Słowa czasem potrafię zranić do bólu,ale są też słowa które potrafią ukoić ten ból. Uczę mała Pomarańczkę mówienia \\"dzień dobry\\", \\"do widzenia\\", \\"dziękuję\\", \\"proszę\\" i \\"przepraszam\\". Moja córeczka doskonale wie kiedy użyć tych słów szczególnie gdy chce coś w sklepie i swym błagalnych głosikiem mówi:proszę proszę... gdy nas już namówi na coś umie też super dziękować i okazywać swą radość z kupionej rzeczy (nawet z drobiazgów).Umie też podziękować po zjedzonym śniadaniu czy obiedzie. Najlepszą nauką jest oczywiście mówienie o tym samemu,bo bez sensu uczyć dziecko czegoś czego sami nie robimy,więc proszę ją by pozbierała zabawki (oczywiście nie zawsze to slyszy ),ale gdy to robi też jej za to dziękuję.
Teraz przygotowujemy się do wizyty u okulisty.Przez 5 dni mamy wpuszczać kropelki które przygotują źrenicę do badania.Pierwszy dzień (piatek) był o.k. Rano wpuścił M. wieczorem ja,ale sobota i niedziela to była wielka gonitwa za naszą córką,przekupianie ją które i tak nic nie dawało i obiecywanie gwiazdki z nieba.Kropelki jednak trzeba było wpuszczać nieco siłą Przypomniało mi to trudne rehabilitacje,które wiem, ze miały przynieść jej korzyść,ale były okupione wielkimi łzami...
Od dzis do środy wzięłam wolne na te krople,bo babcia by pewnie nie dała sobie rady,no i dziś zostałam z Pomarańczką sam na sam.Oczywiście znów było proszenie,obiecywanie,przekupianie,ale Pomarańczka za nic w świecie powtarzała wciąż nie bo ją to boli,bo ona nie chce,że może innym razem itd...
Musiałam więc powalczyć z nią sama.Czułam się i czuję do tej pory paskudnie z tym,że musiałam ją unieruchomić Krzyk był potworny,po wpuszczeniu przytuliłam ją i mówię:
-przepraszam,że tak zrobiłam,ale te kropelki są teraz bardzo potrzebne.
-ja też cię przepraszam mamusiu za to,ze nie otworzyłam oczek,po prostu się trochę bałam- odpowiedziała Pomarańczka i pobeczałyśmy się razem...
Dziś zadzwoniłam do poradni zeza i spytałam czy wieczorem mogę wpuścić krople jak dziecko śpi,okazało się,że tak.Ufff chociaż wieczór będzie spokojny,a tak tylko jeszcze jutro rano w środę przed badaniem Oby tylko bylo wszystko dobrze.
Kocham Cię moja mądra córeczko.
Teraz przygotowujemy się do wizyty u okulisty.Przez 5 dni mamy wpuszczać kropelki które przygotują źrenicę do badania.Pierwszy dzień (piatek) był o.k. Rano wpuścił M. wieczorem ja,ale sobota i niedziela to była wielka gonitwa za naszą córką,przekupianie ją które i tak nic nie dawało i obiecywanie gwiazdki z nieba.Kropelki jednak trzeba było wpuszczać nieco siłą Przypomniało mi to trudne rehabilitacje,które wiem, ze miały przynieść jej korzyść,ale były okupione wielkimi łzami...
Od dzis do środy wzięłam wolne na te krople,bo babcia by pewnie nie dała sobie rady,no i dziś zostałam z Pomarańczką sam na sam.Oczywiście znów było proszenie,obiecywanie,przekupianie,ale Pomarańczka za nic w świecie powtarzała wciąż nie bo ją to boli,bo ona nie chce,że może innym razem itd...
Musiałam więc powalczyć z nią sama.Czułam się i czuję do tej pory paskudnie z tym,że musiałam ją unieruchomić Krzyk był potworny,po wpuszczeniu przytuliłam ją i mówię:
-przepraszam,że tak zrobiłam,ale te kropelki są teraz bardzo potrzebne.
-ja też cię przepraszam mamusiu za to,ze nie otworzyłam oczek,po prostu się trochę bałam- odpowiedziała Pomarańczka i pobeczałyśmy się razem...
Dziś zadzwoniłam do poradni zeza i spytałam czy wieczorem mogę wpuścić krople jak dziecko śpi,okazało się,że tak.Ufff chociaż wieczór będzie spokojny,a tak tylko jeszcze jutro rano w środę przed badaniem Oby tylko bylo wszystko dobrze.
Kocham Cię moja mądra córeczko.
http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
http://agatkaboj.blogspot.com/