Dziś mamy drugą rocznicę ślubu...Gdy myślę sobie o tych minionych latach to pierwszą myślą są nasze utracone dziciątka:( Nasza miłość przez to doświadczenie napewno się wzmocniła, ale czy potrzebowaliśmy tego by było teraz tak jak jest? Nie wiem. Mam w sobie nasze trzecie malenstwo, ale znów braknie mi wiary...Braknie sił choć tak się staram. Dziś mialam bardzo niespokojną noc. Budziłam się cały czas, nie mogłam zasnąć... Czuję taki dziwny niepokój.Mój mężuś robi właśnie dla nas obiad, kupił lody...Jest kochany, a ja siedze teraz przed kompem i chce mi się ryczeć, bo gdy tylko się pojawia coś niepojącego ja drżę..Plamienia nadal nie ustąpiły, ale znow ustąpił ból piersi, były takie pełne, a od wczoraj są znowu tak jakby puste...Wiem, wiem panikuję, ale czuję się słaba...Czuję też troszkę niepokój bo mój gin wyjechał na 2 tygodnie na urlop i gdy sobie myslę, że jakby się coś działo to pozostaje mi tylko szpital. Boje się. Zawsze było we mnie tyle optymizmu!!!Co się ze mną dzieje???Może to tylko hormony we mnie działają, że raz się śmieję raz płaczę? Tak bym chciała.Tak bym chciała za rok na trzecią rocznice ślubu napisać, że jesteśmy we trójkę...
Komentarze
- eee
21/08/2006 - 00:08
- martencja
21/08/2006 - 00:08
eee nie mogłam opanować łez... DZIĘKUJĘ!!!!!!!Serduszko-13.06.05r 7/8t Kruszynka- 07.04.06r 7/8t Słoneczko-09.04.099/10t
moją drogę oświetlają 3 gwiazdy
Karolinka ur. 22.12.2006 27tc,
Agatka ur.11.04.2011 39tc
jak dobrze,że są...moje dwa serduszka - kaskada
21/08/2006 - 00:08
Właśnie. To typowo ciążowa burza hormonalna. Od łez do bezmiernego szczęścia. To minie jak juz się wszystko ureguluje. A jestem pewna , że wszystko będzie tak jak ma być. Pamiętaj, że martwienie się na zapas niczego nie zmieni a na pewno nie pomoże. Odpuścić, wyciszyć się i spokojnie czekać. Bedzie wszystko dobrze. Duży cmok w policzek Kaskada
luty 2006 Aniołek
luty2008 Aniołek
grudzień 2008 Aniołek
Prof.Malinowski
sierpień 2009 zielone światło
lipiec 2010 Aniołek
29.05.2011 Nasz Cud: HANIA