Przyszła wredna @ i nie dosyć tego, że przyszła, ale o trzy dni wcześniej. To pewnie wynik wczorajszego zwiększonego wysiłku fizycznego, ale i tak nic jej nie usprawiedliwia! Czekałam nie na nią. Z niepewnością czekałamna tego 9 maja, a tu masz babo! Głupia, wredota! Ja nie chcę! Weekend czeka nas trochę inny, oderwanie od remontu, wizyta urodzinowa u mamy. Całe szczęście, że teraz temat dyżurny to wesele Agi i reakcje osób zapraszanych... Uff! A ja idę popłakać sobie wewnętrznie...
