Autor:

netka

Data publikacji:

10.02.2005

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

już jutro....

No właśnie to juz jutro!!!! Trzy tygodnie minęły dość szybko i z nastrojami sinusoidalnymi...Dziś jestem niestety na "dole"...Ale od początku..

rano poszłam odebrac moje wyniki i pan wydaje mi i mówi: "Z tym TSH to lekka niedoczynność wychodzi"...Spojrzałam na karteczkę wynik 4.27 norma do 4...ale jakoś się nie przejęłam. "Pokaże jutro doktorkowi i on zobaczy co i jak". No i pognałam do pracy. W pracy zadzwoniła koleżanka i mi opowiada,że ma problemy z tarczycą,że z TSH jej wyszła niedoczynność i że musi szybko zrobić badania inne, bo ona tak się źle czuje i to na pewno przez tarczycę itp. hmmmmmmmm...... Spytałam jaki ma ten wynik a ona,że 4,13 :-/....No i mi opowiada jakie to niebezpieczne bo ona od rana czyta w internecie i tam piszą,że to grozi niepłodnością (no o tym to akurat mogę jej dużo powiedzieć i to nie tylko związanej z hormonem TSH), poronieniami i w ogóle z tego co przeczytała to juz od razu trzeba na sobie "krzyżyk postawić"...No niby próbowałam jej tłumaczyc,że chyba 0,13 to niewielkie przekroczenie normy itp. Ale ona sobie nie dała nic powiedzieć...No i popatrzyłam na moje 4,27 (o 0,14 więcej niż ona) i ..........dołek gotowy.

I Eternity mi mówiła potem,że od 7 jest niedoczynność i przeciez mi pan mówił,że jest "lekka"...ale jakoś mam teraz jeszcze większe obawy przed tą jutrzejszą wizytą...I A. teraz też się martwi...I tyle wynikło z jednej 5 minutowej rozmowy...A już byliśmy tak pozytywnie nastawieni...

Reszta wyników chyba OK...Teraz tylko pozostało mi odliczać godziny do wizyty...

Stosując "metody" Porcelanki o "szczęśliwych liczbach" to u pana Doktora mamy kartotekę z końcówką 13, a to nasza szczęśliwa liczba od zawsze...I jutro jest 11.02 (11+2=13)...

Komentarze

  • avatar
    haniaaa

    10/02/2005 - 00:02

    Netko, nieważne, jakie masz wyniki, ważne, że jest dzidziuś i na pewno już jutro zobaczysz go na usg. :-) Trzymam kciuki za ostatnią ciężką noc.
    Najszczęśliwsza mama Olusi (IV 2005 r.) i Zuzi (X 2006 r.)
  • netka

    10/02/2005 - 00:02

    Haniu mam taką nadzieję, a ostatnidzień przed jest chyba zawsze "najgorszy"- tyle ma człowiek myśli i obaw...
    Dwoje Rozrabiaków :-)
  • avatar
    kula

    11/02/2005 - 00:02

    A kysz...przepędzam złe myśli i przywołuję ducha wiary i nadziei... Życzę powodzenia i mocno zaciskam kciuki.