INSEMINACJA A NASIENIE

Tutaj można "plotkować" o męskich sprawach

Moderator: Moderatorzy o plemnikach

Awatar użytkownika
Malgosia
Posty: 444
Rejestracja: 10 kwie 2004 00:00

Post autor: Malgosia »

Dziewczyny, nam się 1 inseminacja niestety nie udała, cóż tak miało być, napewno spróbujemy jeszcze, ale szczerze mówiąc nadzieja już gaśnie :(
Awatar użytkownika
xaraa
Posty: 85
Rejestracja: 26 cze 2004 00:00

Post autor: xaraa »

Małgosiu a robiłaś HSG ? Może tak jak w moim przypadku miałaś inseminację robioną na niedrożnej stronie. Również znam to uczucie przygnębienia i zwątpienia ale od czasu do czasu dostaję " kopa". Tak jest teraz w oczekiwaniu na drugą IVI.
Awatar użytkownika
Kama30
Posty: 953
Rejestracja: 05 lip 2004 00:00

Post autor: Kama30 »

W takim razie jeszcze raz powodzenia :bigok: :bigok: i daj znać o wyniku :lol: . Pozdrawiam Kama30.
Awatar użytkownika
Kama30
Posty: 953
Rejestracja: 05 lip 2004 00:00

Post autor: Kama30 »

Małgosiu, u nas tak samo było, dlatego nie widzę sensu robienia drugiej , ale z drugiej strony... :?: :?: :?: a nóż się uda , wymiękam poprostu czy zaryzykować jeszcze raz czy szykować kasę już na IVF. Koszt jest zupełnie nieporównywalny ale... dlatego założyłm ten wątek i zobaczcie jak mało jest osób ,którym udała się IUI ze słabymi parametrami nasienia :( . Ja głupieję tylko dlatego ,że pierwszą miałam robioną jak już wspomniałam po pęknięciu pęcherzyka i tylko dlatego korci mnie ,żeby spróbować drugiej przed pęknięciem ( no i lekarz mnie namawiał jeszcze żebym spróbowała, jak mu oznajmiłam ,że chcę IVF) :? . Bo w innym wypadku to bym już się nie zastanawiała. Moja pani dr. narysowała nam jaką drogę musi jeszcze po IUI przebyć plemnik aby dojść do celu - to jeszcze kawał drogi ! Nie wiem czy to prawda ,ale wyczytałam gdzieś tu na forum ,że plemnik pokonuje drogę w czasie ok. 24 godz. do celu :roll: , a po IUI nie wiadomo ile mu jeszcze zostaje , ponadto każdy ma inny problem z żywotnością, z ruchliwością . Nigdy nie wiadomo komu i kiedy się uda , tylko dlaczego to tak drogo kosztuje, myślę, że gdyby nie kasa to byśmy robiły po kilka lub kilkanaście razy i dopiero wtedy myślały o bardziej radykalnych metodach .
Na razie kończę ,żeby was nie zanudzić , trzymajcie się i nie poddawajcie, Kama30
P.S. A wiecie co nam powiedział lekarz na pierwszej wizycie jak zobaczył wyniki mojego męża?
-Kiedy chcecie mieć dziecko ?-zapytał
- Już
- No to tylko IVF , a raczej w waszym przypadku ICSI, możemy spróbować leczenia farmakologicznego ,ale ono nie daje dużych skutków .
No i tak się leczymy już 9 m-cy (tzn. mój mąż), a skutku ,rzeczywiście nie ma i dlatego nie chcę tego przedłużać , bo i tak już sporo kasy włożyliśmy a nieraz czytałam o parach ,które leczyły się parę lat bezskutecznie i wydały tyle pieniędzy że starczyło by na jedno lub dwa IVF.
Niestety w przypadku plemników to chyba jedyna skuteczna metoda .
Choć cuda się zdarzają :wink: .
Czego Wam życzę !!! i sobie też.
Awatar użytkownika
Malgosia
Posty: 444
Rejestracja: 10 kwie 2004 00:00

Post autor: Malgosia »

Xaraa
HSG miałam robione w styczniu i wszystko było ok.
Kama30
wiem, że IVI bardzo rzadko się udaje, wystarczy wejść na wątek o inseminacjach i popatrzeć na statystyki, jak dużo ludzi próbuje, a udaje sie nielicznym i niesadzę abysmy mieli tyle szczęścia :cry: , ale spróbujemy jeszcze raz aby mieć spokojne sumienie.
A czy ICSI pomoże? Też jakoś to do mnie nie przemawia i coraz bardziej się tego boję, bo teraz mam w miarę zdrowy organizm, a po może nie być ani dziecka i na dodatek szkody na zdrowiu po stymulacji. My już leczymy się dokładnie rok, tzn. mąż, a wcześniej próbowaliśmy bez lekarzy 1,5 roku żyjąc w niewiedzy.
Papa.
Awatar użytkownika
Krecikk
Posty: 539
Rejestracja: 15 kwie 2004 00:00

Post autor: Krecikk »

Dziewczyny, co Wy mówice? Jedna inseminacja to jeszcze nic nie znaczy, a wręcz każda następna zwiększa szansę na dzidziusia!
Ja jestem po 2 inseminacjach i 1 ICSI wykonywanych przy bardzo złych parametrach nasienia, bo w granicy 5mil. Obecnie wyniki się poprawiły na:
Ob. ejakulatu 3ml
Barwa biała
Czas upłynnienia 30 min
Ilość plemników w 1ml 21.562.500
Ruch postępowy 10%
Słabo ruchliwe 20%
Martwe 70%
Jestem po laparo i jak nasze starania w tym cyklu się nie udadzą to w sierpniu przystępuję do kolejnej inseminacji.

Trzymam kciuki.
Magdalena i Weronika ur.03.01.2006
...tyle lat czekałam, abyś chwilą stała się...
Awatar użytkownika
Malgosia
Posty: 444
Rejestracja: 10 kwie 2004 00:00

Post autor: Malgosia »

Krecikk
a można wiedzieć po czym to ilość tak urosła :?:
No i gdzie robisz następną IVI, bo o ile dobrze pamiętam to o Bytomiu nie pisałaś dobrze.
Oczywiście życzę powodzenia wszystkim :!:
Awatar użytkownika
Kama30
Posty: 953
Rejestracja: 05 lip 2004 00:00

Post autor: Kama30 »

Krecikku, po nieudanym ICSI robicie IUI ? Przecież ICSI to większe prawdopodobieństwo zaciążenia ?
Wiadomo, że każdy zabieg daje szansę ,tak jak ma się szansę na naturalną ciąże , gdy "w ogóle" są plemniki i jest owulacja,już nie raz słyszałm o tzw. cudach, tylko ile można czekać ? Ja nie wyobrażam sobie leczenia latami, wydawania pieniędzy na eksperymentowanie. Po pierwsze mnie na to nie stać, a po drugie nie mam tyle czasu (30 lat).A jeśli ICSI się nie uda (tfu,tfu), to i tak pozostaną naturalne metody...i można próbować dalej.....
Żeby IUI u mnie w klinice nie kosztowała 750 zł,to bym co miesiąc próbowała, może wtedy byłoby 5-6 razy, a w tej sytuacji muszę myśleć o tym ,że być może czeka nas większy wydatek(icsi).
Pozdrawiam Was Dziewczyny. I piszcie.Kama30.
P.S.
A może są jakieś osoby , którym się udala IUI ze słabym nasieniem, jeśli tak -odezwijcie się :lol: :lol: .
Kama30.
Awatar użytkownika
Malgosia
Posty: 444
Rejestracja: 10 kwie 2004 00:00

Post autor: Malgosia »

Kama30 widzę, że jesteśmy w równym wieku :D
i rzeczywiście ta Wasza IVI nieżle sobie kosztuje 8O , my płacimy ok. 200zł., a gdzie się leczycie :?:
Awatar użytkownika
Kama30
Posty: 953
Rejestracja: 05 lip 2004 00:00

Post autor: Kama30 »

Małgosiu rówieśniczko, w Novum się leczymy. A Wy ?
Awatar użytkownika
Malgosia
Posty: 444
Rejestracja: 10 kwie 2004 00:00

Post autor: Malgosia »

W Bytomiu, o którym ostatnio żle się naczytałam :? no i chyba to sprawiło, że się tak boję tego ICSI, a o przeniesieniu do innej kliniki nie ma szans, bo przede wszystkim nie wyobrażam sobie dojazdów, a co się z tym wiąże powiększonych kosztów, załatwianiem wolnego w mojej marnej pracy i takie tam ... , ciężki orzech do zgryzienia, czy ryzykować czy dać sobie spokój i pogodzić się z losem :?
Awatar użytkownika
xaraa
Posty: 85
Rejestracja: 26 cze 2004 00:00

Post autor: xaraa »

To widzę, że też jestem waszą rówieśniczką. Leczę się we Wrocławiu i tam też inseminacja kosztuje 700 zl, przynajmniej tak płaciłam ostatnim razem. A teraz w sierpniu zobaczymy, mam nadzieję, że nie podrożała.
Awatar użytkownika
Krecikk
Posty: 539
Rejestracja: 15 kwie 2004 00:00

Post autor: Krecikk »

Malgosia!
Wiesz właściwie tak do końca to nie wiem po czym ilość "chłopaków" wzrosła. Mąż już od prawie 2 lat jest ciągle na jakiś lekach, w maju przeszedł zabieg usunięcia żylaków, (wyniki zrobione 1 miesiąc po zabiegu) więc trudno stwierdzić od czego ta poprawa.

A co do inseminacji to zrobie ją z różnych względów w Bytomiu. Choć rzeczywiście o tym miejscu nie mam dobrego zdania, przeszłam tam 2 inseminacje, przy niepękających pęcherzykach i PCSO (co poźniej zdiagnozował lekarz z poza Bytomia, więc szansy raczej nie miałam) i ICSI też nieudane, bo nawet bez transferu. Teraz mam większą nadzieją na ciążę gdyż dzięki wcześniejszej zmianie lekarza jestem już po laparo, gdzie nakłuto mi jajniki więc z problem pęcherzyków na razie mi nieprzeszkodzi.

Kama30!
Wiem, że ICSI to większa szansa ale jaki to wydatek, ja płaciłam za wszystko ok 6 000, a teraz mnie na to nie stać. A wogóle to jak pisałam wcześniej nasze plemniczki się polepszyły, nakłuli mi jajniki węc teraz jest o niebo większa szansa na sukces. Bo przecież przy niepękającym pęcherzyku nie ma najmnieszej nadzieii, ale wtedy nikt nie raczył tego sprawdzić.

Pozdrawiam Was serdecznie i trzymam :bigok: !
Magdalena i Weronika ur.03.01.2006
...tyle lat czekałam, abyś chwilą stała się...
Awatar użytkownika
Malgosia
Posty: 444
Rejestracja: 10 kwie 2004 00:00

Post autor: Malgosia »

No właśnie Krecikk, ja wiem tylko, że moje pęcherzyki rosną do rozmiaru 24, 25 mm, ale nikt nie sprawdził czy pękają, a wogóle to czytam na boćku, że dziewczyny mają mierzone endometrium, a ja nawet nie wiem co to jest, chyba z wyglądu zdrowo wyglądam skoro tego nie sprawdzali przed IVI, a przecież to chyba nie jest bez znaczenia :?
I co ja mam biedna myśleć o tym Bytomiu :roll:
Awatar użytkownika
xaraa
Posty: 85
Rejestracja: 26 cze 2004 00:00

Post autor: xaraa »

Wiecie co? ja też nie miałam mierzonego endometrium. O co w tym badaniu chodzi? Kto nas oświeci?
ODPOWIEDZ

Wróć do „O plemnikach”