Ona - moja przyjaciółka z dawnych lat.
Ona: Jestem już 3 lata po ślubie, mam 30 lat, nie zdecydowałam się jeszcze na dziecko....
Ja: No to do dzieła!
Ona: Nie zdecydowałam się jeszcze bo nie czuję powołania, instynkt macierzyński nie odezwał sie we mnie, boję się , że jeśli zrobię to tylko dlatego, że mam już tyle lat, to kiedyś będę złą matką.... nie czuję powołania do macierzyństwa... chcę nadal podróżować, być niezależna, pracować.......
Ja: ..... Nie wiem co mam Ci powiedzieć. Jestem w diametralnie różnej sytuacji od Twojej.... marzę o byciu matką, i nic mi z tego nie wychodzi.....
Nie doradziłam jej. Choć sama zastanawiam się co miałam jej powiedzieć.
Czy powinna zajść w ciąze tylko z rozsądku,bo ma już trzydziechę? Nie! ..... nie. Ludzie mogą żyć samotnie bez dzieci.Taki ich wybór.
Myślę o tym jak bardzo jesteśmy różne i jak różnie los się z nami obchodzi.
Taki wybór, widocznie dla niektórych słuszny....ale wiem, że Tobie i mi podróże, kariera szczęścia nie da...to nie nasze życie...
pozdrawiam cieplutko