W sprawie dochodów
Moderator: Osoby zatwierdzające - adopcja
- LALA27
- Posty: 1183
- Rejestracja: 07 cze 2002 00:00
W sprawie dochodów
Szanowna Pani ekspert .Dojrzewamy z mężem do adopcji jednak nurtuje mnie pewien problem.Ponieważ prowadzimy z mężem własną działalność i z racji podatków wykazujemy minimalny dochód a fakty są zupełnie inne bo powodzi nam się całkiem dobrze mamy piekne mieszkanie nowy samochód tylko nie mamy papierka że mamy dochody duże.Co robić ,jak się Państwo na to zapatrujecie.Czy miała Pani juz taki przypadek.Boje sie że przez to możemy miec ogromne problemy.Będę wdzięczna za odpowiedz.Dziekuję.Sylwia
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 1983
- Rejestracja: 14 cze 2002 00:00
mamy coraz więcej takich przypadków - dot to rodzin, które prowadza działalnośc gospodarczą. Ośrodki nie są urzedem skarbowym, więc staramy sie jedynie okreslic poziom zycia rodziny. Dla nas to nie stanowi problemu. Właśnie m. innymi z tego powodu robi sie wywiad i rozpoznanie w domu rodziny. Weryfikacja polega na ustnym konfrontowaniu i oswiadczeniu rodziny, że maja zabezpieczenie finansowe, że dobrze im sie powodzi, że mają piekne mieszkanie itp. Informavje te potwierdzamy w wywiadzie. Co do dokumnetow potwierdzających zasaoby finansowe - to juz sa sprawy dla sądu. Jeżeli sąd jest nieufny, może zażądać zaświadczenia z banku, powtórnie zweryfikowac poprzez swoich kuratorów. Podobnie wygląda sprawa z ludźmi, którzy byli np. wiele lat za granicą. Np. jedno z nich nadal nie pracuje, drugie ma niska pensje, a konto w banku "spuchnięte". Najcześciej jednak rodzina sama proponuje, że zamiast zaświadczenia o dochodach przedstawia potwierdzony wyciąg z konta.
Inny problem to minimalne dochody. Spotkałam sie z sytuacją, że dochody sa uzależnione od regionu. Dochody, jakie miałam rodzina u nas, na Podkarpaciu (uznalismy je za niezłe) okazały się byc za niskie w innym regionie (nie chcę wskazywać, ktorym) i skomentowane "to z czego oni zyją". No cóż. jak widac punkt widzenia zależy od punktu siedzenia (w regionie kraju). prosze się jednak nie zrażać. Nie wszędzie tak jest. Inaczej do adopcji dziecka kwalifikowałby sie chyba tylko Bill Gates
Inny problem to minimalne dochody. Spotkałam sie z sytuacją, że dochody sa uzależnione od regionu. Dochody, jakie miałam rodzina u nas, na Podkarpaciu (uznalismy je za niezłe) okazały się byc za niskie w innym regionie (nie chcę wskazywać, ktorym) i skomentowane "to z czego oni zyją". No cóż. jak widac punkt widzenia zależy od punktu siedzenia (w regionie kraju). prosze się jednak nie zrażać. Nie wszędzie tak jest. Inaczej do adopcji dziecka kwalifikowałby sie chyba tylko Bill Gates
- Aska
- Posty: 1853
- Rejestracja: 24 mar 2002 01:00
Pani Doroto,
Ja również dziękuję za odpowiedź. Aczkolwiek przyznam się szczerze, że bardziej ustysfakcjonowałyby mnie konkretne dane (nawet "obowiązujące" w Pani regionie).
Moje pytanie padło nie bez kozery. Otóż całkiem niedawno pracodawca obniżył moją pensję (no cóż chociaż oczekuję dziecka, to nie obejmuje mnie z tego tytułu ochrona prawna ). I teraz zaczynam się obawiać, czy moja nowa pensja nie będzie zbyt niska w ocenie sądu. Nie wiem też, czy powinnam dostarczyć do ośrodka nowe zaświadczenie o zarobkach, gdy minie okres wypowiedzenia, czy wystarczy ustne przekazanie informacji o zaistaniałym fakcie.
Ja również dziękuję za odpowiedź. Aczkolwiek przyznam się szczerze, że bardziej ustysfakcjonowałyby mnie konkretne dane (nawet "obowiązujące" w Pani regionie).
Moje pytanie padło nie bez kozery. Otóż całkiem niedawno pracodawca obniżył moją pensję (no cóż chociaż oczekuję dziecka, to nie obejmuje mnie z tego tytułu ochrona prawna ). I teraz zaczynam się obawiać, czy moja nowa pensja nie będzie zbyt niska w ocenie sądu. Nie wiem też, czy powinnam dostarczyć do ośrodka nowe zaświadczenie o zarobkach, gdy minie okres wypowiedzenia, czy wystarczy ustne przekazanie informacji o zaistaniałym fakcie.
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 1983
- Rejestracja: 14 cze 2002 00:00
Pani Asiu !
Dochody sa ważne ale nie najważniejsze w procesie adopcji. To może truizm, ale najwazniejsza jest milośc jaka dacie dziecku. I sądy to wiedzą .Nie ma żadnych wytycznych, jakie one maja byc. Rodzina ma natomiast wykazać, że może utrzymac i wychować dziecko, że nie jest "na garnuszku" pomocy społecznej. W zrozumieniu tegfo problemu pomoga pracownicy ośrodka wydając opinie do sprawy, swoje zdanie wyrazi także kurator sadowy. Pewnie, że dochody byc powinny, bo dziecko wymaga nakładów, ale bądźmy realistami - ktoś biedny, bez dochodów nie mysli o adopcji. Przecię jest wiele przypadków, że tylko tata pracuje a cała rodzina ma sie dobrze. Bez obaw. Problem były, gdybyście Państwo byli bez pracy.Pozdrawiam. D.Dominik
Dochody sa ważne ale nie najważniejsze w procesie adopcji. To może truizm, ale najwazniejsza jest milośc jaka dacie dziecku. I sądy to wiedzą .Nie ma żadnych wytycznych, jakie one maja byc. Rodzina ma natomiast wykazać, że może utrzymac i wychować dziecko, że nie jest "na garnuszku" pomocy społecznej. W zrozumieniu tegfo problemu pomoga pracownicy ośrodka wydając opinie do sprawy, swoje zdanie wyrazi także kurator sadowy. Pewnie, że dochody byc powinny, bo dziecko wymaga nakładów, ale bądźmy realistami - ktoś biedny, bez dochodów nie mysli o adopcji. Przecię jest wiele przypadków, że tylko tata pracuje a cała rodzina ma sie dobrze. Bez obaw. Problem były, gdybyście Państwo byli bez pracy.Pozdrawiam. D.Dominik
- Aska
- Posty: 1853
- Rejestracja: 24 mar 2002 01:00
Dziękuję Pani Doroto, trochę mi ulżyło. Pomyślałam sobie, że przecież i tak przez jakiś czas będziemy żyć z jednej pensji w związku z urlopem wychowawczym.
W pracy mam bardzo sympatyczną panią kadrową i namawia mnie, żebym najpierw poszła ja na zwonienie lekarskie a potem wzięła zwolnienie na dziecko ("na zaadoptowanie się dziecka" ), żeby jak najmniej stracić finansowo
To mi z kolei dało do myślenia i zastanawiam się od jakiego momentu przysługują rodzicom adopcyjnym tzw. dni dla matki z dzieckiem oraz właśnie te zwolnienia na opiekę nad dzieckiem.
W pracy mam bardzo sympatyczną panią kadrową i namawia mnie, żebym najpierw poszła ja na zwonienie lekarskie a potem wzięła zwolnienie na dziecko ("na zaadoptowanie się dziecka" ), żeby jak najmniej stracić finansowo
To mi z kolei dało do myślenia i zastanawiam się od jakiego momentu przysługują rodzicom adopcyjnym tzw. dni dla matki z dzieckiem oraz właśnie te zwolnienia na opiekę nad dzieckiem.
-
- Ekspert Bociana
- Posty: 1983
- Rejestracja: 14 cze 2002 00:00
Pani Asiu ! Uprawnienia z tutułu opieki i macierzeyństwa nabywa sie od momentu faktycznego przyjęcia dziecka. Ale i ten problem jest róznie interpretowany przez pracodawców i przez ZUS. Niektórzy pracodawcy uznaja juz np. preadopcję jako przyjęcie dziecka , niektórzy dopiero postanowienie prawomocne o przyspsobieniu. Moim zdaniem powinno się traktować preadopcje na równi z adopcją (prawomocną), bo przyjęcie dziecka dotyczy także przyjęcia dziecka na zasadach rodziny zastepczej (tu tez przysługują świadczenia urlopowe ). Czasami do tego potrzebne jest pismo z sądu (kopia postanowienia), czasami nawet oao wydaja zaświadczenia. Jeżeli ma Pani życzliwa kadrową, to ona powinna pomóc i dobrze doradzić. Nasi klienci róznie sobie radzą - troche "łatają" wypoczynkowym, trochę lekarskim, sa tez urlopy dla poratowanie zdrowia, do 1 r. zycia dziecka mozna skorzystac z macierzyńskiego lub tacierzyńskiego, potem niektórzy decydują się np. na wychowawczy. Jednak z naszych doświadczeń wynika, że opinka czy urlopy rzadko stanowią problem. Pozdrawiam. DD