Dla kogo szkolenie?

[Miniula]

sandra_paczy to, że Łódź oferuje pewne udogodnienia to super. Ale wybacz, za dobrze znam środowisko nauczycielskie żeby być pozytywnie nastawiona wobec takiego apelu.
Bycie nauczycielem absolutnie nie jest tożsame z tym, że człowiek nadaje się na rodzica, a zwłaszcza zastępczego. Nie wiem w ogóle skąd takie przekonanie.
To, że ktoś uczył historii czy fizyki w szkole nie oznacza, że jest za pan brat z psychologią rozwojową dziecka, ma niezbędne pokłady cierpliwości, jest dobrym obserwatorem, jest ciepłym człowiekiem i potrafi stworzyć rodzinę.
Jestem nauczycielką i pochodzę z rodziny nauczycielskiej.
Dysfunkcje w rodzinach nauczycielskich są tak samo częste jak u innych grup zawodowych.
Apel do nauczycieli ma taki sam sens jak apel do górników czy pracowników zakładów mięsnych.

[dana6]

Apel do nauczycieli ma taki sam sens jak apel do górników czy pracowników zakładów mięsnych.

muszę się z tym w 100% zgodzić...

[bloo]

Mnie się ten program podoba. Łódź oferuje lokale, darmowe bilety mpk, darmowe przedszkola, wyższe uposażenie dla rodzin zawodowych. Działa też na tzw. sprawy miękkie. Koordynatorzy są uczulani na różne aspekty swojej roli. A że ktoś zaapelował do nauczycieli... cóż. Tego nie słyszałam, ale też nie widzę w tym niczego złego. Środowisko pedagogiczne powinno być naturalną bazą dla zbudowania systemu pieczy odpowiadającego na potrzeby dzieci. To w pewnym stopniu odpowiadałoby na część Waszych obaw związanych z "jakością" rodzin.

...pojawiły się też ogłoszenia w parafiach. Szczerze? Równie dobra droga do ogłaszania się jak każda inna. Z faktu, ze nauczycielom czy członkom wspólnot religijnych proponowana jest jakaś oferta w żaden sposób nie wynika, że a) zainteresują się nią b) a nawet jeśli - że ukończą szkolenie i otrzymają kwalifikację. Ja bym tu nie demonizowała.
I nie idzie o to, aby gloryfikować jakąś grupę zawodową, ale nauczyciele i pedagodzy obiektywnie nie są złym materiałem, aby zacząć.

[dana6]

...pojawiły się też ogłoszenia w parafiach. Szczerze? Równie dobra droga do ogłaszania się jak każda inna.

ogłoszenia to początek, jakoś do tych potencjalnych trzeba trafić fakt. Gorzej jest później jak już się zostanie taką rz i trafi do niej bardzo trudne dziecko (czytaj po ekstremalnych przeżyciach). W wielu regionach pomoc jest bardzo uboga, jeśli nie powiedzieć żadna i wtedy taka rodzina jest w bardzo trudnej sytuacji. Ile wytrzyma? Chwilę tak. Czasami szkoda, bo brak wsparcia prowadzi to zakończenia obranej wcześniej drogi... Ale to moje osobiste wnioski.