Nie mam zadnych objajowo ciazy. Moja szfagierka ma ich cala liste, wymioty, spiaca, wkolko siusiu biega, jest wiecznie zmeczona. A ja nic, moze leciutko mnie pierszi pobolewaja i jest taki wyczuwalny posmak zelaza w buzi. Ale ogolnie nic nie czuje. Najgorzej jest sluchac ludzi, bo kazdy ma inne zdanie, kazdy inaczej przechodzil ciaze, i kazdy ma wlasne zdanie na kazdy temat. A to jest takie dokuczliwe i nie pomaga w niczym. Od dzisiaj z nikim na temat ciazy nie gadam i tyle. Az mi brzuszek urosnie. Bo mnie te ludziska i gadania to do nerwicy doprowadza.
Ale ogolnie jestem szczesliwa