W sklepie
Rozglądam się za torebką i chciałabym aby była w kolorze zielonym . Zosia tez oczywiście ogląda wszystko.
- Mamusiu, a popatrz na tą jaka śliczna!! – Zosia pokazuje mi torebkę żółtą jak słoneczniki – Jakbyś z nią szła to jakby słoneczko koło Ciebie szło...
******************************************************************************************
Na obiad jest rosół. Nakładam makaron i chcę pokroić warzywa.
- Ale tę marchewkę to zmiksuj mi...
- Jak mam Ci zmiksować?? Rozdrobnię widelcem jak chcesz...
Nie może być widelcem- musi być mikserem – tak robią panie kucharki w przedszkolu...
******************************************************************************************
Leżę z Zosią wieczorem, a ona wierci się, przekłada z boku na bok, no i cały czas ma coś do powiedzenia...
- Zosiu jak nie zasypiasz to ja idę, bo boli mnie brzuszek dzisiaj i chcę już się położyć do swoejgo łóżka.
- Boli Cię brzuszek? To smectę muszisz wziąć. Albo węgiel...
******************************************************************************************
Przy sprzątaniu próbuję doszorować jej stoliczek który popisany jest pisakami, tak, ze doszorować się nie da.
- Da się wyczyścić, tylko proszku musisz wziąć...
- Jakiego proszku? Do prania??
- Nieee, do pieczenia i na gąbkę zamoczoną i szorować mocno- doradza mi Zosia
Nie wiem kto jej to naopowiadał- chyba któraś z babć, no ale szorowałyśmy obie tym proszkiem i nic nie zeszło...Kilka dni potem byłyśmy u sąsiadki i ja poszłam po Zosi lalkę do domu a ona to samo radziła sąsiadce jak zobaczyła, że jej córka też ma popisany stolik...
******************************************************************************************
Dzwoni Dziadek, żeby powiedzieć, że na drugi dzień przyjedzie do nas popołudniu. Oczywiście rozmawia z Zosią – fanką rozmów telefonicznych.
- A Babcia też z Tobą przyjedzie?
- Eeee...nie, bo ma karę – żartuje dziadek
- To daj mi Babcię...
(w słuchawce pojawia się babcia)
- Przyjedziesz jutro do mnie??
- No nie wiem czy dziadek mnie zabierze...
- Chyba nie, bo powiedział, że masz karę. Ale Ty jutro tak cichuteńko się ubierz, wyjdź z domu i zakradnij się do samochodu. Usiądź z tyłu i jak dziadek przyjedzie to Ty powiesz: "Niespodzianka!!!"...
Rozglądam się za torebką i chciałabym aby była w kolorze zielonym . Zosia tez oczywiście ogląda wszystko.
- Mamusiu, a popatrz na tą jaka śliczna!! – Zosia pokazuje mi torebkę żółtą jak słoneczniki – Jakbyś z nią szła to jakby słoneczko koło Ciebie szło...
******************************************************************************************
Na obiad jest rosół. Nakładam makaron i chcę pokroić warzywa.
- Ale tę marchewkę to zmiksuj mi...
- Jak mam Ci zmiksować?? Rozdrobnię widelcem jak chcesz...
Nie może być widelcem- musi być mikserem – tak robią panie kucharki w przedszkolu...
******************************************************************************************
Leżę z Zosią wieczorem, a ona wierci się, przekłada z boku na bok, no i cały czas ma coś do powiedzenia...
- Zosiu jak nie zasypiasz to ja idę, bo boli mnie brzuszek dzisiaj i chcę już się położyć do swoejgo łóżka.
- Boli Cię brzuszek? To smectę muszisz wziąć. Albo węgiel...
******************************************************************************************
Przy sprzątaniu próbuję doszorować jej stoliczek który popisany jest pisakami, tak, ze doszorować się nie da.
- Da się wyczyścić, tylko proszku musisz wziąć...
- Jakiego proszku? Do prania??
- Nieee, do pieczenia i na gąbkę zamoczoną i szorować mocno- doradza mi Zosia
Nie wiem kto jej to naopowiadał- chyba któraś z babć, no ale szorowałyśmy obie tym proszkiem i nic nie zeszło...Kilka dni potem byłyśmy u sąsiadki i ja poszłam po Zosi lalkę do domu a ona to samo radziła sąsiadce jak zobaczyła, że jej córka też ma popisany stolik...
******************************************************************************************
Dzwoni Dziadek, żeby powiedzieć, że na drugi dzień przyjedzie do nas popołudniu. Oczywiście rozmawia z Zosią – fanką rozmów telefonicznych.
- A Babcia też z Tobą przyjedzie?
- Eeee...nie, bo ma karę – żartuje dziadek
- To daj mi Babcię...
(w słuchawce pojawia się babcia)
- Przyjedziesz jutro do mnie??
- No nie wiem czy dziadek mnie zabierze...
- Chyba nie, bo powiedział, że masz karę. Ale Ty jutro tak cichuteńko się ubierz, wyjdź z domu i zakradnij się do samochodu. Usiądź z tyłu i jak dziadek przyjedzie to Ty powiesz: "Niespodzianka!!!"...
Buziaki dla młodej damy!