Dzis mija 2 tygodnie odkad Nasza Mala Pomaranczka przyszla na swiat.Dwa magiczne tygodnie.Ciesze sie kazda chwila z nia dana nam przez Boga.
Mam dla Was zaskakujace wiesci.W srode zmienilismy oddzial!!!! Juz nie lezymy na OIOM-ie!!!Malutka trzecią dobę uczy się sama oddychać!Nie ma juz tych strasznych rurek w nosku!!!Jest bardzo dzielna i bardzo odwazna.
Wczoraj niezle sie przestraszylam bo akurat jak bylam to zapomiala oddychac i trzeba bylo ja troszke poruszac i przypomiec ze trzeba oddychac.Pielegniarki mi mowily,ze to normalne,ale niezle sie wystraszylam.
Rozmawialam dzis tez z jej Pania Doktor i tez pochwalila Malutka.Powiedziala,ze jest naprawde strasznie zaskoczona,ze Karolinka tyle dostaje do jedzenie,ze przyjmuje ten pokarm i ze codziennie po troszku przybiera na wadze.Dzisiejszy wynik 1139 kg Powiedziała,ze mogą przyjść jeszcze cięższe chwile,ale na razie wszystko wyglada dobrze.
Nie wiem co mam o tym mysleć.Mam mętlik w głowie,z jednaj strony chciałabym się cieszyć,a z drugiej boję się zyby nic nie zapeszyc.Ja jestem jeszcze troszkę przemęczona.Dużo mi daje to, ze teraz na tym oddziale co jesteśmy moge przebywać z Malutką ile chcę.Głaszczę ją i chwalę za to, że jest taka dzielna.
Dziś na jej dwa tygodnie kupiłam jej bajeczkę, o malutkiej dziewczynce jak ona,o Calineczce.Poczytam jej na dobranoc,ale sam początek podoba mi się najbardziej:
\\"Dawno temu pewna kobieta bardzo pragnęła mieć dziecko.Czarodziejka dała jej więć niezwykłe ziarenko, z którego po zasadzeniu w doniczce wyrósł piękny czerwono-żółty tulipan.Po rozchyleniu się jego płatków,kobieta ujrzała w środku kwiatu maleńką dziewczynkę....\\"
Łezki mi płyną,tak bardzo kocham moją Calineczkę.
Dziękujemy za Waszą wiare za modlitwe,za to, że jesteście!!!
Mam dla Was zaskakujace wiesci.W srode zmienilismy oddzial!!!! Juz nie lezymy na OIOM-ie!!!Malutka trzecią dobę uczy się sama oddychać!Nie ma juz tych strasznych rurek w nosku!!!Jest bardzo dzielna i bardzo odwazna.
Wczoraj niezle sie przestraszylam bo akurat jak bylam to zapomiala oddychac i trzeba bylo ja troszke poruszac i przypomiec ze trzeba oddychac.Pielegniarki mi mowily,ze to normalne,ale niezle sie wystraszylam.
Rozmawialam dzis tez z jej Pania Doktor i tez pochwalila Malutka.Powiedziala,ze jest naprawde strasznie zaskoczona,ze Karolinka tyle dostaje do jedzenie,ze przyjmuje ten pokarm i ze codziennie po troszku przybiera na wadze.Dzisiejszy wynik 1139 kg Powiedziała,ze mogą przyjść jeszcze cięższe chwile,ale na razie wszystko wyglada dobrze.
Nie wiem co mam o tym mysleć.Mam mętlik w głowie,z jednaj strony chciałabym się cieszyć,a z drugiej boję się zyby nic nie zapeszyc.Ja jestem jeszcze troszkę przemęczona.Dużo mi daje to, ze teraz na tym oddziale co jesteśmy moge przebywać z Malutką ile chcę.Głaszczę ją i chwalę za to, że jest taka dzielna.
Dziś na jej dwa tygodnie kupiłam jej bajeczkę, o malutkiej dziewczynce jak ona,o Calineczce.Poczytam jej na dobranoc,ale sam początek podoba mi się najbardziej:
\\"Dawno temu pewna kobieta bardzo pragnęła mieć dziecko.Czarodziejka dała jej więć niezwykłe ziarenko, z którego po zasadzeniu w doniczce wyrósł piękny czerwono-żółty tulipan.Po rozchyleniu się jego płatków,kobieta ujrzała w środku kwiatu maleńką dziewczynkę....\\"
Łezki mi płyną,tak bardzo kocham moją Calineczkę.
Dziękujemy za Waszą wiare za modlitwe,za to, że jesteście!!!
Trzymam mocno kciuki razem z moim syneczkiem:-)
Szczęśliwy był to dzień, bo łaska Wielka nas spotkała,
że mała istotka na swych rodziców nas wybrała