Autor:

martencja

Data publikacji:

03.09.2011

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

dlaczego???

Dlaczego?Tyle razy zadawałam Ci Boże to pytanie.Zawsze,ale to zawsze po każdej utracie ciąży krzyczałam je głośno w niebo i płakałam...serce moje ściskał wtedy żal,gniew,rozpacz.Pustka jaka pozostawała we mnie po każdej utracie mojego maleńkiego serduszka zdawała się być nie do wytrzymania. Dlaczego znów się nie udało?Dlaczego znów nam?Dlaczego tak boli?Dlaczego nie mogę donosić ciąży?Dlaczego,dlaczego,dlaczego... Dziś zmęczona weszłam do sypialni.Zapach dziecięcej oliwki unoszącej się w powietrzu od razu sprawił,że mój wzrok powędrował na śpiącą w łóżeczku Agatkę.Długo muszę ją nosić i tulić zanim uśnie.Moje często zmęczone ręce chcą odpoczynku a mimo to nie ma we mnie cienia złości na tę mała Istotkę... Poszłam do pokoju obok.Pozbierałam zabawki,suknie lal,różowe korale,różowe rajstopki.Dziś puste łóżko bo Karolcia śpi u babci.Kolejna noc bez taty i babcia wzięła ją na noc by mi pomóc,ale mimo zmęczenia brakuje mi jej choć wiem,że to tylko parę godzin to już tęsknię. Dziś wstały wcześnie moje córeczki.5:30 to zdecydowanie jeszcze noc,M. w pracy na 24h... ale ich poranne uśmiechy budzą szybko zaspane oczy. Dziś moje serce wypełnione jest po brzegi miłością.Dziś rzadko mam czas by obejrzeć się za siebie,bo pędzę,by wypić herbatę,umyć zęby,zrobić obiad,dać siebie Im. Dziś jednak przy całym mym zmęczeniu naszła mnie chwila by zapytać Cię Boże:czy dlatego utraciłam moje ciąże by być teraz taką mamą jak jestem?Czy bez tego miałabym mniej cierpliwości,miłości,szacunku do tego co mam? Nie wiem i pewnie się nie dowiem.Dziś dziękuję Ci za to,że mam je obie,zdrowe,kochane,moje...

Komentarze

  • avatar
    aldona24

    04/09/2011 - 11:09

    Witaj,ech po przeczytaniu az lezka zakrecila sie w oku .Rozumiem Ciebie ,wiem co to znaczy stracic ciaze ,My stracilismy 2 ciaze , a teraz jestem w 14 tc i nie ma dnia abym nie błagała,prosila Boga o nasza kochana istotke aby wszystko bylo dobrze Pozdrawiamy
    pco,słaba armia ,2007 inv-nieudane, zmiana na dr.M 2008 inv-udane ,aniołek 8tc, 09.03.09-transfer z mrozaczków ,udane -aniołek 6tc,25.10.2010 histeroskopia-ok,20 maj 2011-pierwsza wizyta do inv WALCZYMY O CIEBIE SŁONECZKO,SYNUS GABRYS 1.03. godz.
  • avatar
    samika

    04/09/2011 - 13:09

    Mam podobne odczucia do Twoich- cierpienie zmienia człowieka raz na zawsze, uczy pokory, cierpliwości i pokazuje co naprawdę jest w życiu ważne. Wiem co to znaczy poronienie i wiele lat zadawanie pytania dlaczego? Ale ja jestem jeszcze po drugiej stronie, ja wciąż czekam i zastanawiam się ile jeszcze muszę przeżyć by spojrzeć na to tak jak Ty, bo tylko wtedy takie cierpienie będzie miało sens.
    Leczenie od 2006
    7 progrmów, 10 transferów, 2 c bioch i aniołek 8 tydz.
    (Ab-ovo, Novum, Kriobank a teraz Bocian)
    27.04.12. crio, 7dpt-bhcg-14,30, 27dpt-jest serduszko
    T.P. 15.01.13.
  • avatar
    Agatka

    05/09/2011 - 09:09

    Nasze retoryczne pytanie, żeby nie powiedzieć rutynowe... Dlaczego Boże zamykasz nam drzwi, dlaczego tak trudno znaleźć otwarte okno. Cierpienie wzmacnia, ale dlaczego cierpienie ma nas wzmacniać do rodzenia, wychowywania dzieci? Setki kobiet rodzi dzieci, by je wrzucić do śmietnika, no ewentualnie zostawić w "okienku" Dlaczego? Martusiu to będzie wracało, ale... Ale w pokoju śpią dwa kochane serduszka. Ich spokojny, rytmiczny oddech uspokaja noc. Ich radosny śmiech, rozświetla każdy dzień. I tego się trzymajmy! Dużo siły i cierpliwości, niech piękny uśmiech Dziewczynek ładuje Twoje akumulatory każdego dnia.

    http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
    http://agatkaboj.blogspot.com/