Autor:

martencja

Data publikacji:

09.05.2009

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

to już miesiąc bez Ciebie :(

Ciężka jest wiosna tego roku.Czas szybko znów mija, płynie innym rytmem.Nie odliczam kolejnych dni,one po prostu mijają,a ja nie zastanawiam się za bardzo nad ich znaczeniem.Czasem tylko dzień tygodnia,czasem tylko mała data w kalendarzu sprawiają,że przystaję i zamieram,bo wciąż tęsknię Sad
Nie mogę uwierzyć,że to już miesiąc bez Ciebie Crying or Very sad wszystko we mnie żywe jakby to było wczoraj.Trudno mi jest rozmawiać o Tobie z Tatą,on nie zawsze ma tyle sił by rozmawiać,by sprawić bym poczuła się lepiej i dlatego szanuję jego decyzje.Jesteś po prostu w naszych sercach.
Mój Mały Niewidzialny Aniołku tak bym chciała Cię schować w swoich dłoniach,tak bym chciała byś przysiadł na moim ramieniu,tak bym chciała choć chwilę Cię poczuć.
Czasem patrzę na siebie w lustrze gdy maluję rzęsę,gdy czeszę włosy,gdy przymierzam ubranie i przypominam sobie siebie tą ze szpitala,w koszuli z za dużym rozcięciem,z krwią na nogach,z moim poczuciem bezradności.Nie cierpię tego uczucia,czułam wtedy taką złość,że nie mam panowania nad tym co się ze mną dzieje,co się dzieje z Tobą Crying or Very sad Czułam złość na to,że nie potrafiłam bardziej zawalczyć o Twoje godne odejście i wciąż mam żal do siebie,że nie zawalczyłam o zabranie Cię ze sobą...
Jest jeszcze wiele we mnie uczuć,które momentami mnie osłabiają,sprawiają,że czuję się "inna",ale podnosi mnie uczucie miłości do Ciebie i wiary,że nie jesteś sam,ze kiedyś się spotkamy.Wierzę też w to,że opiekujesz się nami i że jesteś szczęśliwy.
Pamiętajcie moje Aniołki,ze żyjecie w naszych sercach,myślach i wspomnieniach.[*][*][*]

Komentarze

  • avatar
    Monafish1

    09/05/2009 - 21:05

    Mój mąż miał takie same podejście do naszych aniołków.... nie rozgrzebywać, nie pielęgnować myśli, nie celebrować. Myślę, że to ich sposób na przetrwanie tej trudnej sytuacji. Twoje aniołki siedzą na Twoim ramieniu - jestem tego pewna i tylko, jeśli wolno mi cokolwiek Ci doradzić, wymaż z pamięci ten smutny szpitalny widok siebie w lustrze..... spróbuj - bo to w niczym nie pomaga. Ja też miałam do siebie żal.... że nie chciałam widzieć dzieci, że ich nie przytuliłam, że nie uparłam sie, żeby pozwolono im umrzeć w moich ramionach, że nie mają swojego grobu, tylko leżą w kręgu pamięci...... ale czy to ma sens? Lepiej myśleć, że rzeczywiscie kiedyś się spotkamy wszyscy z naszymi aniołkami..... one nie będą miały do nas o nic żalu i pewno nie chciałyby byśmy teraz się smuciły i martwiły. Miały zostać poczęte dla nieba...dla Boga. A my zostałyśmy powołane do bycia mamami aniołków - to takie wyróżnienie, które trudno zrozumieć człowiekowi... a jednak wyróżnienie.
    [*] [*] [*] - dla Twoich aniołków
  • avatar
    martencja

    09/05/2009 - 22:05

    Moniczko kapią mi łzy na klawiaturę... dziękuję za te wszystkie słowa.Poczułam się wyróżnioną i dumną mamą swoich Aniołków.
    Serduszko-13.06.05r 7/8t Kruszynka- 07.04.06r 7/8t Słoneczko-09.04.099/10t
    moją drogę oświetlają 3 gwiazdy
    Karolinka ur. 22.12.2006 27tc,
    Agatka ur.11.04.2011 39tc
    jak dobrze,że są...moje dwa serduszka
  • avatar
    didi82

    09/05/2009 - 22:05

    maj 2001- Aniołek :cry:
    09.04.2008- Aniołek :cry:
    HSG-macica hypoplastyczna
    30.10.2008 - I wizyta w OAO
    kariotyp-inwersja chrom. 9
    11.12.2008- Aniołek :cry:
    KWALIFIKACJA 06.2009
    26.10.2010 Jessica jest z nami :)
  • avatar
    Allunia

    10/05/2009 - 19:05

    Martencjo i tak właśnie masz się czuć, jak napisała Monafish, ja już Ci to kiedyś pisałam ale wiem że pociechy umykają prędko podczas gdy trwa żałoba, musisz swoje przecierpieć, dobrze że teraz, od razu po zabiegu, ja byłam jakaś znieczulona i zobojętniała, dwa dni po zabiegu opowiadałam z koleżanką dowcipy i ryczałam ze śmiechu, piłam piwo i bawiłam się, nawet słowa ekspedientki w sklepie gdzie kupowałam bluzkę (myślała ze jestem w ciąży) mnie nie przyprawił o łzy, za to w październiku, 3 miesiące po odejsciu Aniołka zaczęło się, po prostu musiałam Go opłakać, jak uświadamiałam sobie jak bym wyglądała gdybym nadal była w ciąży, jak by to wszystk wyglądało.... moja żałoba zaczęła się z opóźnieniem ale uderzyła jak wielki bumerang, była bardzo długa i bolesna, więc dobrze że Ty teraz to przeżywasz, żałoba minie i będzie dobrze, nie piszę że zapomnisz, bo nie masz zapomnieć, ale będzie dobrze, a ulgę w żalu powinny Ci przynieść te słowa, że ten maluszek nie był dla Ciebie tylko dla Nieba bo Go tam brakowało a Ty byłaś tym niezwykłym błogosławionym naczyniem w którym dojrzewała dusza tego Anioła.
    Okruszek - VII.04
    Gabrielka - X.05
    Arturek - IX.07
    Basia - III.14
  • avatar
    eee

    10/05/2009 - 23:05

    Dziewczyny piszą tak pięknie i mądrze.
    Ja przytulam... wszystko wiem...
    maj 2005 Aniołek
    luty 2006 Aniołek
    luty2008 Aniołek
    grudzień 2008 Aniołek
    Prof.Malinowski
    sierpień 2009 zielone światło
    lipiec 2010 Aniołek
    29.05.2011 Nasz Cud: HANIA
  • zgredunio

    12/05/2009 - 09:05

    [*][*][*]

    "...kochać trzeba od dziś
    jutro późno może być... "