jeszcze w dwupaku :)

Witajcie !!!!! gorąco i duszno jak na Saharze :) w poniedziałek byłam na ktg, zapis poprawny. są niewielkie skurcze ale nie ma się czym przejmować. od dzisiejszego dnia zaczyna się nam 40 tc. "i wciąż w dwupaku?"-dziwią się znajomi i rodzinka :) a no jeszcze razem, chyba małemu się nie śpieszy, a może ma w brzuszku chłodniej niż jest w tej chwili na dworze :) zmęczenie potworne mnie już dopada, a może raczej lenistwo. wciąż sobie poleguję, chowam się w domciu na łóżku przed telewizorkiem(co już też mnie nudzi jak cholera). wszystko już przygotowane na przywitanie małego. tzn no prawie przygotowane, ponieważ mój mąż złożenie łóżeczka zostawił sobie na czas mojego pobytu w szpitalu. szufladkę już złożyłam bo też chcę mieć jakiś udział w tym przedsięwzięciu :) wciąż sprzątam cały dom w nadziei że to coś przyspieszy, nawet okna umyłam. i nic!!! może znacie jakieś skuteczne sposoby,żeby przyspieszyć poród????? w poniedziałek idę na kolejne ktg, zobaczymy co tym razem gin powie. do terminu zaledwie zostało nam 6 dni a ja poza lekkim bólem brzucha nic nie czuję. no i zaparcia się pojawiły teraz w tych ostatnich dniach. kurcze, zaczynam się martwić, co to będzie????