Po ostatniej kłótni trwa milczenie,unikanie się w kuchni,na przedpokoju,każdy w swoich pokojach...to nie normalne wiem.Tata nawet do Karolki sie nie odezwie jak sie na nas gniewa,a potem sie dziwi,ze ona go ignoruje.
Musiałam mieć jeszcze czas na wyciszenie się.Dziś napisałam list,bo rozmawiac nie umiemy Nie umiem tez tak przejsc z tym tak do porzadku dziennego jakby nigdy nic sie nie stalo,bo to co bylo powiedziane nagromadzilo by sie jeszcze bardziej i pewnie kiedys zostalo by wypomniane.
Napisalam list,napisalam o tym co boli,napisalam o tym jak bysmy chcieli by bylo.Jutro przed wyjsciem do pracy zostawie list tacie na stoliku.Mam nadzieje,ze zrozumie
Komentarze
- Agatka
19/09/2008 - 08:09
- eee
19/09/2008 - 16:09
Martusiu, bardzo dobrze robisz, musisz jakimś \"cudem\" znależć wspólny język z tatą. Bo w miarę upływu czasu mur między Wami byłby coraz większy....
Ja też zyczę dużo siły i wytrwałości. I jeszcze Miłości która prowadzi do zgody, bo przecież kochasz tatę. Trzymam kciuki.maj 2005 Aniołek
luty 2006 Aniołek
luty2008 Aniołek
grudzień 2008 Aniołek
Prof.Malinowski
sierpień 2009 zielone światło
lipiec 2010 Aniołek
29.05.2011 Nasz Cud: HANIA
Dużo siły i wytrwałości... Wszak dopiero zgoda może coś zbudować i dać...
http://www.suwaczki.com/tickers/zpdoxqpk5iifc0l8.png
http://agatkaboj.blogspot.com/