Autor:

MalaMi87

Data publikacji:

18.09.2015

zaloguj się, żeby móc oceniać artykuły

Czekanie na wyrok

14 dzień po IUI. Wszystko się skomplikowało. :( Miałam siedzieć w pracy i nie myśleć, a zamiast tego się rozchorowałam. Stąd też moje złe samopoczucie. Najgorszy jest ból głowy. Niby lekarka powiedziała, że mogę wziąć paracetamol, ale ja się boję. Do tego mój mąż wyjechał na dwa tygodnie w delegacje i zostałam sama. Kupiłam w aptece dwa testy ciążowe ale boję się zrobić, bo nie wypadam dobrze na testach. Leżę i użalam się nad sobą, rozmyślając jak bardzo nie chcę robić bety w poniedziałek, bo i tak nic nie wyjdzie. Najgorszy jest dla mnie brak diagnozy. Nie wiem czemu nie możemy mieć dzieci :(((

Komentarze

  • bez radna

    18/09/2015 - 12:09

    To przykre że zostałaś z tym wszystkim sama,teraz gdy tak bardzo potrzebujesz wsparcia a do tego ta choroba :( ale kochana!nie możesz się załamać a zwłaszcza w tak ważnej chwili,a gdyby się udało?nerwy w niczym tu nie pomogą!Rozumiem że ten czas niepewności jest straszny,ale nie możesz z góry zakładać porażki!Staraj się nie zwariować i spokojnie poczekaj na bieg wydarzeń,a w poniedziałek idz na bete bo ta niepewność cię wykończy,lepiej znać prawdę jaka by ona nie była. tule i trzymam mocno kciuki aby tym razem wam się udało!
  • avatar
    MalaMi87

    18/09/2015 - 12:09

    No niestety mój mąż ma taką pracę że musi czasem wyjechać. Teraz i tak rzadziej niż kiedyś. Przesunął wyjazd żeby być na IUI ale potem już musiał jechać. Myślałam, że zniosę to lepiej. A teraz cały czas jestem na Niego zła. A Wy kiedy podchodzicie???
  • bez radna

    18/09/2015 - 12:09

    Tak to już z tymi naszymi mężami choć wcale nie mają przy nas łatwo :) na kimś musimy się wyżyć i to właśnie im najczęściej się obrywa:) Jeśli chodzi o mnie to sama nie wiem kiedy podejdziemy bo w zasadzie podchodzimy już od czerwca ale stale coś stoi na przeszkodzie ;/ w chwili obecnej jestem po leczeniu bakterii-ureaplasmy,teraz czekam do poniedziałku żeby powtórzyć badanie czy udało nam się wyleczyć to cholerstwo,a co dalej to już od wyników zależy.Mam cichą nadzieje że jeśli wyniki wyjdą dobre to podejdziemy z końcem października,ale też nie chce się nastawiać bo najgorsze są te rozczarowania i to czekanie. Czy to jest wasze pierwsze podejście?
  • avatar
    MalaMi87

    18/09/2015 - 13:09

    Ja tak miałam z hsg. Stale coś wypadało i przekładaliśmy. Też na koniec przyplątała mi się infekcja i leczyłam ją końskimi dawkami leków. Co chwile robiłam badanie czy juz jest dobrze i wszyscy w klinice mnie juz znali :) tak 1 podejście na cyklu naturalnym. Dostałam zastrzyk na pęknięcie pęcherzyka i duphaston do końca cyklu. Sam zabieg wspominam bardzo pozytywnie. Teraz jak wiem jak to wygląda, to żałuję że nie zdecydowałam się wcześniej.
  • bez radna

    18/09/2015 - 13:09

    Dobrze że macie to już za sobą.Ja boję się tego pierwszego razu bo nie wiem czego mam się spodziewać.A ty tym bardziej powinnaś zachować spokój,pierwsze podejście jest chyba najtrudniejsze i statystycznie mało pocieszające,z tego co wiem to drugie i trzecie cieszy się największą skutecznością,co wcale nie oznacza że wam się nie udało!To trudne i wiem że teraz łatwo mi się mówi ale spróbuj podejść do tego z dystansem.Nie nastawiaj się,po prostu co ma być to będzie,tak będzie chyba najrozsądniej,a może ten pierwszy raz miał być dla was tym szczęśliwym? tegoz całego serducha wam życzę! trzymaj się cieplutko i czekam na cudowne wieści! :*
  • avatar
    MalaMi87

    18/09/2015 - 15:09

    Nie masz co się bać! Ja myślałam, że dopiero zaczyna się zabieg, a już było po :) doktor pokazał mi na usg gdzie co i jak i tyle. Bardzo ważne jest żeby chodzić do dobrego lekarza i mieć do niego zaufanie. Poprzednio leczyłam się w dużej klinice i dla lekarza byłam tylko numerkiem. Wielce szanowny pan lekarz krzyczał na mnie jak do niego zadzwoniłam z apteki, bo źle wypisał receptę. Podejrzewam,że gdybym u Niego robiła iui to mój pęcherzyk musiałby się dopasować do jego grafiku, a to tak nie działa. Lekarz do którego teraz chodzimy jest bardziej empatyczny i wszystko tłumaczy. Traktuje pacjentów jak ludzi. Wg mnie atmosfera jest bardzo ważna. Co do skuteczności to chyba nie ma znaczenia czy jest 1,2 czy 3. Szanse są przy każdym podejściu tak samo male 8-10%.
  • avatar
    slonkozusa

    18/09/2015 - 18:09

    bete czy testy i tak trzeba będzie zrobić aby się dowiedzieć mam nadzieje tą dobrą wiadomość a co do paracetamolu to można go brać nawet jak jest się w ciąży ( ja brałam i mam zdrowego synka teraz czekam na drugiego)oczywiście w miarę rozsądku
    Mama trzech aniołków i synka Mikołaja ur 7 maj 2014 i syna Wiktora ur 27 listopad 2015
  • avatar
    MalaMi87

    18/09/2015 - 21:09

    Wzięłam jeden panadol bo myślałam, że mi głowa eksploduje :(
  • avatar
    EwkaMarchewka1985

    19/09/2015 - 17:09

    MałaMi i jak zrobiłaś test ?

    U mnie dobrze...
    We mnie źle.....

  • avatar
    MalaMi87

    19/09/2015 - 21:09

    niee, boję się...