Strona 5 z 36

: 23 paź 2007 21:42
autor: andzia-100
Witam! Jestem tu nowa, więc na razie nie wiem co i jak :)) Leczę sie w poznańskim Invimedzie od lipca (diagnostyka, czas na myslenie i wogóle). Od czwartku zaczynam zastrzyki z Decapeptylu i jestem lekko przerażona :( Pielegniarka, która miała mnie nauczyć tej sztuki uznała chyba, że to niezwykle proste więc potraktowała to trochę powierzchownie :( Tak więc nie wiem jak się przemogę :(

: 24 paź 2007 09:33
autor: Tiana
Wiataj andzia, ja do tej pory dwa razy robilam sobie sama zastrzyk przy poprzednich podejsciach na cyklu naturalnym, ale to bylo w falde brzuszna i bylo proste. Niestety jeszcze nigdy sie nie stymulowalam wiec nie wiem jak robi sie te zastrzyki, ale na pewno dasz rade. Niemniej jednak, gdybys miala jakies watpliwosci to jedz jeszcze raz do Invimedu po kolejne "instrukcje" Pamietaj ze to Ty jestes najwazniejsza i musisz robic wszystko dobrze. Nie czas na pomylki! Nie piszesz skad jestes, ale jezeli masz daleko do kliniki jedz do najblizszej przychodni i popros o pomoc.

: 25 paź 2007 14:59
autor: andzia-100
Dzięki wielkie za odpowiedź Tiana, właśnie wczoraj odwiedziłiśmy z mężem naszą znajomą pielęgniarkę, która jeszcze raz bardzo dokładnie wyjaśniła nam jak robić te zastrzyki. Pierwszy mam już za sobą (zrobił mi go mój M - strasznie był dzielny :)), nawet nie było tak źle :) . A tak poza tym to ja też mam je robić w fałdę brzuszną.

Dodane po: 8 minutach:

No i moje pierwsze podejście do IVF pod koniec listopada :roll: Proszę trzymajcie kciuki!!! Nie mogę się już doczekać, byle tylko się udało :)

: 26 paź 2007 07:13
autor: moonniiaa
andzia-100moje pierwsze ICSI też pod koniec listopada:)

: 26 paź 2007 09:36
autor: KaMa1
andzia-100moonniiaatrzymam kciuki - też kiedyś byłam pacjentką dra K. i Invimedu-P :) Ja jednak się nie zdecydowałam na IUI, ani na IVF ... jakoś mimo początkowego zaufania do dra, potem wszystko prysnęło jak bańka mydlana, poszliśmy z m. na kontrolę do innego dra no i wyszło nieco inaczej, teraz podchodzimy z nadzieją do trzeciej IUI - mimo sugestii Invimedu że tylko w grę wchodzi IVF, ale o tym pisałam już wcześniej...
W każdym razie, życzę Wam jak najlepiej, i trzymam kciukole za powodzenie :bigok:

: 26 paź 2007 10:40
autor: moonniiaa
KaMa1żeby nie było nieporozumień, ja też nie mam zaufania do dra K, po 3IUI u niego, zmieniliśmy lekarza i też się okazało co innego niż dr mówił, podchodzimy do ICSI gdzie indziej :)

: 26 paź 2007 11:32
autor: KaMa1
moonniiaa :oops: :oops: no to chyba nieuważnie czytałam. W kazdym razie kciukole są zaciśnięte - bo przecież nie ważne jaki to lekarz - ważne żeby był szybki efekt ;)

: 26 paź 2007 14:10
autor: andzia-100
Jak tak czytam, to zaczynam się normalnie bać. Invimed to moja pierwsza placówka "ratunkowa" i mam nadzieję, że ostatnia. Ja od razu wiedziałam, że u mnie w grę wchodzi tylko IVF, bo jestem po operacji jajowodów (które są ogólnie do niczego), pozostałe wyniki mam jednak dobre, mój M też. Może jednak wszystko będzie ok? Za miesiąc sie okaże :)) Pozdrowienia dla wszystkich i moonniiaa trzymam kciuki żeby teraz się udało!!!

: 26 paź 2007 15:38
autor: moonniiaa
andzia-100również trzymam kciuki i życzę oby droga do szczęścia była jak najkrótsza :)

: 25 lis 2007 10:04
autor: andzia-100
Wczoraj był wielki dzień a od dzisiaj zaczyna sie wielkie odliczanie... To będzie najdłuższe 12 dni w moim zyciu...

: 25 lis 2007 10:22
autor: moonniiaa
andzia-100trzymam kciuki, oby się udało

: 28 lis 2007 14:47
autor: astana
Witam dziewczyny! Kiedys bylam stala bywalczynia Bocka, ale potem przyszedl czas depresji i nic mi sie nie chcialo. Teraz jestem nastawiona pozytywnie, bo wierze, ze sie uda. Od wiosny jestem pacjentka doktora Kadziolki. Zrobil mnie i M. wszystkie mozliwe badania, wykluczyl wszelkie watpliwosci - przyczyna tkwi w M. Nie mam zadnych zastrzezen ani do niego, ani do personelu, ani do pielegniarek. Nikt nigdy nie nalegal na nieuzasadnionych badaniach, jesli mozna bylo zmniejszyc koszty, to zawsze dr Kadziolka podpowiadal gdzie mozna to zrobic. Od 26 pazdziernika klulam sie Decapeptylem, potem doszedl Fostimon. Polozna - Pani Emilka - zawsze pokazywala jak zrobic zastrzyki, kazala dzwonic w razie czego. Wczoraj mialam zrobiona punkcje, odplynelam na glupim jasiu, bo nie chcialam narkozy. Pobrano ode mnie 25 komorek - dojrzalych, zdolnych do zaplodnienia. Podczas punkcji, ktora trwala chyba z 40 minut, caly czas dr Kadziolka i Pani Emilka mnie podtrzymywali na duchu. Potem jak juz odpoczywalam po zabiegu, Pani Emilka przychodzila kilka razy i sie pytala, czy mnie nie boli, czy sie juz wyspalam itd. Kiedy juz ubralam sie i wyszlam na korytarz, to sie chwycila za glowe, ze za wczesnie. Takze personel jest zyczliwy, ale nie ze wzgledu na siano, tylko to sa ludzie, ktorych misja i zadaniem jest pomoc innym ludziom. Jutro mam transfer.

: 28 lis 2007 16:25
autor: Tiana
astana, trzymam kciuki za transfer! Ja tez jestem pacjentka Kadziolki i podchodze u niego do IVF. Wczoraj zaczelam Gonal. Co do opieki w klinice i samego doktora to podpisuje sie pod tym co napisalas, tez uwazam ze wszyscy tam sa bardzo mili i zawsze pomagaja jak tylko moga najlepiej. Napisz jesli mozesz cos wiecej, ile komorek sie zaplodnilo, ile bedziesz miala podanych zarodkow?

: 01 sty 2008 19:53
autor: andzia-100
Witam po strasznie długim czasie! Piszę to do was dziewczyny - żebyście miały w sobie nadzieję, bo jesli naprawdę wierzycie, to wszystko wam sie uda!!! Mi sie udało :) Dziękuję Bogu za to, bo tak strasznie się bałam. Teraz też sie boję i pewnie będę sie bała o to maleństwo we mnie do samego końca. Każdy ból brzucha wywołuje we mnie panikę ale się trzymam. Trzymam też za Was wszystkie kciuki - jeśli uwierzycie w cud to Wam tez sie uda!

: 01 sty 2008 23:26
autor: moonniiaa
andzia-100gratuluję kochana, spokojnych 9ciu miesięcy życzę