Czytam wpisy Mam i wzruszam się bo wiem już jak to jest gdy dziecko nagle rusza w świat...Moja Pomarańczka,która przecież tak nie dawno urodziła się,której przecież tak niedawno kibicowałyście w rehabilitacjach od 1 września jest przedszkolakiem...
Chciała bardzo,my pełni obawa...niestety w naszym miasteczku nie było ani dnia adaptacyjnego :( ale trudno.dzień trochę trudno było zacząć bo Pomarańczka stwierdziła,że jej oczka są jeszcze sklejone i nie da rady wstać tak wcześnie,ale po chwili przypomniało jej się,że idzie do przedszkola i klej puścił oczka :)
Biegała po domu krzycząc że ona się już nie mogła doczekać...a my patrzyliśmy na nią z niedowierzaniem.
W przedszkolu dzieci,jedne płaczą,jedne się bawią.Znajdujemy szafkę z imieniem i nazwiskiem.Karolka dumna,że ma swoją szafeczkę:)Przebieramy szybko w kapciuszki i na salę.Karolka ma wielkie oczy i wcale nie słucha co do niej mówię tylko rozgląda się.Podchodzi pani,kuca przy Karolince,wita się z nią,a ona wogóle na nią uwago nie zwraca :) Mówię więc do niej:to ja lecę daj buziaczka,a ona zafundowała buziaczka dla pani...:))) potem odwróciła się pocałowała mnie szybko i pobiegła do dzieci.Ja i M. wyszliśmy ze łzami w oczach... bez komentarza...
Oczywiście oboje na urlopie żeby nie stresować dziecka pierwszym dniem pojechaliśmy po nie zaraz po obiedzie,a nasze dziecko jak nas zobaczyło rozpłakało się,bo one chciało spać z dziećmi...ale wróciło z nami.Po chwili humor wrócił i trochę opowiedziała jak było,ale nie za wiele.Najważniejsze,że chciała iść na drugi dzień.
Czwartek.
Karolka obudziła się jeszcze przed budzikiem.Poganiała nas żeby ją zawieść do przedszkola i nie zapomnieć wziąć jej poduszki bo ona chce zostać na spaniu!!!Odwieźliśmy,buziak znów był dla pani a dla nas pa pa.Wróciliśmy,zajęliśmy się wykańczaniem jej pokoju,ale i tak ciężko było wyłączyć myśli :) Pojechaliśmy prosto po obiedzie,wchodzimy na salę,a dzieci tańczą w kółeczku i śpiewają "my jesteśmy krasnoludki",a nasza Karolka śpiewa najgłośniej i skacze w samym środku tego kółka...nawet nie zauważyła,że przyjechaliśmy po nią... była zadowolona,ale też nie chciała nam za wiele opowiedzieć...
Piątek.
Dziś sama zawiozłam Karolkę,która też chętnie poszła.M. dziś w pracy a ja wróciłam do domu i nie wiedziałam co ze sobą zrobić.Pani mówiła,że Karolka wczoraj trochę tęskniła,ale nie płakała.Nie zasnęła też,ale chciała koniecznie leżeć z dziećmi.Dziś też chciała by ją odebrać po spaniu.Czekam więc 14:30 a czas się dłuży:) Moja Pomarańczka przedszkolakiem.Czas pędzi jak szalony!!!
------------
Jutro jedziemy na wizytę do Białegostoku.Boję się bardzo.Brzuch od dwóch dni mnie trochę pobolewa.Objawów większych brak.Tłukę w głowę pozytywne myśli,ale w nocy wszystko ze mnie wychodzi bo śnią mi się potworne rzeczy...
Czy ja pisałam,że czas pędzi jak szalony?Teraz zmieniam zdanie,wlecze się jak pies...szczególnie gdy się na coś czeka:)
Komentarze
- nela81
03/09/2010 - 13:09
haj się na coś czeka to czas leci bardzo powoli. Trzymam kciuki za wizytkę. - Tykrokylek
03/09/2010 - 13:09
Rzeczywiście - jak czekasz na coś, to czas się wlecze, ale jak patrzysz na dzieci, to pędzi jak szalony! Dużo dobrego dla kolejnego przedszkolaka!!Tygrysek i ...
http://picasaweb.google.com/KwiatkowyTygrysek/Magda?authkey=Gv1sRgCOnSppWiprioHA#
http://tykrokylek.blogspot.com/ - sina
03/09/2010 - 13:09
Właśnie dokładnie po dzieciach widać jak czas zasuwa. Niestety!!!!!!!!!! A oczekiwanie na wizytę z BS to najdłuższe zajęcie na świecie. Koniecznie daj znać co i jak. To znaczy napisz po prostu, że wszystko jest w znakomitym porządku!!!!!!!!!!! Cały czas o Was myślę i mocno, mocno jestem z Wami!!!!!!!!!!Mama 5 Aniołków
Mama Dziedzica urodzonego 19 stycznia 2010 ;)
Mama Spadkobierczyni urodzonej 7 stycznia 2015 ;)
https://dziedzicispolka.wordpress.com/ - didi82
03/09/2010 - 14:09
Zaciskam mocno kciuki za wizytę. Jestem z Wami. Martuniu uściskaj ode mnie swojego kochanego przedszkolaka :)maj 2001- Aniołek :cry:
09.04.2008- Aniołek :cry:
HSG-macica hypoplastyczna
30.10.2008 - I wizyta w OAO
kariotyp-inwersja chrom. 9
11.12.2008- Aniołek :cry:
KWALIFIKACJA 06.2009
26.10.2010 Jessica jest z nami :) - netka
03/09/2010 - 21:09
gratulacje dla dzielnego Przedszkolaczka!!! i zaciskam dalej kciuki!!!!(aby czas płynął szybko i szybko nastał początek przyszlego roku)Dwoje Rozrabiaków :-) - iwja
05/09/2010 - 08:09
Martencjo pamietam jak modliłam się za nowonarodzona Pomarańczkę....a Ona już w przedszkolu....szok!!! Widzisz, może Pan Bóg tak to układa, żebyś miała chociaż stres związany z jej adaptacją w przedszkolu z głowy ( no powiedzmy;), bo innych stresów masz aż nadto. Trzymam kciuki za jutrzejsza wizytę. PaJakub Jeremi, moja miłość -synuś ur. 09.07.2008
http://iwja1.fotosik.pl/albumy/534180.html
http://suwaczki.maluchy.pl/li-38557.png
3 wlewy, encorton, clexane, acesan, kaprogest
6 lat starań, wysokie ANA, NK,HLA
Aniolek09.05.2006 - Allunia
05/09/2010 - 14:09
Nie bój sie wizyty. Będzie dobrze. Przyjedziesz z dobrymi wieściami o Okruszku. Super, że Pomarańczka radzi sobie w przedszkolu. U nas Arturek wbiega do sali w skowronkach i takiego go odbieram ale wieczorem zwierza się że tęskni w przedszkolu... jednak jest dzielny i w ogóle mam wrażenie jak patrzę na niego i jak czytam Twój wpis, że nasze dzieci dzielniej znoszą Nową Rzeczywistość (czytaj: przedszkole) niż my - Mamy :-)) ale i nam jest potrzebny czas! powodzenia :-) czekamy na dobre wieści z BS!! trzymam kciuki za Was i posyłam dobre myśli.Okruszek - VII.04
Gabrielka - X.05
Arturek - IX.07
Basia - III.14 - Agatka
06/09/2010 - 11:09