wiec wczoraj mialam punkcje:) mialam robiona pod narkoza, wiec nic nie czulam, nic nie pamietam:) obudzilam sie w pokoju wybudzen, gdzie posprawdzali parametry, i odwiezli na sale do meza :)dostalam sniadanko, przyszedl embriolog, wszystko wytlumaczyl, pobrali 12 jajeczek, powiedzial ze zadzwonia jutro,ile bylo dojrzalych i ile sie zaplodnilo..
wiec zadzwonili dzis rano, na 12 mialam 10 dojrzalych, zaplodnilo sie i podzielilo 7:))) mam nadzieje ze wszystkie przetrwaja i beda sie dalej pieknie dzielic:) w sobote rano beda dzwonic, czy transfer bedzie w sobote, czy tez poczekaja do poniedzialku na blastusie:)
po punkcji czuje sie w miare, boli mnie troche podbrzusze, kluje, zwlaszcza jak dluzej siedze, albo jak ide siusiu, ale jest lepiej niz wczoraj, i nie bralam zadnych przeciwbolowych..strasznie sie boje tej hiperstymulacji jajnikow, duzo sie naczytalam, ale to chyba czulabym sie gorzej, co nie? poza tym doktor powiedzial, ze mialam bezpieczna ilosc pecherzykow,wiec powinno byc ok..pije duuuuuuuuzo wody, tak mi radzily dziewczyny:)
a wy co myslicie?
jezu, tak sie ciesze ze to juz tuz tuz, ze za kilka dni zabiore moje malenstwa do domu:))
trzymajcie prosze kciuki babeczki :)
Komentarze
- _lena
03/06/2012 - 08:06
Starania od styczeń 2010
HSG ok
Laparoskopowa resekcja jajników
7 IUI: nieudane:(
***
Nasz CUD jest już z nami:)