Wchodzę na swoje konto i widzę informację 5 lat i 7 tygodni na „Bocianie”. A przecież nie zaczęłam pisać na bocianie od razu jak zaczęliśmy się starać o dziecko... Los tak się potoczył, że nie mogliśmy podejść do ivf. Kolejny plan jest na styczeń, ale już w to nie wierzę. Na pewno wydarzy się coś co go zatrzyma, albo zwyczajnie się nie uda. Są dni, kiedy moje życie wydaje się znośne, a ja pogodzona ze swoim przeznaczeniem. Są jednak takie dni jak dzisiaj, kiedy siedzę w pracy i planuję najlepszy sposób pożegnania się z tym światem. Nigdy nie wyleczę się z tego żalu i rozpaczy. Nasze małżeństwo się rozpada. Jesteśmy dwojgiem smutnych, samotnych ludzi, którzy stracili sens życia. Nie wiem ile jeszcze wytrzymamy :(
Komentarze
- MalaMi87
18/11/2019 - 19:11
Dziękuję, Twój wpis wiele dla mnie znaczy :) - czwojdziak
19/11/2019 - 09:11
A ja Ci chcę powiedzieć- nie trać nadziei. Trzymam za Ciebie kciuki!06.06.2003 Obustronna amputacja jajowodów
2014-2016 5 IVF Na krótką chwilę dotykaliśmy nieba...
02.2018 Nowy etap OA. - atkagfd
22/11/2019 - 19:11
Mnie został ostatni zarodek i wtedy wiedziałam że i tak nic z tego nie będzie. Potem jednak wyszło. Ale nie pisze żeby się pochwalić. Chce tylko powiedzieć że zaczęłam rozważać inne opcje macierzyństwa. Zaczęłam czytać forum adopcyjne , zadzwoniłam do ośrodka aby umówić się na spotkanie. Chciałam Ci tylko poradzić że może zacznij rozważać inne drogi a tych drog jest kilka .....2 x IUI
3 IUI odowalna
pazdziernik 2016 ciąża biochemiczna, 5 tc :(
luty 2017 ICSI:(
czerwiec 2017 transfer:(
4 transfer i jest serce , chwilo trwaj !!!