Zawsze się dziwiłam, że po kolejnych moich porażkach Świat kręci się dalej. Tym razem myślałam, że nie dam rady w biurze. Nie chciałam widzieć szczęśliwych kolegów z pracy. Spełniło się moje życzenie, siedzę w domu. Mój ból i żal do całego świata siedzą razem ze mną. Chyba wcale nie jest mi lżej. Trzeba uważać czego się sobie życzy.