Ledwo Tygrysek poszedł do szkoły po feriach, już pierwszego dnia cały w skowronkach zakomunikował:
- Mamo! Umówiłam się z Frankiem na randkę!
- Na co??? (Zapytałam zaskoczona.)
- Nooo… Na randkę! A co nie można???
Na szczęście spieszyłyśmy się po szkole do opery, więc zawołałam:
- Dobrze, porozmawiamy w domu!
Podczas zajęć Tygryska miałam czas ochłonąć, przemyśleć sprawę i w duchu się „wychachać”. Tato odebrał Tygrysa z zajęć, został poinformowany jak należy o zamiarach córki.
Wieczorem Tygrysek na komputerze napisał list do ukochanego, zrobił kopertę, pomalował kwiatuszki…
- Mamo! A serduszka mogę??
- Nie… Madziu, może tym razem nie!
Kolejnego dnia tato Franka zadzwonił, chwilę się pośmialiśmy z naszych dzieci…
- Mogę zaproponować kino w czwartek.
- W czwartek odpada. Madzia ma zajęcia. Najlepiej w weekend niech idą!
- Dobrze!
….
Ostatecznie do spotkania doszło w niedzielę! Dzieciaki umówiły się na „Pingwiny z Madagaskaru”. Tygrysek marząc o tym spotkaniu nie życzył sobie naszego towarzystwa. Mieliśmy dylemat, czy zawieźć pannę do kina, czy to wypada… W ogóle musieliśmy przełknąć wiek Tygryska i tą „randkę”. Nie wiedzieliśmy czy śmiać się czy płakać? Tygrysek się wyszykował, wyglądał promiennie. Gdy tato Franka zadzwonił, że już są, to jego uśmiech był bezcenny! Bez pytania wziął moją czapkę, uśmiechnął się do mnie na pożegnanie i z tatą zjechał na dół do samca… Samiec stanął na wysokości zadania, przygotował dla samicy piękne, czerwone pluszowe serduszko i czerwone tulipany. Wręczył pannie i udali się do kina. Panna przygotowała soczki „liony” i zakupiła popcorn i colę! Samiec postawił bilety – no może, tato samca.
Wieczorem dzieci na chwilę wpadły do nas na górę, tato samca wypił kawę, samiec połknął ciastka. W trzy minuty dzieci zbudowały sobie bazę pod biurkiem z kontenerów i pluszaków, głośno, radośnie przy tym szczebiocząc. Ich szczęście nie trwało długo. Niebawem tato Franka wyznaczył odwrót i w domu znowu zapanowała cisza…
Od niedzieli Tygrysek śpi z czerwonym serduszkiem i z tygryskiem Roxi.
Gdy pytam:
- Madziu, czy jesteś zakochana we Franku???
- Wcale!!! – odpowiada zaskoczona dziewczyna.
Komentarze
- HelenaK
11/02/2015 - 21:02
- bloo
11/02/2015 - 23:02
puenta boska:D - JMA
11/02/2015 - 23:02
czytałam z uśmiechem na twarzy :) cudnego macie tego Tygryska :DMa dusza mówi choć ciało nie chce słuchać, że muszę żyć dalej bo mam dla kogo,muszę być silna i uśmiechać się mimo bólu....
A może tam w niebiosach, czeka na Ciebie pudełko czekoladek lecz następnym razem zostań z Nami... - mysiuniaa86
12/02/2015 - 07:02
Ach te dzieciaczki :-) one sa nie do podrobienia :-)Starania od 2008r.
Laparotomia w 2009r. - endometrioza
3 X IUI - bez skutku
IVF - 26 luty 2013 synek Nikodem 💖
24 lipiec 2014 - transfer
16 wrzesien 2014 Aniolku czuwaj 👼
07.01.2015 - transfer
23.01.2015 - kolejny Aniołek 👼Listopad 2020 - powrót po latach, stymulacja, mam 4 zarodki, transfer odroczony - polip endometrialny...
11.02.2021 - Transfer zarodka nr 1
Nie udało się 😞
Znów się badamy...
- anula70
12/02/2015 - 12:02
Boże już po małej córusi... jejku :) ale sie ubawiłam.pozdarwiam gorąco - Leeleeth
12/02/2015 - 13:02
Tygrysek jest fascynujący, uwielbiam o Niej czytać. Pisałam kilka razy ale powtórzę, marzy mi się tak właśnie córeczka.16.07.2013 pierwsza wizyta w OA
19.09.2014 Małpka jest nasz
29.08.2015 złożenie podania o córeczkę
Czekamy. . . - pati33
12/02/2015 - 17:02
Walentynki w wydaniu Tygryska są najlepsze jak wszystko co wymyśli :-).pati33
Aniołek, 10 tydz., 15.07.13
MTHFR A1298C, dodatni antykoagulant toczniowy, kariotypy prawidłowe
27.03.2014 2 kreski, (+) BHCG, cudzie trwaj
6.12.2014 Krzyś jest z nami
15.04.2016 5 tydz. - niacyna133
05/03/2015 - 19:03
No cóż mamusiu ,dzieci się "starzeją" Dobrze że my ciągle mamy po 20 lat ;) Młodemu nic nie powiem ,bo się na śmierć pogniewa na Tygryska668
Serduszko nasze rośnij...
MRI OK!..89 cm +23,5 cm
Sukces !! 3 centyl :)
Udało się! mamy hormon!Rośniemy!!!
ICSI 04.02.2015, 10 DPT beta 136,1, 8.03 - serduszko <3 21.10. 2015 Tosieńka już na świecie :D !!!
03 maja 2017 criotransfer. 13 maja
12 czerwca naturalny cud