Ostatnio pisałam o rozmowie kwalifikacyjnej. I o moich dylematach po. Że z jednej strony chciałabym, aby zadzwonili a z drugiej nie.
I zadzwonili w sobotę... Miałam czas do poniedziałku na podjęcie decyzji. I zdecydowała, że nie podejmę tej pracy.
Wiem, ze to byłaby dla mnie duża szansa. Praca w renomowanej firmie. W braży, którą lubię i w której dobrze się czuję.
Jednak perpektywa spędzenia 5 tygodni poza domem na szkoleniu... Nie mogłam na tyle czasu zosatwić mojej księżniczki. Chyba bym się zapłakała i \\"zatęskniła\\" za nią. Wystarczyło mi spojrzeć na moją córcię i wiedziałam, ze nie mogę zdecydować się na tą pracę.
Miałam jednak tak wielki dylemat. W poniedziałek zanim podjęłam decyzję to wykończyło mnie to psychicznie.
Mam nadzieję jednak, ze dobra praca jeszcze się trafi autraconego czasu, który mogę spędzić z Zuzią nikt mi nie cofnie...
I zadzwonili w sobotę... Miałam czas do poniedziałku na podjęcie decyzji. I zdecydowała, że nie podejmę tej pracy.
Wiem, ze to byłaby dla mnie duża szansa. Praca w renomowanej firmie. W braży, którą lubię i w której dobrze się czuję.
Jednak perpektywa spędzenia 5 tygodni poza domem na szkoleniu... Nie mogłam na tyle czasu zosatwić mojej księżniczki. Chyba bym się zapłakała i \\"zatęskniła\\" za nią. Wystarczyło mi spojrzeć na moją córcię i wiedziałam, ze nie mogę zdecydować się na tą pracę.
Miałam jednak tak wielki dylemat. W poniedziałek zanim podjęłam decyzję to wykończyło mnie to psychicznie.
Mam nadzieję jednak, ze dobra praca jeszcze się trafi autraconego czasu, który mogę spędzić z Zuzią nikt mi nie cofnie...
02.06.08 zostałam Mamusią pięknej Pannicy Natalii Anny waga 3450 i 58 cm
Poród to przyjemność nowego życia.........