Autor:

Tykrokylek

Data publikacji:

25.10.2009

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Pokój Tygrysa.

Już dawno szukaliśmy fachowców do wykonania pokoju dla Tygryska. Jeden przychodził przez całe wakacje, ale nie było mu po drodze do nas…
W końcu pojawili się fachowcy z polecenia sąsiadki. Umówili się i… Dotrzymali słowa, tylko w tym czasie wypaliło moje ISCI… Chata przewrócona do góry nogami, wszędzie budowlany kurz… I w tym całym bałaganie moje zabiegi…
Ale jakoś dałam radę, przed transferem pojechałam z fachowcami po podłogę, drzwi, farby…
Czułam się fatalnie, ale cóż, Tygrysek musi mieć swój pokój!
I ma! Jak mąż go wysprzątał po fachowcach uważałam go za rewelacyjny – wszystko nowe, nawet wszystko pasujące do siebie! Co prawda, nie wszystko fachowcy zrobili doskonale, ale to olewam, mam się nie denerwować, że rurki krzywe, drzwi osadzone za wysoko, okno uderzone jakimś narzędziem… Teraz to nie ma znaczenia.
Tygryskowi pokój się mocno spodobał! Poprosił tatę, aby wstawił tam szybko jego łóżko, bo Tygrysek ma tam swój pokój i tam będzie spał! Rewelacja (pomyślałam) w końcu się wyśpię! Nie będzie kopania!
I Tygrysek zasnął w swoim łóżeczku! Po cichutku wymknęłam się do sypialni. Pootwierałam drzwi, żeby mieć baczenie na dziecko. Szczęśliwi położyliśmy się z mężem do łóżka… W końcu!!!
W pewnej chwili obudziło mnie tuptanie bosych nóżek po podłodze… W nocnej łunie miasta zobaczyłam skradającego się Tygryska. Stanął przy ramie i zaczął cichutko płakać!
- Wskakuj! (Szepnęłam.)
I znowu całą trójką spaliśmy do rana!
Rano Tygrysek oświadczył, że zamienia w swoim pokoju swoje łóżko na nasze!
- Teraz to tato mi daj łóżko! To łóżko z mamą chcę mieć!
- Ale to się tam nie zmieści!
- To ja nie chcę tego „pokoja”!....
I tak oto nasz kolejny prezent dla Tygryska okazał się porażką! Tygrysek się cieszy z pokoju, ale chce z niego raczej zrobić przechowalnię zabawek. Nie ma mowy o spaniu w nim…
Nie powiem, żeby się nie cieszył, ale żeby chciał z niego należycie korzystać, to nie! Dla Tygryska – jego pokój to jego „garderoba” na zabawki i tyle.
Musimy powoli to zmienić…
Tylko jak zmienić szybko stare przyzwyczajenia???


Shocked Shocked Shocked

Komentarze

  • avatar
    kola2

    25/10/2009 - 21:10

    przyzwyczaji sie zobaczysz
    usmiechnełam sie jak czytałam , bo dobrze znam ten odgłos bosych nóżek.
    pozdrawiam.

    syneczek skarbeczek :)
  • avatar
    Andrea767

    25/10/2009 - 22:10

    Ja na szczescie takiego problemu nie miałam bo moje dzieci śpią ZAWSZE w swoich łóżeczkach
  • avatar
    sina

    26/10/2009 - 07:10

    No tygrysy to charakterne istoty . Kto by tam chciał spać sam we własnym łóżku . U Was na pewno cieplej i milej .
    No to życzę wytrwałości i pomysłowości w \\\"przenoszeniu\\\" Tygryska do Jego łóżeczka

    Mama 5 Aniołków
    Mama Dziedzica urodzonego 19 stycznia 2010 ;)
    Mama Spadkobierczyni urodzonej 7 stycznia 2015 ;)
    https://dziedzicispolka.wordpress.com/

  • netka

    26/10/2009 - 10:10

    Zosia często do nas rano przychodzi i dosypia (ale sama nie przyjdzie tylko Tatinka woła )...dla mnie rano jest OK i nawet lubię to dosypianie z nią...Gorzej jak chce przyjść np. o 1 w nocy...I ma na to argument taki, że my sobie śpimy razem w pokoju, możemy po cichu rozmawiać sobie a ona nie ma z kim i jej smutno potem jest Na początku dałam się na to \\\"złapać\\\", co zostało potem wykorzystane
    Buziaki dla Tygryska- z czasem doceni swoją \\\"prywwatność\\\"
    Dwoje Rozrabiaków :-)
  • avatar
    Agatka

    26/10/2009 - 10:10

    Skończyło się dokładnie tak jak u nas Teraz obok naszego łóża, stoi łóżko Duni, ale i tak najczęsciej puste, bo w nim jest zimno... A pokój Duni zapełniony jej zabawkami, malunkami, układankami. Ot tak nas urządziły Małe spryciary
    Jeśli zamierzacie na poważnie przenieść Magdzię, to czeka Was dużo pracy, cierpliwości i konsekwencji w przenoszeniu i utulaniu jej w jej pokoiku. Chyba, że zrobicie jak my: Jej łóżko wstawicie do swojej sypialni, no ale i tu śpi w naszym łóżku
    Powodzenia

    http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
    http://agatkaboj.blogspot.com/
  • avatar
    Agatka

    26/10/2009 - 10:10

    ps. dziś na forum przeczytałam takie wtrącenie OMILKI:
    Quote:Zabawne, ale higieniczny zwyczaj sypainia każdego w oddzielnym łózku przez zwykłych ludzi powstał nie tak dawno. Nie mówię o sferach bogatszych. Ale wystarczy zajrzeć do jakiegoś skansenu - chatki dwuizbowe, z tym, ze jedna przeznaczona dla rodziców gospodarzy- a gdzie spały dzieci? Z książek o dawnych czasach wyłaniają sie też podobne obyczaje. W czworakach rodziny miały do dyspozycji jedną izbę. To przecież tylko 100 lat temu. Dobrze, że teraz możemy sobie wybierać.

    http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
    http://agatkaboj.blogspot.com/
  • Venona

    04/04/2011 - 12:04

    Twoją opowiesc traktuję jak przestrogę. Maluchy mają 4 mies. i zdarza mi się po porannym karmieniu (ok.6.00) brać ich do siebie (zwłaszcza córeczkę, bo synek jeszcze wojuje po jedzeniu). Zapaliło mi się czerwone światełko, że to, co teraz jest wygodne, z czasem może stać się uciążliwe. Ale historia boska, jak zawsze w przypadku Tygrysiczki. Pozdrawiam gorąco!