Po świętach zrobiłyśmy sobie ferie w domu… Dałam się opanować słodkiemu lenistwu, ale Tygrysek nie darował tacie porannego mleczka… Ja leżałam cichutko w łóżku i słuchałam jak Tygrysek pił mleczko i tato szykował się do pracy… Ledwo wyszedł, Tygrysek przystąpił do budzenia mnie:
- Mamo wstawaj! No otwórz oczy!
- Nie śpię Madziu…
- Ale mamo! TATO NAM UCIEKŁ! Ubrał się i uciekł!
W tym roku choinka wyjątkowo szybko zaczęła się sypać… Przetrwała do odwiedzin mojej przyjaciółki, więc postanowiłam ją rozebrać…
- Jutro rozbieramy choinkę Madziu…
- Nie możesz mi tego zrobić! Ja ją KOCHAM!
- Ale Madziu, sypie się, musimy ją już rozebrać…
- Dlaczego??? Bo skończyły się już święta???
- Święta to już dawno się skończyły!
- I już nie przyjdzie Mikołaj??
- Już nie. Dopiero za rok!
- I nie spełni się moje największe MARZENIE???
- Ooo… Jakie to masz marzenie??
- Chcę pieska!
- Trudno, pieska w tym roku nie będzie…
- Nie będzie, bo nie napisałam listu do Mikołaja??
- Za rok napiszesz i może piesek się pojawi.
- A ile to jest rok??? Tyle (Tygrys pokazuje 10 palców.), tyle minutek???
Wracamy z niedzielnego spaceru… Tygrysowi już dano włączyło się nudzenie… Na dworze są roztopy… Tygrys wlecze się za nami… Walczy o każdą kałużę…
- Czy idzie po wodzie??? (Pytam taty, bo nie mam już chęci się dalej denerwować i wolę nie patrzeć na poczynania naszej córki.)
- Tak… Przez sam środek…
(Nie wytrzymałam… Podeszłam do Tygrysa, wyciągnęłam ją z wody i pytam:)
- Co ci mama mówiła??? Jakie masz buty??? To nie są kalosze! Przecież ci mówiłam!
- Tak mówiłaś! Tylko! TYLKO JA NIE SŁUCHAŁAM!
Przed zaśnięciem Tygrys do mnie tak wypalił:
- Mamo, a czy ty masz PARTNERA???
- Partnera??? Jakiego partnera???
- No partnera, takiego, z którym możesz się ożenić!
- Nie mam partnera, mam tatę!
- Mamo, ale tato, to nie to SAMO! Trzeba mieć partnera!
Wieczorem oglądamy koncert J. M. Jarra w stoczni. Ja przysypiałam, ale w pewnej chwili Tygrys mnie wyrwał z drzemki:
- A to Bóg??? Mamo ja widzę Boga! Widzę Boga!!
Rzuciłam okiem na ekran…
- To papież! To Jan Paweł II.
- A teraz on żyje??
- Nie Madziu. On umarł.
- Kto go zabił???
- Nikt, był już stary i umarł.
- BYŁ STARY, WIĘC ZABIŁ SIĘ SAM??
Oglądałyśmy film o kangurach… Tygrysek proponuje…
- Mamo, poboksujemy się jak kangury??
- Dobrze… (I zaczynam boksować Tygryska.)
- Mamo! Nie tak! Będziemy boksować tak, jakbyś ty nie miała siły a ja mam bardzo dużo siły! Rozumiesz???
Wieczorem zasypiamy…
- Mamo, a jak wstaniemy to będzie już jutro???
- Tak Madziu!
- Hurra!!! To jutro wybierzemy się w podróż… Do Sandomierza!
- Do Sandomierza??? A czy masz już zgromadzone pieniążki na ten kamień??
(W zamku w Sandomierzu latem była wystawa biżuterii. Tygryskowi spodobał się kamień – to znaczy bursztyn oprawiony szkło. Dla niego to magiczny, czarodziejski kamień…)
- Mamo! Nie mogłabyś się, choć raz zapytać taty czy ma pieniądze na ten kamień!?
- Ale to ty masz zbierać pieniądze na ten kamień…
- Ach! Mamo! Wolałabym, żeby tato miał pieniądze na ten kamień….
Jedziemy samochodem. Tygrysek z tyłu spokojnie siedzi…
- Madziu…
- Co??
- Madziu, czy ty się nas boisz??
- TAK! (Pada głośna odpowiedź!)
- Naprawdę boisz się nas?? (Pytam zdumiona.)
- Tak!
- A dlaczego??
- Bo możecie mnie skrzywdzić??
- Tak??… A jak?
- Możecie mi włożyć nos do oka lub zjeść mnie na surowo!
- To wolisz po ugotowaniu???
- Hi! Hi! Hi! No mamo, no, co ty???
Podałam Tygrysowi obiad. Tygrys spojrzał na mięsko i zapytał:
-A to, co za mięsko???
- To… Indyk.
- To ten indyk, co słabo uciekał???
- Tak!
- I pan go dogonił, złapał i zabił?
- Tak…
- Bo on miał chore skrzydełko???
- Tak…
- A to był samiec czy samica???
- A kogo wolałabyś zjeść??
- SAMCA!
- No to właśnie jest SAMIEC!
Ubieram Madzię do lekarza. Tato miał nas obudzić parę minut po czwartej, ale zapomniał i wstałyśmy parę minut przed piątą, a wizyta była na siedemnastą. Oczywiście jak ja się spieszę, Tygrys wymyśla różne przytulanki, całowanki i inne… Po silnym przytuleniu mnie powiedziałam:
- Madziu nie rób tak! Spieszymy się!
Po kolejnym całusie…
- Madziula, ubieramy się! Nie rób tak!
W końcu Tygrys powiesił mi się na szyi i domagał się kolejnych pieszczotek…
- Madziu! Wychodzimy! Nie rób tak! Rozumiesz???
Na to Tygrys w końcu wypalił:
- Mamo! Ty źle robisz! Mówi się „ODWAL SIĘ”!!!
Komentarze
- ASKAB_1979
27/01/2011 - 10:01
Szkoda, że nie ma "lajków" jak na FB ;). Jak zawsze Tygrysek poprawia humor :) - rybulenka
27/01/2011 - 13:01
ach ten Tygrysek!!!!! jak zwykle rozbawia do łezdługie staranka
2008-2009 wizyty w Novum
PCOS
nasienie m ok
listopad 2009 II kreski :)lipec 2010 Bartuś
kolejne starania od listopada 2011
marzec 2012 II krechy:)
7.11.2012 Adaś - anula70
27/01/2011 - 14:01
slodziak!!!!! genialny slodziak!!!!!! ale sie pomialam.cudna dziewczynka. - cud
27/01/2011 - 15:01
Sandomierz nawet w taka pogodę jest przepiekny :) zapraszamy - czyżby Madzia marzyła o krzemieniu pasiastym ? : - zwierzyna83
27/01/2011 - 15:01
Fajowy ten Wasz Tygrysek:) Ucałuj Go mocno od bocianowych ciotek! - martencja
28/01/2011 - 11:01
Uwielbiam Was!Jesteście rewelacyjne!!!Serduszko-13.06.05r 7/8t Kruszynka- 07.04.06r 7/8t Słoneczko-09.04.099/10t
moją drogę oświetlają 3 gwiazdy
Karolinka ur. 22.12.2006 27tc,
Agatka ur.11.04.2011 39tc
jak dobrze,że są...moje dwa serduszka - maniura
28/01/2011 - 11:01
Ah ten Tygrysek :) Usmialam sie az mnie brzuch rozbolal..... - milkap32
28/01/2011 - 12:01
uwielbiam czytać wasze wpisy:) pozdrawiam serdecznie - eee
28/01/2011 - 16:01
Poprostu rewelka! :))maj 2005 Aniołek
luty 2006 Aniołek
luty2008 Aniołek
grudzień 2008 Aniołek
Prof.Malinowski
sierpień 2009 zielone światło
lipiec 2010 Aniołek
29.05.2011 Nasz Cud: HANIA - netka
30/01/2011 - 17:01
:-)) Tygrysek w szkole to będzie wyzwanie dla nauczycieli :-) Pozdrawiamy!!!Dwoje Rozrabiaków :-) - sina
01/02/2011 - 09:02
Tygrys jest po prostu rewelacyjny! Z każdym wpisem "dialogowym" coraz bardzie pluję na ekran! Numer z papieżem po prostu genialny. Z resztą wszystkie są po prostu bezkonkurencyjne :)Mama 5 Aniołków
Mama Dziedzica urodzonego 19 stycznia 2010 ;)
Mama Spadkobierczyni urodzonej 7 stycznia 2015 ;)
https://dziedzicispolka.wordpress.com/