PORÓD siłami natury czy cesarkie cięcie

Archiwum forum "Jestem w ciąży"

Moderatorzy: Moderatorzy, Moderatorzy grupa wdrożeniowa

Zablokowany
Awatar użytkownika
marchewka22
Posty: 566
Rejestracja: 07 maja 2003 00:00

PORÓD siłami natury czy cesarkie cięcie

Post autor: marchewka22 »

Kochane Dziewuszki !
od jakiegos czasu zbieram od mlodych mam argumenty za i przeciw co do cc i rodzenia naturalnego. co prawda na Bocianie, jako, ze nasze ciaze tutaj tak dlugo oczekiwane, bywaja bardziej zagrozone, chyba wiecej jest glosow za cc, ja jednakze rozwazam porod naturalny ze znieczuleniem okolooponowym. nasuwa sie wiec pytanie, czy wowczas jest sens chodzic na szkole rodzenia? i czy w ogole jest sens? slyszalam opinie, ze tam zbyt duzo sie nie nauczymy, wiele i tak pomaga polozna, ze jest to strata pieniedzy. co o tym sadzicie ? czy Wy chodzicie, bedziecie chodzily ? i jakie porody wybieracie ?
Marchewka
Awatar użytkownika
Misza
Posty: 607
Rejestracja: 01 cze 2003 00:00

Post autor: Misza »

Marchewko! Ja na 100 % będę chodziła do szkoły rodzenia, już sie nawet zaczęłam rozglądać za odpowiednią. Nie wiem, czy czegokolwiek sie tam nauczę, ale miałabym do siebie pretensje, gdybym mogła coś więcej wiedzieć a nie poszłam do szkoły rodzenia.
Nie wiem jeszcze jaki będę miała poród, jak na razie nie mam (na szczęście) większych komplikacji ciążowych. Mam nadzieję, że i poród tez taki będzie. Ale to jeszcze tyle czasu..... Pozdrawiam.
Magda i Jarek
oraz Michałek (26.07.2004r)
Emilka ['] +11.11.08
Adaś ['] +12.11.08
Wiktor ['] +12.11.08
Awatar użytkownika
xymena
Posty: 6977
Rejestracja: 19 mar 2003 01:00

Post autor: xymena »

slyszalam rozne opinie.
min moja psiapsiolka powiedziala, ze wlasciwie niewiele z tej nauki sama mogla wykorzystac podczas porodu ale wiedziala gdzie to bedzie (wg niej poznanie sali porodowej przed samym porodem dalo jej duzo pewnosci), kto tam bedzie itepe

porod dla wielu z nas bedzie czyms nowym, nieznanym. taka szkola rodzenia (w szpitalu w ktorym planujemy rodzic) pozwala na unikniecie niespodzianek i niepewnosci w kwestii miejsca.

no i moze pozna sie inne mamy ;)
Awatar użytkownika
marchewka22
Posty: 566
Rejestracja: 07 maja 2003 00:00

Post autor: marchewka22 »

hmm, kwestia poznania miejsca rodzenia akurat dla mnie nie jest istotna, spedzilam na tym oddziale gdzie bede rodzic 3 tygodnie, gdy w pierwszym trymestrze lezalam w tamtejszym szpitalu. wszystko sobie dokladnie obejrzalam. mi chodzi o merytoryczna wiedze i umiejetnosci jakich sie nabywa na takiej szkole. czy to cos daje i czy to ma sens.
buziaki
Marchewka
Awatar użytkownika
sznurcia
Posty: 1375
Rejestracja: 08 gru 2003 01:00

Post autor: sznurcia »

:)) ja za 2 tygodnie zaczynam szkołe rodzenia i sie bardzo ciesze . Ciesze się, że dowiem sie czegos o pielegnacji maluszka bo nigdy nie miałam praktycznie do czynienia z niemowlakiem :) Cieszę się że razem z mężem bedziemy sie uczyć oddychać :) skakać na piłce :)) itp Na pewno będzie wesoło, tym bardziej że idziemy w czwórke , 2 pary przyjacioły więc na pewno bedzie jeszcze weselej :) Poznamy położną , na czym mi zalezy bo lekarz prowadzący nie pracuje w tym szpitalu w którym bede rodzic i w ogóle myśle ze to dobry pomysł ta szkoła rodzenia.
Co do pieniędzy to nie kosztuje to znowu tak dużo ( około 260 pln) A nie bedziemy za to płacic za poród rodzinny ( jeśli mężu ukonczy ze mna szkołe)
I rodzic mam zamiar naturalnie :) I bardziej bym sie bała znieczulenia wbijanego w kręgosłup niz porodu :))) Mam nadzieje ze nie bedzie problemów.
SiK
Posty: 6119
Rejestracja: 23 maja 2003 00:00

Post autor: SiK »

No a My bardzo byśmy chcieli chodzić na szkołe rodzenia, ale zobaczymy jak to będzie. Lekarz powiedział, że zdecyduje w ciągu 2 tygodni. Powiedział, że ewentualnie będziemy chodzić tylko na część teoretyczną bo twardnienia brzuszka mogą nie pozwolic nam na ćwieczenia praktyczne. No zobaczymy.

SiK z 25 tyg. Kropeczką! :D

SiK z Emilką i Paulinką

07.04.2004r - ICSI nOvum

11.07.2007r - mrozaczek nOvum


Awatar użytkownika
Teodora
Posty: 413
Rejestracja: 11 sie 2003 00:00

Post autor: Teodora »

A ja się strasznie boję, że mi jakiś oszołom każe rodzić bliźniaki naturalnie. W ogóle sobie tego nie wyobrażam. Co prawda znieczulenia też się boję, ale to chyba lepsze niż rodzenie bliźniaków naturalnie. Widziałam moją koleżankę po porodzie trwającym 15 godzin. Wyglądała tak, że się połakałam. Moim zdaniem to głupota męczyć tak kobietę byleby poród był naturalny. W takiej sytuacji to niebezpieczne i dla matki i dziecka i nikt mi nie wmówi, że to jest normalne.

A co do szkoły rodzenia, to mimo planowanego cc będę chodzić, bo nie mam zielonego pojęcia o pielęgnacji noworodków i mam nadzieję, że się czegoś dowiem. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
piasiu
Posty: 2327
Rejestracja: 23 kwie 2003 00:00

Post autor: piasiu »

Ja też tak jak Teodora boję się znieczulenia w kręgosłup, bo już raz takie miałam i po nim od wielu lat mam problemy z kręgosłupem. mój mąż też narzeka na plecy po takim znieczuleniu. Nie chciałabym drugi raz tego doświadczać i potęgować dolegliwości.

A co do szkoły to wybieram się chyba na Plac Orła Białego 2 (to info dla Szczecinianek :wink: ) Mają akredytację Pampersa :lol:
Piasiu + kochane invitrowe Piasiulki :) (Dominisia ur 03.08.2004) i (słoneczka tp 06.11.2007)
-------------
2 x ICSI Szczecin-nic, 15.11.03r. ICSI nOvum - jest Piasiulek !!!!!!!!!!!
27.10.06r. - crio - :-( ,19.02.07r. - crio - 14dpt -beta 2666 :-)
SiK
Posty: 6119
Rejestracja: 23 maja 2003 00:00

Post autor: SiK »

Witajcie! :D
Piasiu - po znieczuleniu od pasa w dół (zewnątrzoponowym) jakieś problemy z kręgosłupem? Wiesz mój mąż też miał znieczulenie w kręgosłup jak był w szpitalu. Do tej pory w tym miejscu pozostał mu taki ciemny ślad i zgrubienie w tym miejscu. Ale na jakieś specjalne dolegliwości ni narzeka. Możesz napisac co Wam dolega? Bo myślałam o tym znieczuleniu, gdybym rodziła naturalnie bo strasznie się boję ............ :oops: :lol:

SiK z 25 tyg. Kropeczką! :D

SiK z Emilką i Paulinką

07.04.2004r - ICSI nOvum

11.07.2007r - mrozaczek nOvum


Awatar użytkownika
mooniia
Posty: 2309
Rejestracja: 15 cze 2003 00:00

Post autor: mooniia »

ja miałam takie znieczulenie przy cesarce- wkłucie nie bili wiecej niz wkłucie w tyłek, uciazliwoscia jest to ze przez nastepne 12 godz musisz lezec czyli wstajesz dopiero na 2 dzien ale poza ty było ok- nic mnie nie bolało, nie mam sladu po wkłuciu-moja mama po podobnym znieczuleniu miała bóle głowy przez 2 dni i musiała lezec pod kroplówkami,poza tym tez jest raczej zadowolona
szczęśliwa mama mieszana biologiczno-adopcyjna x 5 (Małgosia, Marta, Marcysia, Marysia i Milenka :) )
+
Aniołek 01.06.2003 [*]
Mikołajek 15.12.2011 [*]
Awatar użytkownika
marchewka22
Posty: 566
Rejestracja: 07 maja 2003 00:00

Post autor: marchewka22 »

noo jesli to boli jak zwykly zastrzyk to juz zupelnie fajnie, myslalam, ze to jakis straszny bol. a rzeczywiscie wydaje mi sie, ze warto to sobie zaaplikowac.
Piasiu, ile kosztuje ta szkola rodzenia na Orla ?
pozdrawiam wszystkie babeczki
Marchewka
Awatar użytkownika
asiawzdomku
Posty: 3372
Rejestracja: 17 wrz 2003 00:00

Post autor: asiawzdomku »

Sznurcia co ty tak eczesnie do tej szkoły? podobno najlepiej w 30-32 tyg ale oczywista nie przy ciązy mnogiej ( wtedy wczesniej). Ja bede chodzic tylko na częśc teoretyvczna mam nadzieję od 5 marca ( jak sie uda dostać)
eeeeeeeee mój maz miał 2 razy takie znieczulenie (za 1 razem pierwsze nie zadziałało) ale nie ma zadnych efektów ubocznych teraz. za to po podwójnej dawce wymiotował przez tydzień i przez miesiąc miał potworne bóle głowy. Jak przyszłam do szpitala to pierwsze co powiedział kochanie jak bedziesz rodzic to nie daj sobie zrobic tego znieczulenia. Ech.............. ale ja nie mam wyjscia;) No i pocieszam się ,że to przez taka duza dawke leku.
od 12 maja 2004 mamy Isię i Maciusia:)
i niespodziankową Karolinke 05.01.09r.
Awatar użytkownika
piasiu
Posty: 2327
Rejestracja: 23 kwie 2003 00:00

Post autor: piasiu »

Rzeczywiście samo wkłucie niewiele boli, jednak trzeba koniecznie się pilnować, aby w tym czasie się nie ruszyć, a jezeli w tym czasie złapie mnie skurcz 8O
Mi po operacji bardzo chciało się siusiu i prosiłam pielęgniarę, aby przyniosła mi basen, bo nie czułam nóg, a ona z inną pielęgniara wręcz zawlokła mnie to toalety i potem kazała od razu chodzić, zeby zrostów nie było. Dopiero wieczorem lekarz zobaczył jak spaceruję po korytarzu i wygonił mnie do łóżka informując, ze ja powinnam cały dzień płasko przeleżeć. Ot, polska służba zdrowia. I ztąd te bóle teraz. Ale mimo wszystko boję się tego znieczulenia, wolę ogólną narkozę.
Piasiu + kochane invitrowe Piasiulki :) (Dominisia ur 03.08.2004) i (słoneczka tp 06.11.2007)
-------------
2 x ICSI Szczecin-nic, 15.11.03r. ICSI nOvum - jest Piasiulek !!!!!!!!!!!
27.10.06r. - crio - :-( ,19.02.07r. - crio - 14dpt -beta 2666 :-)
SiK
Posty: 6119
Rejestracja: 23 maja 2003 00:00

Post autor: SiK »

Ło matko 8O To mąż po takim znieczuleniu leżał 12h bez ruchu. Choć musiał dostać na znieczulenie zastrzyk bo nogami ruszać nie mógł a plecy go tak rwały, że.................

SiK z 25 tyg. Kropeczką! :D

SiK z Emilką i Paulinką

07.04.2004r - ICSI nOvum

11.07.2007r - mrozaczek nOvum


Awatar użytkownika
mooniia
Posty: 2309
Rejestracja: 15 cze 2003 00:00

Post autor: mooniia »

ja też leżałm bo ruszać nogami zaczęłam ok 18-19 a cesarka była o 12 miałam załozony cewnik ktory wyjeto dopiero następnego dnia rano kiedy mogłam juz wstac no i rzeczywiście taką ranę trzeba rozchodzić im więcej się chodzi i prostuje tym szybciej mija bol ja po 10 dniach jeździąłm do młodej do szpitala na rowerze a mam do niego jakies 15 km :lol: :lol: :lol: (byłam szybciej niz autem-korki :evil: :? :evil: )
szczęśliwa mama mieszana biologiczno-adopcyjna x 5 (Małgosia, Marta, Marcysia, Marysia i Milenka :) )
+
Aniołek 01.06.2003 [*]
Mikołajek 15.12.2011 [*]
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Jestem w ciąży”