Autor:

eee

Data publikacji:

01.11.2007

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

\\\"Zbyt mało pokazujemy ludziom na ziemi jak bardzo ich kochamy.\\\"







Byłam po pierwszym roku studiów.

Były to najwspanialsze wakacje mojego życia.

Zaliczyłam pierwszy rok , wszystkie egzaminy w pierwszym terminie, byliśmy z K. od kwietnia razem, wszystko bylo wspaniałe... Byłam zakochana bez pamieci, przystojny chłopak, studia do przodu, więc rodzice nie mieli żadnych pretensji.

W lipcu praktyki, potem pojechalismy do Francji, w sierpniu wyjazd w Karkonosze i wycieczka do Pragi.

K. namówił mnie żebym we wrześniu zrobiła prawojazdy,zaczęłam więc kurs....

K. wyjeżdżał odemnie do siebie do domu. Postanowiłam, że pojadę z nim i wysiądę po drodze, odwiedzę moich dziadków. Moi dziadkowie mieszkają na wiosce,na której spędziłam całe moje dzieciństwo.

Dziadziu wychowywał wszystkie wnuki, jako małe dzieci sypialismy z nim - pamietam jak sie budzę w nocy, tarmoszę go i mówię \\"dziadziu, nie chrap!\\", on mnie uczył czytać....

A więc odwiedziłam ich, pogadałam z dziadziem, on zawsze wiedział o co zapytać, zawsze interesował się co się dzieje w moim życiu. Umówiłam się z nimi, że przyjadę za tydzien, bo był odpust.

Przyjechałam za tydzień. Dziadziu wtedy dużo palił, pamiętam jak dziś, jak babcia krzyczy na niego, a on ukradkiem bierze papierosa do kieszeni, i wychodzi na zewnątrz zapalić tak żeby ona nie widziała - ja to widziałam. W ten dzień usiedliśmy z dziadziem na polu, na takiej drewnianej ławce, pod jabłonką i tak sobie siedzieliśmy rozamwiąjąc o różnosciach.

Na drugi dzien rano obudził mnie mały kuzyn: \\"wiesz , że cos się stało dziadziowi? Nie może wstać\\"

Ubrałam się w sekundę i poszłam do pokoju dziadzia.

Leżał na łóżku, cięzko oddychał, lewą ręka bezskutecznie próbował podeprzeć się i wstać...

Kucnęłam przy jego łózku i zaczęłam płakać...

To ja zadzwoniłam po wujka, to ja widziałam jak przyjeżdża ksiądz, to ja widziałam jak wchodzi pogotowie,

ja zakładałam mu skarpety na stopy jak brało go pogotowie.

Dziadziu miał wylew.

Żył w szpitalu jeszcze tydzień.

Miał 83 lata. Do dziś żałuję, że nie zdążyłam zapoznać go z K.

Jak przyjeżdżałam witał mnie w progu: \\"A co to za miastowa paniusia do mnie przyjechała!\\"



Do dziś myślę, że to nie byl przypadek, że właśnie tydzień przed i w dzien tego wydrzenia byłam z nim.

Jestem szczęśliwa i dziękuje Bogu za to, że mogłam sie tak z nim pożegnać. Był dobrym Człowiekiem, nigdy go nie zapomnę.



Dziadziu, wierzę, że jesteś juz w niebie. Wierzę, że tak jak mnie kiedyś, tak teraz tulisz i opiekujesz się w niebie moimi dziećmi. Kocham Was bardzo.





Krótko po smierci dziadziu przyśnił sie mojej siostrze.

Mówił: \\"Zbyt mało pokazujemy ludziom na ziemi jak bardzo ich kochamy.\\"







Masz racje dziadziu, zbyt mało.

Komentarze

  • avatar
    yolly

    01/11/2007 - 21:11

    tak to prawda - zbyt malo .....

    30.08.07 HSG 1 jajowod niedrozny
    6.09.07 -laparo-endometrioza I/II polipy
    slaba armia - Proxeed
    10.10.08 IUI :(
    10.11.08 IUI udane - corcia 19.07.09
    19.07.10 - kochany Anioleczek
    a teraz czekamy na szkrabika :))
  • avatar
    Porcelanka

    02/11/2007 - 12:11

    Bardzo mądre słowa... Chyba jakoś tak jest w wielu dziedzinach naszego życia, że tak naprawdę doceniamy coś dopiero wtedy, gdy to stracimy.

  • avatar
    Gadzik

    02/11/2007 - 15:11

    to prawda, ja sama nie potrafię powiedzieć słowa KOCHAM innym członkom rodziny - oprócz męża...

    starania od 09/2005
    06/2007 Laparoskopia - Endometrioza
    09/2008 walka z torbielami i bakteriami
    01/2009 i 03/2009 inseminacje bez efektów
  • avatar
    elewina3

    02/11/2007 - 19:11

    tak zbyt mało,...............

    tez miałam dziadka, którego bardzo kochałam i kocham nadal. zmarł w 2000 roku...........

    pamiętam sen, który wyprorokował jego śmierć, chciałam jechać na weekend do dziadka, ale moja mam mi nie pozwoliła, powiedziała, ze przesadzam........ale on już leżał w łózku i chorował...........i czułam, ze wkrótce coś sie stanie......

    do dziś pamiętam ta sytuacje i nie mogę sobie darować, ze mimo wszytko sie nie uparłam i nie postawilam na swoim.....ale miałam wtedy 16 lat..........



    bardzo go kochałam i tez mnie wychowywał i byłam jego miastowa wnusia...........

    mama dwóch aniołków, '07 i '08
  • avatar
    malenkaaa

    03/11/2007 - 06:11

    ... zbyt mało ...



    ja też cudownie wspominam dzieciństwo u moich cudownych dziadków. Szczególnie czas kiedy nie miałam jeszcze 10 lat. Duży stary dom, tajemniczy ogród, stare wielkie orzechy i ja taka zagubiona w nim. Ten klimat... babcine pomidory malinówki z cukrem i kapiący sok po brodzie oraz mocna herbata z sokiem malinowym... mniam...

    I dziadziu po którym mam twórczy umysł ... On też wiele pisał i tworzył ...



    Jak cudownie, że mogliśmy żyć z takimi ludźmi wokół, że zdążyliśmy ...



    [*] [*] [*] dla Twoich dzieci i bliskich ... [*] [*] [*]

  • zgredunio

    03/11/2007 - 09:11

    \\\"Śpieszmy się kochać ludzi...\\\"

    "...kochać trzeba od dziś
    jutro późno może być... "