Autor:

Agatka

Data publikacji:

15.09.2008

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Starsi o kolejną porę roku...

Zrobiło się dość zimno i chyba nadchodzi czas przesegregowania garderoby... To taki sentymentalny czas dla mnie od jakichś dwóch lat... Niby dobrze, że dzieci zdrowo rosną, rozwijają się, ale... No właśnie... do tej ślicznej sukieneczki Dunia na wiosnę już nie wejdzie, a Karol wyrósł z koszulki, a niby taki mały i "nierosnący". To pakujemy dla Maleńkiej Hani, to dla Kamilka. Bluza po Karolu bardzo ładna, ale wzór "niedziewczęcy" Sandra na pewno zauważy, że to nie jest "dziewczyńskie" Laughing
Bardzo starannie i pieczołowicie to u mnie wygląda... Czuję sentyment do tych za małych już ubranek... (niektóre sobie chowam...) W tym Sandrze było tak do twarzy, w kostiumie tak pięknie się prezentowała, Karol w tej koszuli pięknie wyglądał na dniu matki... ech
Kupimy nowe, znowu ładne, reprezentatywne i w odpowiednich kolorkach, taka zwyczajna kolej rzeczy, a jednak tak sentymentalnie się zrobiło...

Jeśli chodzi o dorastanie, to właśnie od bardzo niedawna wchodzimy do kościoła z Sandrą. Latem byliśmy na podwórku, nasz kościół jest do tego przystosowany, a zimą jeździliśmy do innej parafii z miejscem dla maluchów. Mój R z Lolkiem byli w środku, a my z boczku. Wczoraj weszłam do kościoła z zapasem paluszków w torebce, z "lumpkiem" do przytulania, no i jakoś daleko od drzwi... Ksiądz co jakiś czas patrzył w naszym kierunku... Sandra z obiema nogami po turecku na ławce, Sandra spacerująca z paluszkiem w buzi, Sandra siedząca na podłodze z lumpkiem, ale... Sandra wciąż śpiewająca, razem z wiernymi, z księdzem, z organistką. Najgłośniej, najwyraźniej wyszło Alleluja, to jej ulubiona Very Happy robi swoje i śpiewa Embarassed Ksiądz na koniec powiedział, żeby rodzice nie bali się wchodzić do kościoła z dziećmi, to nic, że głośno śpiewają, czasem zafałszują ( Evil or Very Mad to chyba nie mówił o Sandrze Œmiech ), najważniejsze, że są. Dorośli niech nie patrzą na nie surowo, one dopiero się uczą...

Uczą i to jak... Ze słownika Małej znika coraz więcej słów... Nie ma już koladki, jest cekoladka, został jeszcze ulubiony kepuc no i doszedł tulen i kalemeon... Tak chyba dla mnie, dla osłody Laughing
A Karol już podpisuje się nie tylko imieniem, ale i nazwiskiem... Obsypuje wszystkich prezentami w postaci swoich rysunków, malunków i każdy dostaje je podpisane Exclamation Trzeba zachować Idea

Komentarze

  • avatar
    marysia20

    15/09/2008 - 15:09

    Agatko, a Marysia to wczoraj traktowała ławkę kościelną jak swoistego rodzaju drabinkę do wspinania i szorowała sobą posadzkę w kościele... ale najważniejsze że ze mną była i włączała się we wspólny śpiew, patrząc z zadowoleniem na mnie czy to widzę. A potem razem podreptałyśmy do Ołtarza po Pana Jezuska do mamusinego serdusza i krzyzyk na czółko Marysine.... i obie miałyśmy radość w sercach. I też podjadamy paluszki..

    a ze słownika Marysi to mamy podobnie - kalemon i cały czas jest kepuć
    malutka Myszunia ma już prawie 8 latek

    Pamiętam o Tobie Aniołku 23.08.2003 (')
  • avatar
    kola2

    15/09/2008 - 23:09

    my wczoraj wyjątkowo przetrwaliśmy całą Msze bez wychodzenia na dwór. picie i paluszki nieodzowne
    nasze ostatnio bardzo chce przyjąć komunie i szeroko buziaka otwiera, wczoraj było z efektem dzwiękowym aaaaaaaam :}

    syneczek skarbeczek :)
  • avatar
    Allunia

    16/09/2008 - 18:09

    Ja też zrobiłam porządki w ubrankach Gabi, wiele pójdzie dla Agatki młodszej koleżanki Gabrysi. I musimy uzupełnić garderobę....
    fajnie że macie wyrozumiałego księdza, w naszym kościele ksiądz zwracał uwagę dzieciom żeby nie przeszkadzały w modlitwie innym! była po Mszy mała awantura zrobiona przez wiele mam...
    Okruszek - VII.04
    Gabrielka - X.05
    Arturek - IX.07
    Basia - III.14