Forum Nasz Bocian

Hej chciałabym zapytac jak wygląda kolejka do ref.iVF w tej klinice. Na kiedy są terminy? Jak wygląda rejestracja? Pozdrawiam

Witam, jestem tu nowa i szukam informacji o Gyncentrum. Byliśmy na pierwszej wizycie u dr Mercika. Póki co zlecił dodatkowe badania i mamy przyjść z wynikami. Dodam ze mam pco i brałam już kilka serii clo na owulację, niestety bez skutku. Doktor wspomniał o badaniu drożności jajowodów a później inseminacji. Czy któraś z Was ma podobny przypadek?

Witam .
Ja sie leczę w klinice w gyncentrum i nie jestem zadowolona, podejscie maja tasmowe tak chdzbyśmy były tylko do produkcji komórek stworzone Co wizyta to inny lekarz przeciepuja pacjetkami jak piłeczkami ,a gdzie intywnosc brak .Żeby cos sie dowiedzieć to trzeba na siłe sie dopytywać i odpowiedz lekarza zawsze jest standardowa "Bo tak się często zdarza ". Tylko kasa sie liczy i to gruba .Jak nie było podejscia do in vitr refudowanego to jeszcze sie liczyli z pacjetem a teraz juz nie ,jak nie ta to przyjdzie nastepna . Bo ile by człowiek dał żeby mieć ten największy skarb jakim jest maleństwo.

Nadzieja21 pisze:Witam .
Ja sie leczę w klinice w gyncentrum i nie jestem zadowolona, podejscie maja tasmowe tak chdzbyśmy były tylko do produkcji komórek stworzone Co wizyta to inny lekarz przeciepuja pacjetkami jak piłeczkami ,a gdzie intywnosc brak .Żeby cos sie dowiedzieć to trzeba na siłe sie dopytywać i odpowiedz lekarza zawsze jest standardowa "Bo tak się często zdarza ". Tylko kasa sie liczy i to gruba .Jak nie było podejscia do in vitr refudowanego to jeszcze sie liczyli z pacjetem a teraz juz nie ,jak nie ta to przyjdzie nastepna . Bo ile by człowiek dał żeby mieć ten największy skarb jakim jest maleństwo.

W 100% zgadzam się z Twoją opinią. Jestem po 3 in vitro (2 w ramach programu MZ) w Gyncentrum i to co się tam dzieje przypomina taśmociąg. Pierwszy zabieg miałam w 2012 r. i nie da się tego w żaden sposób przyrównać do tego co dzieje się teraz. Niczego nie można się dowiedzieć, o wszystko trzeba pytać, ulubiona odpowiedź "niestety, zdarza się", "porozmawiamy na następnej wizycie". Przerzucanie pacjentów pomiędzy lekarzami. Notoryczne opóźnienia wizyt - nawet godzinne, wypełnianie kartotek na korytarzu, problem z otrzymaniem recepty na zastrzyki/leki do stymulacji żeby je kupić gdzie indziej niż w ich aptece na parterze.
W dniu dzisiejszym miałam transfer i w niczym nie przypominał on dwóch poprzednich. Przy poprzednich transferach, zaraz po podaniu zarodka położna zmieniała położenie fotela, przykrywała mnie kocem i tak leżałam 20 minut, a potem szłam do domu. Dzisiaj po podaniu zarodka kazano mi się podnieść i przejść na łóżko, które położna przywiozła z sali pobytu dziennego, przewieziono mnie do wspomnianej sali i tam sobie leżałam 20 minut. No ok, przyjęłam do wiadomości, ale największy szok czekał mnie po wstaniu z łóżka. Już leżąc czułam, że coś mi się plącze w okolicy stóp, po wstaniu z łóżka okazało się że są to jednorazowe papcie, które zostały po poprzedniej pacjentce, ponieważ nikt nie zmienił pościeli.

Gdyby nie to, że w przypadku zmiany kliniki wylądowalibyśmy na końcu listy chętnych to już dawno zmieniłabym klinikę.

Hej kate_85 chyba nie widziałaś prawdziwego taśmociągu, ja leczyłam się w Provicie i jednak zmieniłam klinikę. Tam dopiero jest masakra, i jednak zdecydowałam się zmienić klinikę. Na pierwszej wizycie u dr M myślałam że będzie zdziwiony że zmieniam klinikę w trakcie programu mz ale doktor mnie uspokoił i powiedział że już ok 20 par zmieniło na GynC i nie jestem wyjątkiem. Z tymi papciami idź do dyrekcji, sama byłam świadkiem jak położna dostaje opr za jakiś mały błąd a dziewczyny na rejestracji mają przyklejone na monitorach uśmiechnij się .

-- 13 maja 2014 11:12 --

jeżeli ci nie pasuje klinika to ją zmień tak jak ja, w cale nie jest tak ciężko

Czy Gyncentrum???
U nas 9 lat leczenia nieplodnosci. Tułanie sie od lekarza do lekarza. Potem leczenie w Provicie. Tam to dopiero jest taśma i studnia bez dna. Aż w końcu trafiiśmy do Gyncentrum. Pierwsze ivf pierwsze podejscie dzieki fachowej ręce dr Mercika udalo sie po 9 latach zostalismy rodzicami. Nasze szczescie nasza malutka córeczka lezy sobie teraz w łóżeczku . Jednym slowem Gyncentrum pelen profesjonalizm !!!!!! Dr Mercik najlepszy!!!!

Hej. Ja korzystam z usług Gyncentrum, a prowadzi mnie tam dr Czerwinska. Jestem bardzo zadowolona. Pani doktor jest fachowcem i profesjonalista, a do tego milą osobą. Leczulam się u niej na niedoczynność tarczycy i problemy z zajściem w ciąze. Obecnie prowadzi moją pierwszą, długo wyczekiwana ciąże. Polecam, bo warto. Pozdrawiam.

Witam. Chcialam dołączyć swoja opinie o tej klinice. Od czterech lat z mezem staraliśmy się o dziecko. U mnie były problemy z nieregularnymi miesiaczkami (przez tarczyce, do tego stres), u meża słabe nasienie. Też się nachodziliśmy po lekarzach, a oni z nas tylko kase skubali:( Zmienilismy poprzednia klinike na Gyncentrum i jest maly Duzy cudzik:( Podeszlismy do zabiegu inseminacji, za drugim razem się udało. Opiekujaca się nami pani dr była profesjonalna, rzeczowa i mila.

Hej. Ja leczyłam się prawie 1,5 roku w Gyncentrum, początkowo miałam takie odczucia jak koleżanki wyżej, że wszystko jest jak najlepiej, że naprawdę zależy im na tym na czym i mnie. Z czasem, po kolejnej inseminacji, kolejnym "tak bywa" i "to ja już nie wiem" zaczęłam mieć coraz większe wątpliwości. Po zmianie lekarza okazało się, że nie zrobiono mi bardzo podstawowego badania, co uniemożliwiało długo wyczekiwany sukces. Prawda jest taka ten sam lekarz jednemu pomoże innemu nie, jeśli tylko zaczynacie tracić zaufanie do lekarza trzeba go zmienić. Ja nie polecam tej kliniki........

Rudaa pisze:że nie zrobiono mi bardzo podstawowego badania, co uniemożliwiało długo wyczekiwany sukces.

co to za badanie?

Witam. Ja mogę polecić klinikę Gyncentrum. Ja skorzytsalam z ich usług przy problemach z zajściem w ciąże (u mnie tarczyca, endometrioza, mąż słabe nasienie). Podchodziliśmy do trzech inseminacji i udało się. Z opieki nad pacjentem jestem bardzo zadowolona, nikt tam nie traktował nas jak kolejnych do odbębnienia. Lekarze zawsze byli bardzo pomocni, rzeczowi i mili. Mogę również dodać, że moja koleżanka leczyla się tam na zanik miesiączek spowodowany drastycznym odchudzaniem i była bardzo zadowolona z lekarza prowadzącego.

Cześć dziewczyny, mam nadzieje że jeszcze ktoś tu zagląda. Właśnie się dowiedzieliśmy że mąż ma bardzo słabe nasienie, a ze mną też nie jest do końca w porządku ale jak mój lekarz twierdzi będzie łatwiej mnie wyprowadzić. Zastanawiam się czy chodzić od lekarza do lekarza bo na razie tak to wygląda, czy od razu iść do kliniki? Myślałam właśnie o Gyncentrum, powiedźcie mi czy istotne są dotychczasowe badania, zabrać je do kliniki czy oni i tak zlecą wszystko od początku więc nie ma sensu robić ich przed pierwszą wizytą?

Pozdrawiam ciepło

Witam. Ja wprawdzie leczyłam sie z innych powodów w tej klinice (zanik miesiaczki po drastycznym odchudzaniu, nadczuynnosc tarczycy) ktora swoja droga serdecznie polecam:) Na pierwsza wizyte zabralam swoje poprzednie wyniki, pani dr szczegolowo omowila ze mna moj przypadek i wszystkie dolegliwosci. Kazala mi powtorzyc niektore badania, zlecila tez nowe. Mysle ze jesli potrzebujesz fachowej konsulatcji i leczenia warto skorzystac z tej kliniki a nie chodzic od lekarza do lekarza. Ja jestem bardzo zadowolona.