Autor:

Aga78

Data publikacji:

12.08.2008

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Wakacje

To nasz drugi wyjazd w trójkę.
Ale tak naprawdę pierwszy "dłuższy".

Wybralismy się nad nasze polskie morze- do Łeby. Jechaliśmy aż 10 godzin ponieważ 3 godziny staliśmy w korkach za Poznaniem.

Nasza królewna jednak zniosła jazdę autem bardzo dobrze. Była bardzo grzeczna i ciekawiło ją wszystko co widziała przez okno.

Niestety pogoda była "marna". Tylko dwa dni świeciło słoneczko. Wtedy nasza Zuza szalała w morzu. Była szczęśliwa i cały czas mówiła "duźo wody... no ".
Bo ona sobie wszytsko co mówi to sama potwierdza mówiąc no. Np jechała kolejką dla dzieci i mówiła: "jadę no".

W ogóle mówi już prawie wszytsko i wszytsko komentuje. Siedzimy w restauracji- jemy obiad a ona np opowiada co pani obok ma dzisiaj ubrane.

Albo jak schodziliśmy na śniadanie to przy stoliku obok siedziało Państwo w wieku około 55 lat. A Zuza mówi "dziadki też jedzą..."

Było supe dzięki NIEJ... rozbawiała całe towarzystwo.
Dziękuję Bogu, że dał mi takie szczęście. Warto było na NIĄ czekać....