w tym roku mialo byc inaczej, mialam wziac sie w garsc, niestety nie udaje sie.
Najlepiej nie wychodzilabym z domu. Widok ciezarnych , kobiet z malymi dziecmi wyprowadza mnie juz z rownowagi, a najgorsze sa wiadomosci o nowo zaciazonych. Nie jestem o nie zazdrosna, tylko odrazu mysle o sobie i uzalam sie nad soba. Dlaczego nie moge zajsc w ciaze.? Dlaczego musze tak cierpiec. ? Tak strasznie pragne miec dziecko.
Wczorajszy telefon mojego szwagra, ktoremu urodzilo sie dziecko wprowadzil mnie w stan rozpaczy. Szwagier chcial pokazac nam galerie zdjec coreczki. Na zdjecia sie nawet nie popatrzalam , tylko ryczalam jak dlupia.( szwagier oczywiscie nie slyszal, ze plakalam). Wiem , ze moje zachowanie jest chore i nienormalne, dlatego chcialbym to zmienic, bo nie jestem w stanie funkcjonawac w spoleczenstwie.
Dziewczyny prosze o jakies rady:)
Na poczatku stycznia mialam laparoskopie. Okazalo sie , ze mam endometrioze ( poczatkowe stadium). Wszystkie ogniwa zostaly usuniete. Teraz bede miala 1,5 miesiaca terapie hormonalna. Dodatkowo biore hormony na niedoczynnosc tarczycy.
Moja ginekolog powidziela, ze teraz mam nalepsze warunki na zajcie w ciaze i ze po terapii hormonalnej trzeba szybko dzialac,ale , ze i tak moje szanse nie sa tak duze , jak u zdrowych kobiet:( Juz sama nie wiem czy mam sie cieszyc , ze zostala znalezina przyczyna, czy smucic, bo to nie takie latwe z ta choroba zajsc w ciaze. Chce zyc normalnie, cieszyc sie zyciem i spokojnie czekac na dziecko , tylko jak???
Po pierwsze pamiętaj, że nie jesteś sama, wszystkie forumki znają to cierpienie i myślę, że każda z nas miała takie okresy załamania. Niecałe 2 tygodnie temu rozbeczałam się w IKEi, bo co 2 babka w ciąży... do tego te koszmarne wyrzuty sumienia, że im zazdroszczę (broń Boże nie życzę źle, ale zadaję sobie pytanie: "dlaczego ja nie mam takiego brzuszka??!!). A jednak po cimnych dniach, powoli wygląda zza chmur słońce i zbieram siły do walki.
U Ciebie wykryto endometriozę i ją usunięto, więc musisz się tym cieszyć, bo to wielki sukces i często po takich zabiegach dziewczynom się udaje.
Również mam niedoczynność tarczycy, ale jak zapewne wiesz, leki to niwelują i jeśli jesteś po opieką endokrynologa, a dawka leków jest odpowiednio dobrana, to nie powinno mieć większego wpływu.
Więc głowa do góry i uwierz w to, że teraz będzie inaczej! Trzymam kciuki!
Nasz synek ur. 09.10.2012 :love: