Autor:

sina

Data publikacji:

10.07.2012

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Dialogi ;-)

Kupiłam sobie nowe buty na koturnie. Oczywiście jakko typowa kobieta dnia następnego ubrałam je na spacer. Idziemy. Dziedzic za mną. I nagle przystanął, otworzył buzię i słyszę: - ooooo, jakie masz świetne buty. Jak miło, że choć syn zauważył. Upał. Siedzimy w domu wieczorem. Tata w samych spodenkach, Dziedzic w pampersie ja w koszulce. - Nie mam koszulki – mówi nagle Dziedzic - Ja też nie mam – odpowiada tata - Ty masz – pokazuje na mnie paluszkiem - Ale ja jestem dziewczynką i mam cycuszki i dlatego mam koszulkę - Chcę zobaczyć cycuszki – usłyszałam i już miałam Dziedzica na brzuchu z miną wielkiego odkrywcy. Zatem mój syn odkrył cycuszki ;) Jedziemy do Krakowa. Prowadzi nas automapa - Za dwieście metrów skręć w lewo - Slkęć w lewo – Dziedzic - Skręć w prawo mówi maszyna - Sklęć w lewo – Dziedzic I tak sobie moje dziecko z urządzeniem rozmawia. - Za dwieście metrów trzymaj się lewego pasa Cisza - Za dwieście metrów trzymaj się prawego pasa -Trzymam się! Patrzę a moje dziecko ściska w rączkach pasy fotelika ;) Jesteśmy na wsi. Wynurzamy się z domu o poranku. Dziedzic stanął, rozłożył rączki i mówi: - Jaka piękna dziś pogoda ;) Dziedzic ma ciuchcię, która jeździ po torach. Ja jej nie znoszę bo długo się ja rozkłada, a jak się rozłoży to musimy wszyscy biegać dookoła torów bo ciuchcia nas goni. Któregoś dnia zażyczył sobie by ją rozłożyć. - Niech tata Ci rozłoży bo ja idę robić kanapki na kolację - Tata kanapki, ty ciuchcia – tupnął Dziedzic nogą ;) Rysujemy. Mam narysować chłopca. Nie jestem wybitnie uzdolniona plastycznie zatem mój chłopiec wygląda klasycznie. Okrągła głowa, ręce i nogi patyki i kółko zamiast brzucha. - Ładny – pytam - Hmm. Mamo on jest goły ;) Dziedzic zażyczył sobie bajki. Mój sprzęt odmówił mi posłuszeństwa. Myślę na głos: - Co jeszcze muszę zrobić żeby puścić bajki? - Masz pilota mama ;) Siedzimy w piaskownicy. Jest dobrze zaawansowany wieczór. - O! Księżyc Parę chwil później wracamy do domu. - O! Mamo słońce wschodzi - Synu rano słońce wschodzi, teraz zachodzi. Idzie spać. Zaraz wstanie księżyc. - Mamo! Księżyc jest na placu zabaw ;) Jedziemy samochodem. Dziedzic komentuje wszystko co widzi. - O! rzeźba - O! Bocian, tlaktol, koń …….. - Mamo nie ma MUMÓW – czyli krów - Kiedyś byłeś w moim brzuszku, o tu popatrz - Mamo chce tam teraz - Kto wyciągnął Cię z mojego brzuszka – zapytałam z zaskoczenia - Pan Jezusek Niedziela rano. Dziedzic się zerwał i krzyczy - Mamo nie ma jus ciemno, tseba wstawać. O zgrozo kiedy dzieci rozumieją, że spać można nawet gdy nie ma ciemno? Zwłaszcza w niedzielę? Kupujemy nową szczoteczkę do zębów. Dziedzic złapał za szczotkę dla dorosłych. - To jest dla dużych chłopców - Mamo ale ja jestem duzy – i wyciągnął ręce do góry Innym razem zażyczył sobie picia w swoim pierwszym kubku niekapku. - Synu ale to dla małych dzidziolków - Mamo ale ja jestem mały Wchodzimy po schodach do mieszkania. -Nie dam siły - i wyciąga rączki by go wnieść - Synu ja też nie dam siły - Bolą mnie nóski. Jestem choly – i zaczyna demonstracyjnie kaszleć - No to musimy iść do lekarza - Nie mamo jus jestem zdlowy, nie bolą mnie nóski – i przestał kaszleć Oto namiastka tego ile radości i zdziwienia jednocześnie dostarcza mi na co dzień Dziedzic ;)

Komentarze

  • avatar
    broszka1976

    10/07/2012 - 19:07

    Teksty boskie:) a z księżyca na placu zabaw śmieję się do teraz:) Pozdrawiam serdecznie
  • maniura

    11/07/2012 - 08:07

    Dziedzic jest boski!!!!!!!!!! Zapisuj sobie takie teksty bo potem bedzie tego tyle, ze czlowiek wszystko bedzie zapominal. Pozdrawiam Wasza rodzinke