5 lat...

... minęło jak jeden dzień.

Dokładnie 27.09.2003 o godzinie 17 rozpoczęła się nasza msza ślubna. Było pięknie....

Wszyscy goście byli przemili, składali życzenia... wesele do białego rana...

A wczoraj obchodziliśmy naszą 5 rocznicę tego pamiętnego dnia. Zrobiliśmy skromną rodzinną uroczystość. Ale było jak 5 lat temu. Znowu wszyscy składali zyczenia, śpiewali sto lat.
Ale co było najważniejsze to, ze nasza mała Gwiazdeczka była taka szczęsliwa i zadowolona. Ma dopiero dwa latka a 100 lat śpiewała najpiękniej ze wszystkich.

Naprawdę nie wiem kiedy ten czas minął. Jak staraliśmy się o Zuzę- to 2 lata ciągnęły mi się jak wieki. A teraz ona ma 2 lata. 5 Lat minęło od slubu-- nie wiem kiedy ten czas mija. Jest super.

Życzę tylko sobie i mojemu M, żeby tak jak jest teraz już zostało. jesteśmy w takim punkcie życia, ze w końcu wszytsko nam się poukładało. Mam tylko wielką nadzieję, że te "puzzle nie rozsypią się". Mamy swój domek, wymarzone dziecko i dobre prace. I co najważniejsze mamy zdrowie i siebie wzajemnie. Żeby tak było już zawsze.
No i mamy plany na powiększenie rodziny.