Autor:

netka

Data publikacji:

03.04.2006

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

zmiany planów...

No i znowu się wszystko poprzestawiało- już myślałam,że mam ułożone plany,że do lipca mam "zabezpieczenie finansowe", a potem umowy zlecenie obiecane przez szefa i tak "dokulam" do obrony,a tu nic z tego :-((Kwiecien oprócz wiosennej pogody powitał mnie brakiem wypłaty na koncie i dowiedzialam się, że "zostałam źle poinformowana albo ja źle zrozumiałam"...Efekt jestem na uczelni do lipca, mam zajęcia ze studentami (to akurat lubię), no ale bez kasy :-(( Mam umowę-zlecenie ale w takim razie będą one tylko do wakacji a widząc tempo mojego pisania i sprawdzania (przez szefa) to do września się nie obronię...Niby pieniądze szczęścia nie dają, ale...

Z innych nowinek to Zosia zaczęła się w końcu kulac z plecków na brzuszek i odwrotnie...ale jest na tyle leniwa,że jak widzi,że siedzę obok to wyciągnie ręce wbok i krzyczy żeby jej pomóc. Za to siedzi już coraz pewniej,ale na długo jeszcze (ze względu na kregosłup) jej nie pozwalamy, co również kończy się protestami ;-) Z jedzeniem też się unormowało- pomimo,że dalej mamy "problemy zaparciowe" to jest już lepiej, w sobotę po raz pierwszy zjadła warzywka z indykiem...Smakowały bardzo- z resztą Zosia wszystko smakuje co jest na łyżeczce. Najbardziej chyba lubi jabłka, bo jak widzi jak ktoś ma jabłko w ręce zaraz robi wielkie oczy i krzyczy "Eeee",żeby jej "naskrobać" i zjada obojętnie ile by zjadła wcześniej- dla jabłuszka zawsze znajdzie "miejsce w brzuszku" :-))

Komentarze

  • avatar
    andud

    04/04/2006 - 00:04

    Netko masz wspaniala pocechce w domku, pewnie rozjasnia wszystkie te smuteczki finansowe. Jakos rozumie brak pieniazkow i wiem, ze to nie cieszy, a tylko przyspaza dodatkowych klopotow. Poki co czerp jak najwiecej z Zosienki i z przyjemnych zajec. Pozdrawiam was serdecznie:)
  • netka

    04/04/2006 - 00:04

    andud dzięki1 na razie jakoś to do mnie nie dociera,że kończ.e pewnien etap w życiu, Zosia jest tak wspaniałym "zjadaczem" czasu,że nie zostaje go wiele na myślenie...jakoś to będzie...Pozdrawiam!
    Dwoje Rozrabiaków :-)
  • ewuniami

    05/04/2006 - 00:04

    Neciu to żadne pocieszenie ale od kiedy jestem mamusia mamy same kłópotki finansowe...wózek nawet od koleżanki miałam ...okropny hihihi...dziśbyła dostawa do domu nowego..spacerówki...równieżtanioszka ale przynajmniej nowy ....liczymy każdy grosz...ale ważne że pysia ma na mleczko i pieluszki...ściskamy gorąco