Szansa na in vitro z własnej komorki

dr n. med. Jan Domitrz
Od 1989 roku pracuje w Zakładzie Endokrynologii Ginekologicznej AM w Białymstoku kierowanym przez dr hab. Sławomira Wołczyńskiego. Od 1991 roku jest członkiem Zespołu IVF ET kierowanego przez prof. Mariana Szamatowicza. Zajmuje się szeroko rozumianą medycyną rozrodu a w szczególności endokrynologią rozrodu oraz embriologią. Przyjaciel Naszego Bociana.

Prof. dr hab. Jacek Szamatowicz
Od 1990 roku pracuje w Klinice Ginekologii AM w Białymstoku kierownej przez prof. Mariana Szamatowicza. Od 1993 czynnie uczestniczy w pracach zespołu pozaustrojowego zapłodnienia. Tematem szczególnego zainteresowania jest medycyna rozrodu oraz endoskopia.

Moderator: Osoby zatwierdzające - niepłodność

Zablokowany
LENLEN
Posty: 1
Rejestracja: 03 lip 2019 19:40

Szansa na in vitro z własnej komorki

Post autor: LENLEN »

Dzień dobry,

Mam 35 lat, jestem z Poznania, rok temu w kwietniu (2018) stwierdzono u mnie endometrioze III/IV stopnia. Miałam 2 laparoskopie, za pierwszym razem wyłuszczono torbiel za drugim usuwano częściowo zrosty. Te dwie laparo zniszczyły mi prawy jajnik, czynny jest tylko lewy.

Okazało się ze rok po laparoskopiach moje AMH spadło z 0,89 do 0,2. Lekarz aktualnie mnie prowadzący zlecił mi test Clostilbegytem zeby sprawdzić prawdziwy obraz FSH, które niestety wzrosło do 21. Do tego mam za wysoki estradiol na ciąże az 170.

Pełen obraz rezerwy jajowej i jakości komórek na tą chwilę pokazuje ze szanse na in vitro z własnej komórki jajowej jest jak wygrana w totolotka - 1%. Tak mówi mój lekarz. Jednak jeśli bardzo chcemy podejmie próbe stymulacji, mimo, że jestem w grupie poor response, lekarz wdroży stymulację.

Dodam, że zawsze miesiączkowałam regularnie, obserwacje 4 ostatnich cyklów, wykazywały owulacje, z pęcherzykiem dominującym, ciało żółte zawsze się rozlewało. Jednak ocenę owulacji wykonywał stary lekarz - który zataił przede mną fakt, że po zaleconych przez niego laparoskopiach mam zniszczony prawy jajnik i nie poinformował mnie, że laparoskopie drastycznie zaniżają rezerwę. Nie wiem na ile jego obserwacje cyklu są miarodajne.

Poszukuje informacji o ocenie rezerwy AMH, FSH, E2. Czy są Pacjenki, które reagowały na stymulację z podobnymi wartościami?

Nie wiem, czy mam walczyć o pozyskanie swojej komórki, mimo tak słabo rokujących wyników. Czy to jest z góry przegrana walka?

Nie wiem, nic już nie wiem. A dopiero stoję na początku tej drogi.

Pozdrawiam
1984, endometrioza III/IV, torbiel oraz zrosty w miednicy mniejszej, 2 laparoskopie (2018)
AMH 2018 - 0.89, AMH 2019 - 0,21 (3 dc)
FSH (3 dc) - 6,59,
FSH (10 dc) w tescie klomifenem - 21, a Estradiol - 156,5.
Przygotowania do in vitro.
Jan Domitrz
Ekspert Bociana
Ekspert Bociana
Posty: 15834
Rejestracja: 14 lut 2002 01:00

Re: Szansa na in vitro z własnej komorki

Post autor: Jan Domitrz »

Wszytko zależy od odpowiedzi na stymulację ( jeśli wyjściowe FSH jest prawidłowe, wynik E2 niestety czasami utrudnia interpretację wiarygodności wyniku ) odpowiedź może być zadowalająca pomimo niskiego amh ale niestety ryzyko uzyskania małej liczby komórek niestety istnieje Z poważaniem JD
Zablokowany

Wróć do „Archiwum - Niepłodność - pytania do eksperta z Białegostoku”