Autor:

Kasiula13

Data publikacji:

20.04.2012

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

bardzo depresyjne

Nie moge się pozbierać po wczorajszej kłótni z moimi rodzicami. Od jakiegoś czasu z nimi mieszkamy bo tak się poskładało. Zaczęło się niewinnie od rozmowy na temat naszego domu (chodziło o umieszczenie komina). I tak od zdania do zdania padło dlaczego jestem tak nerwowa i ciągle o coś się złoszczę. Miałam już dość tłumaczenia i zbywania ich, że to stres w pracy i na budowie. Wykrzyczałam na cały głos, że od dwóch lat staramy sie o dziecko i nic, ciągle sie nie udaje. U moich koleżanek zaczęła się już seria drugich ciąż i dzieci, że mi jest cholernie ciężko z tym wszystkim. Czuję się ciągle porywnywana do innych i ciągle słysze co powinnam a co muszę i że mam dość. W pracy ciągłe rozmowy o ciąży i dzieciach, że ten rok będzie rekordowy bo tyle nowych maluchów przybędzie. Wyrzuciłam wszystkie złości, które we mnie siedziały i gorzkie słowa, które wyryły się w moim sercu. Kocham moja mamę, ale ona wiele razy skrzywdziła mnie swoimi słowami i ocenami. Pamiętam jako powiedziała, że sie mnie wstydzi bo zrobiłam inaczej niż ona chciała. Po tym wszystkim spodziewałam się zrozumienia, pocieszenia, przytulenia a tu kolejna ściana, kolejne odrzucenie. Rodzice ciągle wzbudzaja we mnie poczucie winy, że oni tak ciężko pracują i pomagaja i źe nie powinnam na nich krzyczeć, że kiedyś będę żałować tych wszystkich słów do nich wykrzyczanych. Nawet teraz w walce z niepłodnością słyszę, że do złego lekarza chodzę, bo wybrałam go sama. Najgorsze jest to, że mama pomyślała, że ja ją obwiniam, że nie możemy mieć dzieci, a ja wcale tak nie myślę, bo wiem że to niczyja wina. Pól nocy przepłakałam. Dlaczego nie umiem wybaczyc mamie tych wszystkich złych rzeczy, ciągle o tym myśle i czuję się pokrzywdzona, nie kochana nie dość dobra? Czasem myślę, że przez te relacje z mamą nie mogę sama się stać mamą... Tak mi smutno...

Komentarze

  • aniolkowamama

    22/04/2012 - 14:04

    chciałabym zapytać z jakiego rejonu pani jest? czy mieszka pani gdzieś w pobliżu poznania?
  • avatar
    Kasiula13

    22/04/2012 - 21:04

    Kasia. Mieszkam na południu Polski, między Krakowem a Katowicami:)
    19.04.14 KD transfer 2 blastek 4AA
    17.05.14 są 2 serduszka :love:
    17.12.14 moje cudeńka Leo 2500g/50cm i Iguś 2960g/52cm :love:
  • avatar
    Miniula

    23/04/2012 - 13:04

    Oj, skąd ja to znam... Obecnie z moimi rodzicami relacje są... chłodne. Czasem do siebie dzwonimy. Z ojcem częściej rozmawiam, z matką... ze 2-3 razy w ciągu ostatniego roku. A mieszkam 40 km od nich! Cóż, pewnego dnia doszłam do wniosku, że nie mam mocy aby ich zmienić. Oni zawsze będą tacy, jacy są, zawsze będą mnie w taki sposób widzieć, bo IM nie zależy na zmianie. Niestety, wola jednej ze stron nie wystarczy żeby coś zmienić czy naprawić. Moja rada - zacznij żyć własnym życiem, nie zastanawiając się co myślą rodzice. To nie jest łatwe, ale możliwe.

    Cuda czasami przybierają formę, jakiej się nie spodziewaliśmy, o jaką nie prosiliśmy, jaka może nas niekiedy przerażać. Ale nadal są cudami, odpowiedzią na nasze modlitwy... A może po prostu wynikiem naszej pracy...
    Miniek już Miniulowy :love:
    Nela8

  • aniolkowamama

    23/04/2012 - 16:04

    szkoda poleciłabym ci bardzo dobrego lekarza z poznania.ja sę u niego leczę po 2 poronieniach.większość badań zrobił mi w poznaniu na polnej na nfz.płaciłam tylko za genetyczne,bo nie chcielismy z mężęm długo czekać i płacłam za badanie hormonów.co prawda jeszcze nie możemy się starać ,bo w maju idę na hsg,badanie w kierunku trombofilii i na badanie przeciwciał ale lekarz naprawdę super.
  • aniolkowamama

    23/04/2012 - 16:04

    szkoda poleciłabym ci bardzo dobrego lekarza z poznania.ja sę u niego leczę po 2 poronieniach.większość badań zrobił mi w poznaniu na polnej na nfz.płaciłam tylko za genetyczne,bo nie chcielismy z mężęm długo czekać i płacłam za badanie hormonów.co prawda jeszcze nie możemy się starać ,bo w maju idę na hsg,badanie w kierunku trombofilii i na badanie przeciwciał ale lekarz naprawdę super.
  • avatar
    Kasiula13

    23/04/2012 - 21:04

    za chęć pomocy, wiele pochlebnych opinii słyszałam o lekarzach z polnej z poznania, na razie nie skorzystam. My leczymy się w artvimedzie w Krakowie, jesteśmy zadowoleni ale gorzej u mnie z psychicznymi aspektami niepłodności:(
    19.04.14 KD transfer 2 blastek 4AA
    17.05.14 są 2 serduszka :love:
    17.12.14 moje cudeńka Leo 2500g/50cm i Iguś 2960g/52cm :love:
  • avatar
    Kasiula13

    23/04/2012 - 21:04

    za komentarz, to prawda mam trudne relacje z rodzicami zwłaszcza z mamą. Oczekuję zupełnie czegoś innego niż dostaję, ale tak to już jest. Już chyba nie mam siły na kolejną walkę, bo oni się nigdy nie zmienią i nie zdają sobie sprawy, że mnie krzywdzą.
    19.04.14 KD transfer 2 blastek 4AA
    17.05.14 są 2 serduszka :love:
    17.12.14 moje cudeńka Leo 2500g/50cm i Iguś 2960g/52cm :love:
  • aniolkowamama

    24/04/2012 - 18:04

    ten lekarz co pisałam to doktor Banaszewski.jest ginekologiem i andrologiem więc z mężem chodzimy do 1 lekarza.na poprawę jakości nasienia zapisał mężowi Salfazin.czy się poprawiło nie wiemy,w grudniu mąż miał badani a powtórki narazie nie miał.lekarz przyjmuje w poznaniu i w Krotoszynie.nie powiem,że rozumiem co czujesz ,bo ja bardzo szybko zachodzę w ciążę,ale mam bardzo duzy problem z jej utrzymaniem,plamienia ,obumarcie dzidziusia,przedwczesne pękniecie pęcherza i odejście wód.takimi sposobami straciłam 2 ciążę-w 10 i w 17 tyg