Nie wiem czemu,ale nigdy do mojej Córeczki nie potrafię powiedzieć:mój aniołku i dreszcz mnie przechodzi gdy ktoś ja porównuje do aniołka...
Dla mnie to słowo jest zarezerwowane dla moich utraconych dzieci,a ona przecież jest z nami,taka namacalna...Ma ubranka,ma zabawki,ma łóżeczko w którym śpi.Ona oddycha,ona się śmieje,ona na nas patrzy.Mogę ją nakarmić,mogę ją przewinąć,mogę ją przytulić i poczuć jej zapach.
Gdyby tego wszystkiego teraz mi nagle zabrakło umarłam bym.
Karolinka jest naszym trzecim dzieckiem.Jest Skarbem jest Niunią jest Misią,ale nie aniołkiem.Myślałam,że nauczę się żyć z poronieniami jak będę miała dziecko przy sobie,ale to piętno pozostaje chyba na całe życie.
Dla mnie to słowo jest zarezerwowane dla moich utraconych dzieci,a ona przecież jest z nami,taka namacalna...Ma ubranka,ma zabawki,ma łóżeczko w którym śpi.Ona oddycha,ona się śmieje,ona na nas patrzy.Mogę ją nakarmić,mogę ją przewinąć,mogę ją przytulić i poczuć jej zapach.
Gdyby tego wszystkiego teraz mi nagle zabrakło umarłam bym.
Karolinka jest naszym trzecim dzieckiem.Jest Skarbem jest Niunią jest Misią,ale nie aniołkiem.Myślałam,że nauczę się żyć z poronieniami jak będę miała dziecko przy sobie,ale to piętno pozostaje chyba na całe życie.
Ja też jestem uprzedzona do tego słowa. Zawsze mam przed oczami aniołki- moje dzieci. Dokładnie odczuwam to wszystko tak jak TY !
Całuję Karolinkę i jej mamusię !