grasz na komputerze albo ... idziesz się myć i kładziesz się wcześnie spać bylebym tylko nie przyszła za wcześnie i nie chciała się kochać... zaczynam już się zastanawiać, że może to ze mną jest coś nie tak, że może zbyt wiele oczekuje, że może ... widzisz ile mam wątpliwości - a tego co piszę nie chcę Ci pokazać, na pewno nie teraz, może kiedyś, może jak będzie lepiej, jak zostaniemy ze sobą ... teraz już nawet nie mam z kim pogadać, nie chcę szukać w sieci, bo przy Twoim zaangażowaniu w Nasz związek jak teraz znajdę kogoś kto mnie zrozumie to zupełnie przestaniesz mi być potrzebny ... tak się rodzi zdrada ... w Naszym związku nie ma iskry, powoli to nie ma nic, jest pustka ... tylko spanie, jedzenie i praca ... chcę iść na spacer - nie mam z kim, chcę pograć w cokolwiek - nie mam z kim, nawet jak się chcę kochać to też nie mam z kim ... za chwilę okaże się, że jeść i spać też już nie mam z kim ... dla mnie to co jest teraz jest za mało ... umieram ze strachu jak jesteś zbyt długo w pracy i nie odbierasz telefonu, a jednocześnie szukam w necie jakie są powody niechęci do seksu u mężczyzn ... odsuwasz się ode mnie i mnie od Ciebie, dzisiaj jeszcze Cię kocham, dlatego siedzę, piszę i płaczę ... coraz częściej płaczę z Twojej winy i coraz częściej się zastanawiam czy takie dalsze życie mam jakikolwiek sens, dalsze życie z Tobą ... a najbardziej mi jest żal, gdy pomyślę, że ten blog miał być wesoły, miał być o Naszym dziecku i moich związanych z nim odczuciach ... a tak już nie jest ... przykro ...