INSEMINACJA A NASIENIE

[pellp78]

Ja przystępuję do II insyminacji we wrześniu, ze względu na mechaniczne upłynnienie się nasienia męża. Ma dobre wyniki nasienia , tylko się nie upłynnia. Teraz zbijam prolaktynę dostinexem i w następnym cyklu do dzieła ........

[Sassy]

U mnie podobnie, kiepsko z uplynnaniem. Podchodze do pierwszej IUI w przyszlym cyklu i od razu chyba z biopsja pecherzykow, bo w zeszlym cyklu jedna cholera nie chciala peknac, a druga sie zluteinizowala, takze tylko dwa sie zachowaly "normalnie". Jak na mnie 4 pecherzyki wiodace to cud, bo wczesniej przez 1,5 roku nie mialam w ogole owulacji (jestem po zmianie lekarza i terapii, mam PCOS).

A wyniki meza przekleje Wam z postu, ktory wkleilam na to forum jakis czas temu. Moze Wy sie wypowiecie? Czy jest na co liczyc?

po 5 dniach abstynencji i po 2 kuracjach chlamydii Sumamedem (bakteria pokonana)...

barwa............mleczno-zolta
objetosc ejakulatu...............4,2 ml
PH.................7,5 (bylo 8,1 przed leczeniem chlamydii)
lepkosc............nasienie po uplynnieniu ciagliwe (niestety tu niewiele sie zmienilo, wczesniej byl brak uplynniania)
plemniki o ruchu prostoliniowym, progresywnym, ciaglym....25% (a bylo 5%)
plemniki o ruchu powolnym........20%
plemniki o ruchu w miejscu 10%
plemniki nieruchome........45%

W preparacie stwierdzono obecnosc:
- nablonki pojedyncze w preparacie
- leukocyty liczne w preparacie
- erytrocytow nie znaleziono
pojedyncze komorki okragle

Koncentracja plemnikow:
15 mln/ml (bylo lepiej, bo 19 mln)
60 mln w ejakulacie

Ocena morfologiczna:
plemniki prawidlowe..........30%
plemniki nieprawidlowe........70%
- nieprawidlowosci dotyczace glowki - 40% (18% plemnikow ma defekt akrosomu)
witki - 10%
szyjki - 10%

Ocena bakteriologiczna (preparat barwiony met. Grama)
w preparacie stwierdzono pojedyncze ziarenkowce gramdodatnie

Zywotnosc plemnikow w %.....50%

No i co o tym sadzicie?

[Kama30]

Małgosia , w takim razie , za IUI .
Nie wiem co z tym plamieniem ,ale to chyba nic groźnego.
Jeśli chodzi o podwójną IUI , to wiem że np. możesz zażyczyć sobie podwójnej IUI, czyli dwa razy podają ci nasienie ,np.dzień po dniu. W Novum jest to podwójna IUI dosłownie ,czyli dwa razy sie płaci , a np. w Invimedzie robią podwójną, a płacisz tylko raz ( to niesprawidliwe, szkoda ,że w Novum tak nie ma ).
pellp78, do września jeszcze trochę czasu, nie zapomnij dać znać o wyniku . I oczywiście .
Sassy na innym forum opisałam ci dokładnie jak to było u mnie.
Pozdrawiam was , i idę już , tak mnie zagadałyście , że jutro nie wstanę do pracy. Pa.

[Malgosia]

Sassy
ja nie jestem ekspertem, ale porównując do naszych wyników Wasz jest sporo lepszy, głównie jeśli chodzi o ruchliwość,
wszystkim życzę powodzenia i

[Krecikk]

Sassy!
Ogólnie wasz wynik nie jest najgorszy, ale martwią mnie te liczne leukocyty w nasieniu. Niestety to może oznaczać tylko jedno: BAKTERIE!!! Proponuje zrobić jeszcze posiew.

U mnie dziś niestety 1dc więc już ok. 23 sierpnia moja 3 inseminacja. "Chłpopaki" nie są himenami wieć może być ciężko, mam tylko nadzieję, że wsród nich znajdzie się choć jeden, który da radę...
Trzymamjcie !!!

Życze Wam wszystkiego bocianowego!

[Sassy]

Krecikk,
trzymam kciuki!!!

Tylko wiesz - maz jest juz po leczeniu chlamydii, dwie kuracje Sumamedem i Metronidazolem, a wiec bardzo silne. Wiemy tez, ze chlamydia zostala pokonana. Lekarz nie wskazywal na klopoty bakteriologiczne, wiec sadze, ze te leukocyty sa pomijalne, albo przynajmniej malo wazne. Bo nie wydaje mi sie, zeby po takich lekach i to dwa razy, nadal mialy prawo byc tam jakies bakterie. Swoja droga zastanawiajaca sprawa...

Wyniki niby nie sa zle, ale martwie sie, bo slyszalam historie, ze ludzie maja niemal identyczne parametry nasienia i decyduja sie na ICSI, bo to zbyt kiepskie wyniki na IUI. Sama nie wiem - jakie jest Wasze zdanie? Mnie gin nic nie wspominal na razie o IVF, chwilowo rozmawiamy o IUI albo o IUI z biopsja, ale nie wiem co o tym wszystkim sadzic. Jeszcze ten moj PCOS...

[Krecikk]

Sassy, naprawdę nie chce Cię martwić ale mój mąż walczył z bakteriami przez 9 miesięcy, naprawdę różnymi antybiotykami, a z tego co wiem to i tak poszło szybko.
Liczne leukocyty obecne w nasieniu są na 100% objawem bakterii.

Moja dobra rada: zrób posiew "chłopaków"!!!

[Sassy]

Dobra, Krecikk, pogadam jutro z ginem.

Aha - ale jak sie ma do tego podpunkt "ocena bakteriologiczna", ktory mowi tylko, ze "w preparacie stwierdzono pojedyncze ziarenkowce gramdodatnie"? Ja juz zglupialam - sa liczne leukocyty, ale w ocenie bakteriologicznej nie pisza nic o wystepowaniu bakterii? Bo rozumiem, ze mowimy o innej bakterii niz chlamydia, tak? Bo chlamydie na 100% wiem, ze maz wyleczyl - mial badanie.

[iwonkau]

dziewczynki przez 1,5 ROKU staramy sie o dzidzie a tu nic.. mąz zrobil badanie nasienia, początkowo nie wiedziałam czy jest dobre, dopiero teraz sie załamałam przeglądając boćka i wasze wypowiedzi... musimy zacząć sie leczyć...dołaczam sie do was z bólem ..PARAMERTY NASZYCH PLEMNICZKÓW..lepkość obniżona, barwa żółtawa, ph 7,8 ilość plemników 21.300.000, rucliwość III i IV 19%, I i II 26%, brak 55%, aglutynacja brak, leukocyty pojedyncze erytrocyty, postacie patologiczne 63%... od czego mamy zacząć leczenie?? buziaki

[Krecikk]

Sassy moim zdaniem wyniki bakteriologiczne nie są dokładne, bez posiewu nikt Ci nie powie jakie i ile bakterii jest w rzeczywistości. Na podstawie posiewu wykonuje się również antybiogram, który mówi na jakie leki dana bakteria jest wrażliwa, a na jakie nie.


Iwonkau witaj w naszym gronie!
Myślę, że teraz musisz znaleść dobrego androloga lub urologa, który zajmuje się też leczeniem męskiej niepłodności. A i obowiązkowo wykonać USG!
A na pocieszenie powiem, że nie jest tragicznie z wynikami Twojego męża!

Trzymam kciuki!

[Malgosia]

Iwonkau tak sobie myślę, że niektórzy marzą o takich parametrach więc nie bądż załamana, pewnie po małej kuracji doczekacie się dzidzi sposobem naturalnym, ale oczywiście udajcie się do dobrego doktorka po poradę pozdrawiam.

[Kama30]

Cześć Dziewczynki.
Krecikk, zatem do boju, , trzymamy kciuki za sierpień.
Sassy, mówiąc o innych ,którzy przy słabych parametrach decydują sie na ICSI , masz zapewne mnie na myśli. Ale powiem ,że jest to moja decyzja i mojego męża, nas lekarz nie namawia na IVF , wręcz przeciwnie , jak dowiedział się jakie mieliśmy ostatnio wyniki i że robiliśmy dopiero jedną IUI, namawiał nas na zrobienie drugiej. Ale ja się po prostu wacham i nie chcę tracić kasy , bo jak potem i tak będziemy musieli zrobić ICSI , to każda złotówka sie liczy. Zapamiętałam też zdanie pewnej osoby tu na forum ,która mówiła ,że tyle wydała kasy przez dwa lata na leczenie , że wystarczyłoby na jedno lub dwa IVF, i gdyby wiedziała, to zrobiła by je wcześniej (miała historię z plemnikami , pierwsze ICSI po dłuuuugim czasie leczenia - udane). Wiem ,że nie można się od razu wszystkim sugerować , tym bardziej ,że IVF, też nie daje gwarancji ( IVF- ok. 30%, ICSI -ok.40%), ale z kolei biorąc pod uwagę statystyki udanych IUI -ok. 5-7% , uważam ,że jest to metoda dobra ,ale nie dla nas.
No i kwestia ceny . W mojej klinice IUi to 750 zł. przy jednorazowym podaniu nasionek. To zbyt duży koszt jak dla mnie i za mała szansa na powodzenie.
iwonkau witamy w klubie.
Biegnij z mężusiem do androloga, ale u was nie jest tak tragicznie. Pewnie pomogą jakieś witaminki i wystrarczy . Polecam : koniecznie nosić bokserki , zero używek, ( chyba że coca -cola lub kawa "przed" , na poprawę ruchliwości), z witamin - Salfazin, specyfik o nazwie Maca i kwas foliowy(Folik).
Pozdrowionka dla Wszystkich. Kama30.

[Sassy]

Kamcia,
tak, o Was mi chodzilo, ale nie wiedzialam czy moge napisac po imieniu. Ja Cie doskonale rozumiem, tez nie chce tracic czasu i forsy na tak malo prawdopodobna rzecz, ale ja wciaz licze na skutecznosc tego IUI z biopsja pecherzykow. Tu widze malo kto slyszal o takie procedurze, nawet dyzurujacy w zastepstwie Doktorow z Bialegostoku lekarz nie wiedzial o co mi chodzi I to mnie troche martwi, choc nie powinno, bo w koncu kolezanka po takim zabiegu wlasnie wczoraj widziala na USG swoja blizniacza ciaze....A skoro ja tak dobrze reagowalam na Clo +Metformax +Spironol (4 pecherzyki wiodace) to moze w cyklu w ktorym dostane gonadotropiny bedzie ich jeszcze wiecej i choc jeden sie zaplodni?....Pytalam tego dyzurujacego experta o nasze wyniki i powiedzial, ze sa wskazaniem do IUI, a o IVF mozna myslec pozniej. No wiec chyba tak jednak zrobie, zaczne od malych kroczkow, a zobaczymy na czym sie skonczy.

Jedno jest pewne - 3 proby to max. Potem natychmiast ICSI/IVF.

[Kama30]

Siemka Sassy,
to chyba jakiś niezły patent z tą biopsją . Może rzeczywiście...w końcu lekarze chyba wiedzą co robią.
Zrób tą IUI. Tak mnie zaintrygowałaś tą metodą , tym bardzej ,że nasi "pakerzy" jadą prawie na tym samym wózku , że tym bardziej będę Ci kibicowała.No i teraz w ogóle nie myśl o IFV, bo ta twoja IUI, naprawdę brzmi nieźle. Chociaż pierwszy raz o tym słyszę. A czy ta Twoja koleżanka , której się udało też miała problem z plemnikami ( tzn. jej mąż oczywiście) ?
A tak w ogóle to gdzie się leczycie?

[Sassy]

Hej Kama,
my sie leczymy w Lodzi u dr Gontarka, prywatnie. To jest metoda, ktora on "przywiozl" z kliniki nieplodnosci w Austrii, z ktora wspolpracuje (zreszta jesli bede chciala np. robic IVF w Austrii, to on mi to umozliwi).

Ta moja znajoma miala w ogole sporo klopotow, bo byla po jednym poronieniu, potem z mezem (tak jak my) leczyli chlamydie, ona w ogole nie reagowala na Clo, zero pecherzykow wiodacych, generalnie maz tez mocno taki sobie, ale nie powiem Ci dokladnie jakie parametry, bo nie wiem. Po gonadotropinach miala 8 pecherzykow wiodacych (niemal jak w stymulacji do in vitro!!!), ale 4 sie utrzymaly, a w tej chwili w ciazy sa dwa, z czego jeden malutki i moze nie przetrwac. Miala naklowane tylko 2 z tych 4 pecherzykow, bo te lekarz wybral jako najwieksze i najbardziej wartosciowe. Weic w sumie z 8 zrobilo sie najpierw cztery, a potem 2 przez ten wybor lekarza, no i dwa sie zaplodnily, a przynajmniej na to wyglada. To dopiero 5 tydzien, wiec na razie na USG nie widac jeszcze zarodkow, ani nie slychac serca, wiec ta kolezanka sie martwi, czy to nie sa puste jaja, ale trzymam za nia kciuki i mam nadzieje, ze bedzie dobrze. W kazdym razie sa w macicy, a to na razie najwazniejsze.