A z nowych "umiejetności" to Zosia leżąc na brzuszku prostuje rękę, zapiera się nogą i próbuje przewracac na plecki i czasem się jej udaje...teraz musimy podwójnie uważać ją masujemy po kapieli na przewijaku...Oprócz tego wygina się do siadania, a na kolanach na półleżąco tez już nie jest fajnie...No i wzbogaciła wczoraj swoje słowinictwo o "Brrrrrrruuuuummmmmm" i "Buuuuummmmmm" z zacisniętymi usteczkami na "mmm" ślini się przy tym strasznie a jak się z nią zacznie rozmawiac o tym "brrruuummm" to sie smieje w głos :-))) W ogóle ostatnio jest taka pogodna i wesoła, co się z nia rozmawia to sie śmieje - uśmiech od ucha do ucha. Oczywiście najbardziej uśmiecha się do Tatusia - ten wystarczy,że na nia popatrzy :-))) Taki mały śmieszek....
Zosia śmieszek
Dziś bylismy na naukach przed chrzcinami Zosi...Moja mam uszyła jej śliczną sukienkę (bo pożyczona po Zuzi okazała się za krótka) i w drugie Święto będzie miała swój wielki dzień...Mamy nadzieję,że będzie grzeczna w kościele - do tej pory gra na organach ją usypiała...
www.klucha.bobasy.pl