KLINIKA INVIMED W WARSZAWIE (cz.II)

Tu wymieniamy informacje i opinie o klinikach i lekarzach specjalizujących się w leczeniu niepłodności, a także cenach badań, zabiegów.

Moderator: Moderatorzy gdzie się leczyć

Awatar użytkownika
naka1
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2005 00:00

Post autor: naka1 »

150 zł to wizyta ciężarówek dla pozostałcyh wizyty po 100 zł. z tegio co wiem można dwie inseminacje w jednym cyklu druga to 260 zł - tak mówiły dziewczyny z forum.
Awatar użytkownika
malste
Posty: 562
Rejestracja: 04 lip 2004 00:00

Post autor: malste »

Ja też byłam zainteresowana powdwójną IUI, ale w Inwi tego nie robią.
Awatar użytkownika
naka1
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2005 00:00

Post autor: naka1 »

naprawdę? dziwne... spotkałam dziew3czyny, które twierdziły, ze owszem.
z derugiej strony w Invi lubią robić IUI na pekniete pęcherzyki wiec to by wyjaśnialo sprawę
Awatar użytkownika
Isador
Posty: 125
Rejestracja: 09 lis 2004 01:00

Post autor: Isador »

ja przy podchodzeniu do IVF płaciłam tylko za pierwszą wizytę, a wszystkie kolejne były za darmo, po zabiegu - znowu płąciliśmy za wizyty

a co do powtórek inseminacji, to wiem na pewno, że robią też po dwa, bo moja koleżanka tak miała
Awatar użytkownika
malste
Posty: 562
Rejestracja: 04 lip 2004 00:00

Post autor: malste »

Leczę się u Dworniaka, ze względu na niepękające pęcherzyki byłam zainteresowana podwójnym IUI twierdził, że nie praktykują tego????????????
Awatar użytkownika
malste
Posty: 562
Rejestracja: 04 lip 2004 00:00

Post autor: malste »

Ja już chyba wykorzystałam limit IUI ( 5 razy ). Po łyżeczkowaniu obumarłej ciąży proponują mi już tylko IVF :cry:
Awatar użytkownika
fioo
Posty: 1251
Rejestracja: 03 maja 2005 00:00

Post autor: fioo »

malste ja właśnie dziś miałam transfer u dworniaka, i nie narzekam, mam 3 piękne zarodeczki w sobie, idealnie dobrał mi stymulacje. IVF też jest do przeżycia
Awatar użytkownika
aneet
Posty: 32
Rejestracja: 05 wrz 2003 00:00

Post autor: aneet »

Dziewczyny dostałam odpowiedź z Invimedu, że nie robia podwójnej inseminacji, chyba że nie pękną pęcherzyki i wtedy druga kosztuje 280 zł.
A Wy poszecie, że robią na pęknietych pecherzykach-ja już nic nie rozumiem. I jeszcze jedno. Od pęknięcia pecherzyków i uwolnienia komórki jajowej plemniki mają ok. 6 godz. na zapłodnienie. Później komórka nie jest zdolna do zapłodnienia. Skad lekarze wiedzą kiedy pęknął pęcherzyk? Pozdrawiam. Sorki, że się tak dopytuje, ale zależy mi na inseminacji w najbardziej optymalnym terminie bo nie stać mnie na kilkanaście prób.
Awatar użytkownika
fioo
Posty: 1251
Rejestracja: 03 maja 2005 00:00

Post autor: fioo »

aneet robią na pękniętych, i wiedzą mniej więcej kiedy pęka, bo pęcherzyki nię pękają wcześniej niż 36 godzin po pregnylu, ale może się zdażyć że będziesz umówiona na konkretną godzina na iui, a okaże się ze jeszcze nie pękły, wtedy robią na niepęknięte i masz kolejną iui następnego dnia
Awatar użytkownika
naka1
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2005 00:00

Post autor: naka1 »

Hej. ja właśnieprzystępowałam do IUI w Invimedzie. i było tak, ze lakarz dobrał dawkę leku, potem ja sobie chodizłam na monitoring i pęcherzyki gdy pęcherzyki były już optymalnej wielkości lekarz dał pregnyl. po pregnylu pęcherzyki pekają około 36 godzin jak ci napisała Fioo.
ja miałam podany pregnyl w srodę około 20.00 a IUI w piątek około 12. z tym, ze w klinice musisz być przynajmniej dwie godziny wczesniej. wtedy robią usg i patrzą czy pekł czy tez nie pękł. jak nie pękł to czekamy do wyznaczonej godziny - lekarz może już wówczas ustalić czy pecherzyk peknie czy zrobi sie z niego torbiel. moje pękły wtedy kiedy było ustalne, zę mają peknąc i wykonywaliśmy o 123 IUI na własnie pękające pęcherzyki. lekarz swtierdził, zę to najlepsyz moment. szybciej raczej ci nie pekną, nie martw się, to lekarz ustala dawke pregnylu. a gdyby były bardzo oporne i nie pękną podczas IUI to lekarz moze kazać ci przyjsć dodatkowo w innym terminie - np. drugiego dnia albo 12 godzin późnej i sparwdzą jeszzce raz na USG i jak pękną to podają dodatkowe nasienie.
paaa
Awatar użytkownika
aneet
Posty: 32
Rejestracja: 05 wrz 2003 00:00

Post autor: aneet »

fioo, nie wiem, ale to chyba nie dokońca tak jest, bo pecherzyki pekają do 36godz. a od kiedy nie wiemy. A jak pekną po godzinie? I to niekoniecznie od Pregnylu, przecież mogą sobie same pęknąć akurat w danym cyklu, mimo iż wcześniej nie pekały. Ciagle mnie męczy ten temat i ciągle nie wiem gdzie pójść do Novum czy Invimedu. Wczesniej chyba psychiatra by mi się przydał:)
Awatar użytkownika
aneet
Posty: 32
Rejestracja: 05 wrz 2003 00:00

Post autor: aneet »

Naka1, troche już więcej rozumię. Czyli lekarz dobiera ilość pregnylu do wielkości pęcherzyka, to by mi pasowało.
No gratulacje, właśnie o taki moment mi chodzi jak to jest u Ciebie. Idealnie sie wstrzeliłaś :bigok: . Nonono, wychodzi, że za 14 dni test to tylko formalnośc:)Życze grubaśnych kreseczek:)
Awatar użytkownika
fioo
Posty: 1251
Rejestracja: 03 maja 2005 00:00

Post autor: fioo »

aneet jak inseminacja to tylko invimed, choć by z takiego powodu że ktrzykawki do iui w invimedzie są 2 x dłuższe, dzięki czemu nasienie trafia głębiej. Mam wrażenie że w Novum do iui podchodzą troche "na odwal się" a specjalizują się w IVF (w końcu na tym się kase zarabia) U mnie (iui w novum) po pregnylu jeden pęcherzyk pękł po jakiś 38 h a drugi po ok 46 godzinach, w invimedzie przyszłam po 36 godzinach (w innym cyklu oczywiście) i właśnie pękały.

Teraz miałam ivf, i przyszłam na punkcej po 36 godzinach (zaznaczam że do punkcji pęcherzuki nie mogą być pęknięte, muszą być całe) i wszystkie kilkanaście pęcherzyków było, też się strasznie bałam że popękają i cały zabieg na nic, ale okazało się że wszystko jest ok

Sprawdziłam obydwie kliniki na własnej skórze a jak widzisz, do ivf też podchodze w invimedzie
Awatar użytkownika
fioo
Posty: 1251
Rejestracja: 03 maja 2005 00:00

Post autor: fioo »

aneet, Naka1 też się pewnie tu jeszcze wypowie na temat invimedu, ona jeździ 300 km na spotkania z Dworniakiem, a ja mieszkam jakiś kilometr od novum a mimo to pcham sie do centrum do invi
Awatar użytkownika
naka1
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2005 00:00

Post autor: naka1 »

nooo 300 km to sama przyjemnośc ostatnio jak wracaliśmy to myślałam, ze się ugotuję w aucie a za Piotrkowem były godzinne korki w żywym słońcu. nie wiem czy będą II kreski na tescie bo te biedne pęcherzyki to się we mnie chyba ugotowały.
:)
i ja i fiooo obie chodzimy do dr Dworniaka :) ja plecam, Fiooo pewnie też sie dołączy ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gdzie się leczyć?”